Sposób na egzaminy

Amfetamina może rozjaśnić umysł, ale może też wywołać taką ociężałość, że nie będziesz w stanie wyjść z domu do szkoły Matury, egzaminy wstępne do liceów i na studia. Wszystko niemal jednym ciągiem. W dodatku w okresie burzy hormonów młodych ludzi. Jak przez to przebrnąć? Sprawa pierwsza i najważniejsza – trzeba sobie i dziecku wytłumaczyć, że egzamin to nie koniec ani początek świata. To tylko jeden z etapów w życiu. Nie zda? Trudno. Wspólnie szukamy innego rozwiązania tego problemu. W tych trudnych dla dziecka i dla nas chwilach powinniśmy młodemu człowiekowi dodawać otuchy. Nie wolno go straszyć, że nie zda, bo za mało się przykładał do nauki itp. Nie wolno siać niepokoju i strachu. Tak jak nie wolno mówić, że jeżeli nie zda, to spotka go taka i taka kara, np. nie pojedzie na wymarzone wakacje itp. Tylko pozytywne myślenie mobilizuje do pracy. Gdy rodzice wierzą w sukces swojej pociechy, to i dziecko staje się pewniejsze i spokojniejsze. Młodemu człowiekowi można opowiedzieć o swoich egzaminach, ale uwaga – nie tylko o tych zdanych! W naszym życiu też były porażki. Mówmy dziecku o nich szczerze, to je przekona, że na egzaminie świat się nie kończy. Awantury nie teraz Nie pozwólmy dziecku ślęczeć, zwłaszcza nocami, nad książkami. Lepiej uczyć się krócej i efektywnie niż do upadłego. Spacer, spotkanie z przyjaciółmi, jazda

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 19/2001, 2001

Kategorie: Zdrowie