Posłanka Radziszewska dba o męża

Posłanka Radziszewska dba o męża

Czy ktoś, kto pracuje dla jednego z największych światowych koncernów tytoniowych, powinien być asystentem społecznym polityka? Posłanka PO, Elżbieta Radziszewska, udowadnia, że tak. Jako asystenta zatrudniła swojego męża, Artura Lewczuka, pracującego dla British American Tobacco. Według „Życia Warszawy”, gdy ważyły się losy ustawy o podatku akcyzowym, Lewczuk rozmawiał na temat podatku od wyrobów tytoniowych z wieloma posłami. Radziszewska nie widzi w tym nic zdrożnego, bo w końcu „małżonkowie posłów też muszą gdzieś pracować”. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 02/2004, 2004

Kategorie: Przebłyski