Tak chwalony m.in. za skrupulatność gen. Rapacki pozostawił po sobie w CBŚ nie lada bałagan. Biegli przeprowadzający audyt, załamują ręce, przeglądając resztki dokumentacji po dziwacznych komórkach tworzonych za czasów Rapackiego. Nieliczni dodają, że generał próbował osobiście wyczyścić dokumentację, lecz zabrał się za to za późno. Audytorzy już zamienili mu imię – z Adama na Augiasza Rapackiego.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy