Okradzeni szefowie

Okradzeni szefowie

Na początku sierpnia br. do Iranu poleciało trzech asów polskiej policji: jej wiceszef, gen. Marek Hebda, szef CBŚ, Jerzy Kowalski, oraz pewien oficer operacyjny. Panowie, wraz z policjantami z innych krajów, pracowali nad raportem dla ONZ dotyczącym walki z przemytem narkotyków przez ten kraj. I pewnie bez kłopotów wróciliby do domu, gdyby nie „kontrola”, jakiej zostali poddani na jednej z teherańskich ulic. Mężczyzna podający się za strażnika rewolucji zażądał od Polaków dokumentów, opróżnienia kieszeni i pokazania bagażu. Spośród wielu drobiazgów bezbłędnie wyłowił kopertę z kilkoma tysiącami dolarów, po czym… wziął nogi za pas. I jak tu wierzyć, że policja ochroni nas przed złodziejami, skoro jej szefowie dają się okraść w tak dziecinny sposób? Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2005, 37/2005

Kategorie: Przebłyski