Tag "Kapsztad"
Wina białego człowieka
Każdy turysta mówi, że chciałby w RPA zamieszkać. Ja marzę, żeby stąd wyjechać. Dokąd? Gdzieś, gdzie chociaż prąd miałabym bez przerw Korespondencja z Republiki Południowej Afryki Przejazd bulwarem Nelsona Mandeli nie jest ani specjalnie skomplikowany, ani przesadnie atrakcyjny. Nie da się go jednak za bardzo ominąć, gdy wjeżdża się do centrum Kapsztadu. To część wielkiej, kilkupasmowej obwodnicy, na której – jak na taką metropolię – w wieczornych godzinach o tej porze roku ruch jest raczej skromny. Trwa południowoafrykańskie lato,
Nazwy własne
Na mapach świata kolonializm trzyma się mocno. Na razie Prawie milion mieszkańców, piękny widok na Ocean Indyjski i ogromne tradycje sportowe, głównie związane z krykietem i rugby – tak można opisać Port Elizabeth, szóste największe miasto w Republice Południowej Afryki. Rozpoznawalnością ustępuje innym metropoliom, ale z Kapsztadem czy Johannesburgiem nikomu nie przychodzi tu do głowy rywalizować. Zwrócone w kierunku oceanu, od zawsze było na mapie RPA punktem przeładunkowym, przystanią dla podróżujących dalej na wschód lub zachód, ale też bramą
Afrykański przylądek protestu
Dwa lata po śmierci Mandeli na ulicach miast dochodzi do scen jak z czasów apartheidu Zaczęło się – jak zwykle – od nieskomplikowanego problemu, który nawet w krajach najbardziej rozwiniętych zdarza się w miarę regularnie. Na początku poprzedniego roku akademickiego, w lutym 2015 r., w kampusie Uniwersytetu Kapsztadzkiego (UTC), jednej z najbardziej prestiżowych uczelni w RPA, pojawiła się grupa studentów, której administracja szkoły nie była w stanie zapewnić miejsc w akademikach, bo liczba mieszkańców już dawno przewyższyła możliwości infrastrukturalne








