Prawy Pospieszalski

Prawy Pospieszalski

Po artykule „»Warto rozmawiać« – nie warto oglądać” została rzucona na mnie klątwa przez Jana Pospieszalskiego. Mam zakaz pokazywania się wśród „jego” publiczności. Podopieczny pana Janka poinformował mnie o tym telefonicznie i cofnął mi zaproszenie na poniedziałkowe nagranie dotyczące aborcji. Zrobiło mi się przykro, gdyż obecność wśród prawej i sprawiedliwej publiczności to wielki zaszczyt. Chociaż jest też dobra wiadomość – Pospieszalski czyta „Przegląd”. Szkoda, że na razie tylko jako cenzor.

Wydanie: 2004, 41/2004

Kategorie: Przebłyski

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy