Szelmostwa Kawalera

Szelmostwa Kawalera

Berlusconi, wielki iluzjonista, który uwodził talentem do robienia pieniędzy, zakłada nową partię 18 miesięcy po przegranych wyborach parlamentarnych ekspremier Silvio Berlusconi wciąż nie potrafi się pogodzić z porażką. Nie rozmawia ze zwycięzcą wyborów, centrolewicowym premierem, lewicowym katolikiem Romanem Prodim. Wciąż szuka winnych niepowodzenia we własnych szeregach. Spece od politycznego PR mówią, że ma 71 lat, że czas zaczął pracować przeciwko niemu mimo przeszczepów cebulek włosowych i operacji plastycznych. Magnat telewizyjny Berlusconi jest człowiekiem o mentalności przedsiębiorcy i wielką wagę przywiązuje w polityce do marketingu i reklamy. Uznał, że skoro jego partia, Forza Italia, i centroprawicowa koalicja rządowa Dom Wolności tym razem przegrały głosowanie, trzeba zmienić nazwy handlowe, które teraz źle się sprzedają. W tych dniach ogłosił z otwartego samochodu podczas „zaimprowizowanej” konferencji prasowej na jednej z ulic rodzinnego Mediolanu, że tworzy ze swymi zwolennikami nową siłę polityczną. Ma się nazywać Partia Wolności Narodu Włoskiego albo po prostu Partia Wolnego Narodu. Do zmiany dotychczasowej nazwy zdopingowała Berlusconiego także odnowa wizerunku głównej partii centrolewicowej koalicji rządzącej. Ma ona w swych szeregach zarówno dawnych eurokomunistów, jak i lewicę byłej chadecji. Już w październiku porzuciła nazwę Demokraci Lewicy

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2007, 49/2007

Kategorie: Świat