Platforma to ja

Platforma to ja

Rosnący w siłę Rokita prowadzi walkę o władzę wewnątrz PO W Platformie Obywatelskiej – święcącej triumfy z powodu rosnących sondaży opinii publicznej – nikt już Rokicie nie podskoczy. Na słowa krytyki Rokita odpowiada krótko: „Platforma to ja. To dzięki mnie macie 26%”. Jako ostrzeżenie potraktowano także artykuł w ostatnim numerze tygodnika „Wprost” o najbliższych współpracownikach Rokity – w większości byłych pracownikach UOP. Wśród nich jest np. Konstanty Miodowicz, były szef kontrwywiadu UOP, Marek Sadowski, szef delegatury krakowskiej, czy oficerowie UOP Bartłomiej Sienkiewicz i Wojciech Brochwicz. – To było jak pogrożenie palcem. Nie zadzieraj ze mną, bo na każdego można znaleźć haka, a my mamy w tym wprawę. Bo czym się wsławił jako szef URM za czasów Suchockiej? Szpiegowaniem Kaczyńskich – mówi jeden z polityków. Rosnąca pozycja Rokity sprawia, że obecni liderzy Platformy mogą się poczuć zagrożeni. Nowy bohater PO nie ukrywa, że chce zostać premierem, ale aby tę funkcję rzeczywiście sprawować, musi mieć władzę, a więc poparcie w partii. Niewykluczone, że będzie chciał sięgnąć także po fotel przewodniczącego Platformy. Rokita nie chce być premierem figurantem jak Jerzy Buzek. Zrobi wszystko, aby do wyborów mieć silną i stabilną pozycję w ugrupowaniu.

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 03/2004, 2004

Kategorie: Kraj