Wredni ludzie chcą odwołać z placówki w Berlinie prof. Andrzeja Przyłębskiego. Męża mgr Julii Przyłębskiej. Najzabawniejszej sędzi w historii Trybunału Konstytucyjnego. A w roli prezesa TK szczególnie. Jesteśmy ostatnimi, którzy by głosowali za odwołaniem człowieka, który tak chętnie współpracował ze służbami PRL. A na dodatek proroczo wybrał sobie pseudonim Wolfgang, znakomicie pasujący do ambasadora w Niemczech. Wierzymy, że zmiana polityki PiS w stosunku do ludzi współpracujących z PRL nie jest tylko jednorazowym kaprysem. I tylko dla Przyłębskiego. Przy okazji zmartwiło nas, że jeszcze w styczniu Przyłębski nie mówił prawdy tygodnikowi „wSieci”. I to komu? Red. Semce. Share this: Click to share on Facebook (Opens in new window) Facebook Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on Telegram (Opens in new window) Telegram Click to share on WhatsApp (Opens in new window) WhatsApp Click to email a link to a friend (Opens in new window) Email Click to print (Opens in new window) Print