Tag "Andrzej Adamczyk"
Alfabet Dworczyka
Jaką Polskę i jakie PiS pokazują nam wykradzione mejle? Czy to jeszcze rząd, czy już mafia? Kuchnia polskiej polityki wyłaniająca się z mejli Dworczyka jest niestrawna. Kraj jawi się jako bankomat, wielki, zastawiony stół. Sztuka polega na tym, by przy nim zasiąść, oczywiście w towarzystwie ludzi ze swojej paczki. A innych, nie z paczki? Ich trzeba zniszczyć. Oszukać, opluć i wyeliminować. Polityka jest więc wojną wszystkich ze wszystkimi, pojedynkiem koterii. Najbardziej zajadłym w samym wnętrzu PiS.
1800 metrów na dwóch
W korowodzie ponuraków maszerującym pod szyldem dojnej zmiany wyróżniają się ministrowie Andrzej Adamczyk i Mariusz Błaszczak. Podajemy ich nazwiska w kolejności alfabetycznej, bo politycznie Błaszczak waży tyle co dwóch Adamczyków. Pewno myślicie, że jak tych dwóch orłów gdzieś jedzie na wspólny występ, to ho, ho! A wyszło jak zwykle, ha, ha. W Legionowie A. i B. wspólnie przecięli wstęgę i otworzyli drugą jezdnię drogi nr 61. CAŁE TYSIĄC OSIEMSET METRÓW (1800). Po 900 m na główkę ministra.
Ełk zaprasza Sabałę kolejnictwa
Taka para to nieszczęście. Zwłaszcza na kolei. Premier Morawiecki z ministrem infrastruktury Adamczykiem jeżdżą po kraju i pokazują, jak cudowną krainą jest kolej. Czas zweryfikować te opowieści. Zapraszamy Sabałę z kolegą do Ełku, który nie zasłużył sobie nawet na bezpośrednie połączenie z Warszawą. Jeszcze niedawno jeździły dwa wagoniki, które doczepiano w Białymstoku do składu z Suwałk, ale i to okazało się za dużo. Do Białegostoku na ten pociąg – do Świnoujścia nawiasem mówiąc – dowożą ludzi… busem. 20 minut na przesiadkę. Na szczęście ciągle
Tajna praca i lewizny
Nic, tylko obwozić ich po bazarach. Magicy z PiS mogą tam pokazywać, co zrobili z PKP Cargo. To duża sztuka w kilka lat doprowadzić spółkę do takiej zapaści. Gdy w 2013 r. państwo sprzedało część akcji PKP Cargo, do budżetu trafiło 2,1 mld zł. A dziś cała spółka jest warta mniej niż 450 mln zł. Dojna zmiana, którą na kolei zawiaduje minister Andrzej Adamczyk, obsadziła tam wszystko. Nic dziwnego, że tak zarządzana kolej jedzie na oparach. Adamczyk
Znikające publiczne pieniądze
Oficjalnie wiadomo, że z kont Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego wypłynęło 50 tys. zł, ale mówi się nawet o 17 mln „Dziękuję państwu za (…) wszystko, co robicie, abyśmy mogli realizować nałożone na nas cele. Dziękuję, że czynicie wysiłki w zakresie nadzoru nad transportem w Polsce, ale i także w segmencie systemu poboru opłat. To segment bardzo ważny, rozwijający się dynamicznie”, mówił na spotkaniu świątecznym 18 grudnia w siedzibie Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury. Do tych