Tag "Damian Kosowski"

Powrót na stronę główną
Kultura Wywiady

Chłopięcy świat

Dzieci w filmach kreuje się na bardziej naiwne, niż są naprawdę Damian Kosowski – reżyser i scenarzysta Spotykamy się kilka dni po tym, jak zdobyłeś Nagrodę im. Zuzanny Jagody Kolskiej na festiwalu Nowe Horyzonty. Co sądzisz o festiwalowych konkursach – to bardziej niezdrowa rywalizacja i uprzedmiatawianie sztuki czy szansa na wyróżnienie i większą rozpoznawalność? – Festiwalowa selekcja ma charakter obiektywny. Nagrody to już inna sprawa. Decyduje o nich kilka osób, które mają określony gust, nastrój danego dnia. I te czynniki kierują nimi przy wyborze zwycięzcy. Oczywiście bardzo miło dostać nagrodę, ale widziałem pozostałe filmy z sekcji Shortlista i nie uważam, żeby były gorsze od mojego. Z drugiej strony festiwalowe wyróżnienia i idąca za nimi rozpoznawalność sprawiają, że poznałem wielu świetnych ludzi ze środowiska filmowego, którzy już kojarzyli moje krótkie metraże. Udało mi się też nawiązać przyjaźnie z innymi młodymi twórcami, niekoniecznie byłymi studentami łódzkiej Filmówki. Udzielamy sobie nawzajem wsparcia, nie tylko psychicznego, ale i zawodowego. Festiwale są o tyle ważne, że gdybym nie pokazał filmów poza murami szkoły, zobaczyłaby je wyłącznie garstka osób, które znają mnie i moją wrażliwość. Rozmowy z publicznością pozwalają ci przejrzeć się w oczach innych ludzi, stykających się z twoim kinem po raz pierwszy. W filmie „Stwór”,

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.