Tag "cenzura"

Powrót na stronę główną
Felietony Jerzy Domański

Ubywa owieczek do strzyżenia

„Ja wyznałem swoje grzechy. Teraz ksiądz”. Może gdyby ten rysunek Andrzeja Mleczki znali duchowni, byłoby w tym środowisku mniej występków? Spowiedź przed wiernymi to byłby ciekawy eksperyment. Bo choć grzechy kleru były głęboko chowane, kto miał oczy otwarte, ten nie jest zaskoczony kolejnymi informacjami z Irlandii, z Pensylwanii czy z Polski, po wejściu na ekrany filmu Smarzowskiego „Kler”. Filmu nie widziałem, więc nie będę pisał o nim. Tym bardziej że bez oglądania „Kler” został oceniony i skrytykowany przez środowiska okołokościelne.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Policja na uniwersytecie

Wejście policjantów na uczelnię i tropienie wśród naukowców wrogów państwa to zaprzeczenie naukowej wolności Piątek, 11 maja br. przeszedł już – niechlubnie niestety – do polskiej historii politycznej. Tego dnia na bezpośrednie polecenie szczecińskiej prokuratury troje funkcjonariuszy policji, bez wymaganej do tego przez prawo zgody rektora uczelni, wkroczyło na teren ośrodka Uniwersytetu Szczecińskiego w Pobierowie, gdzie trwała ogólnopolska konferencja naukowa poświęcona filozofii społecznej Karola Marksa i jej konsekwencjom. Policjanci nie pojawili się na konferencji

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Kronika Dobrej Zmiany

Walczyli. Polegli…

Kadry decydują o polityce. Najpierw z funkcji wiceministra spraw zagranicznych został odwołany Jan Dziedziczak, potem jego podwładna, szefowa Departamentu Dyplomacji Publicznej i Kulturalnej Małgorzata Wierzejska. A teraz nowy wiceminister Andrzej Papierz zakomunikował, że Instytuty Polskie mają się zająć promowaniem polskiej kultury, a nie polityką historyczną. Dyrektorzy instytutów odetchnęli z ulgą. Nie tylko oni. Bo w ten sposób w MSZ kończy się (taką mamy nadzieję) pewna epoka. Epoka walki z „pedagogiką wstydu”. Oraz walki o dobre imię

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Myślenie ma kolosalną przeszłość

Wśród marcowych rocznic przypominamy i tę: 13 marca 1954 r. odbyła się pierwsza próba teatrzyku, który przeszedł do historii jako STS Wprawdzie Gomułkę mieli wypuścić z internowania w willi w Miedzeszynie dopiero za dziewięć miesięcy, ale socjalizm coraz częściej pokazywał „ludzką twarz”. Jednak w marcu 1954 r. rodacy ciągle jeszcze maszerowali w pochodach, apelowali i deklamowali. Hasła sezonu ‘54: „Nowe domy i fabryki przeciw Głosom Ameryki”, czy „W odpowiedzi na atomy budujemy nowe domy”. Ciągle śpiewało

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Cenzura dyskretna

TVP prezentując filmy i przedstawienia nakręcone w latach PRL, usuwa ich rok produkcji W obiegu publicznym najczęściej spotykamy dwa pojęcia: cenzura i autocenzura. Włączam często kanał TVP Historia. Dostrzegam tam jeszcze jeden gatunek cenzury, którą nazwałem cenzurą dyskretną. TVP Historia nierzadko przypomina telewidzom głośne seriale telewizyjne z czasów PRL, które zauważalnie wzbogacają program. W całości szedł np. serial „Polskie drogi”. Ostatnio pokazano odcinki serialu „Królowa Bona” z Aleksandrą

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Marsjanin i cenzorzy

Niestety, zaczynam się kontrolować i odrzucam niektóre pomysły, nie dlatego, że są złe, tylko dlatego, że nie przejdą. Szkoda mi czasu Andrzej Pągowski – grafik, autor plakatów Z sentymentem wracasz do czasów PRL? Tam się zaczęło dużo dobrych rzeczy w twoim życiu twórczym, zawodowym… Masz sentyment? – Tak, mam sentyment. Powiem ci dlaczego. W tamtych czasach był ogromny szacunek dla artystów, artysta był kimś, a ludzie masowo chcieli uczestniczyć w kulturze. Mam wrażenie, że cały czas

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Kto ruszy kamień

Zawsze po zagranicznych podróżach dziwi mnie, że w Polsce ludzie notorycznie nie mówią sobie dzień dobry. Myślę o nieznajomych, którzy spotykają się na ścieżce w lesie, na klatce schodowej czy w windzie. Ciekawe są tu różnice kulturowe. W Szwecji zwykle wtedy nic się nie mówi, ale daje znak kiwnięciem głowy i oczami, że akceptuje się nieznajomego. W większości krajów następuje głośne powitanie. Te powitania nieznajomych są ważne, gdyż to odruch serdeczny. Nie znamy się, ale widzimy i akceptujemy, nie mamy złych zamiarów. W Polsce przy takim spotkaniu jest

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Szymańska jak Sadurska

Zarabiająca krocie w PZU, jakieś 40 razy więcej niż my, pani Małgorzata Sadurska, osierocając kancelarię pana Dudy, zostawiła w biurze bałagan, worek problemów i stare buty. Nowa szefowa kancelarii pani Halina Szymańska zamiast to wszystko wyrzucić do śmieci, weszła w te stare buty i robi dokładnie to, co poprzedniczka. Przykład? Blokuje pracownikom kancelarii dostęp do stron internetowych paru gazet, w tym PRZEGLĄDU. Sadurska blokowała, bo nie rozumiała, co piszemy. A Szymańska blokuje, bo co? Obie nie rozumieją,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.