Ten pomysł był strzałem w dziesiątkę. Tak bardzo tęsknimy za humorem mądrym i przewrotnym, finezyjnym i aluzyjnym, że już widok okładki „Szpulek” był nadzieją na coś dobrego. A dalej było naprawdę śmiesznie. Jak na 30-lecie Stowarzyszenia Polskich Artystów Karykatury przystało. Replika legendarnych „Szpilek”, ale z aktualnymi tekstami, jest kąskiem tak smakowitym, że warto byłoby ten pomysł kontynuować. Może wrócić do „Szpilek”? 23 lata bez nich były jakieś smutne.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy