Tag "Klaudiusz Tchórzewski"
MSZ, czyli ministerstwo omijane
Zgodnie ze świecką tradycją podsumujemy mijający rok. Zajmowaliśmy się w tej rubryce przez ostatnie 12 miesięcy błyskawicznymi i zawsze niezgodnymi z etyką i pragmatyką zawodową awansami oraz przywilejami ulubieńców władzy. Najlepszym przykładem jest ewakuacja rodziny Tchórzewskich z Indii i błyskawiczny awans pana Klaudiusza. Ewakuacja na pokładzie boeinga cargo, którą nadzorowało dwóch wiceministrów. Samolot do tej misji specjalnie przystosowano, montując łóżka, respiratory itd. A załogę przebrano w kombinezony ochronne. Przypomnijmy, że Klaudiusz Tchórzewski w ciągu dwóch lat pracy
Siarkowska plus siostra, plus prokurator
Uderz w stół, a odezwie się Siarkowska. Napisaliśmy, że Klaudiusz Tchórzewski, bratanek ważnego polityka PiS, posła i eksministra energii (Ostrołęka się kłania) Krzysztofa Tchórzewskiego, został przywieziony z Indii wraz z całą rodziną specjalnym samolotem. Goła prawda. Niezależny dziennikarz Piotr Krysiak odkrył, że w błyskawiczne ściągnięcie Klaudiusza Tchórzewskiego do Polski bardzo, a nawet bardzo, bardzo, zaangażowała się Anna Siarkowska, posłanka PiS. Można by pomyśleć, że Siarkowska ma takie dobre serducho. Można by, gdyby nie pewien szczegół.
Tajemnica lotu z New Delhi
Media rozpisywały się o tym – samolot specjalny ewakuował z Indii ciężko chorego na covid polskiego dyplomatę z rodziną (też chorą). Opisywano szczegóły tej ewakuacji. Piloci byli szczelnie zamknięci w kabinie, załoga zaś w szczelnych skafandrach ochronnych, i to przez siedem godzin lotu. Dreamliner, którym ewakuowano dyplomatę, przewiózł też przesyłki. A już w Warszawie został poddany trwającej cztery godziny dezynfekcji. Załoga przeszła testy na obecność koronawirusa. A chorych rozmieszczono w warszawskich szpitalach. W tych opowieściach było wszystko.









