Tag "kokaina"

Powrót na stronę główną
Świat

Imperium w proszku

Nigdy dotąd Europa nie konsumowała tyle kokainy.

W tekstach na temat narkotyków trzeba uważać przede wszystkim na dwie rzeczy. Po pierwsze, aby nie popaść w stereotypy, bo te mają coraz mniej wspólnego z rzeczywistością. Wśród takich stereotypowych wyobrażeń jest chociażby wizerunek przemytników: wąsatych mężczyzn o oliwkowej skórze, noszących przy sobie kilka sztuk broni, wiecznie gotowych do jej użycia gdzieś na granicy pomiędzy Meksykiem i USA. Wiele dla promocji tego typu obrazków zrobił amerykański przemysł filmowy, takimi produkcjami jak słynny serial „Narcos” czy film „Sicario”. Nie chodzi tu o odmawianie im walorów rozrywkowych, bo to rzeczy nierzadko wybitne, a czasami po prostu wciągające. Ważniejsze, by zrozumieć, że nie tak odbywa się obecnie przemyt narkotyków, zwłaszcza w Ameryce Północnej. Tamtejszy rynek zdominowały już narkotyki syntetyczne, opioidy, substancje przygotowywane w laboratoriach na obrzeżach wielkich miast i często przewożone przez granicę całkowicie legalnie, jako produkty farmaceutyczne dostępne w większości aptek, zarówno w USA, jak i w Meksyku. Z wąsami i pistoletami ma to niewiele wspólnego.

Po drugie, pułapką bywa sposób prowadzenia narracji – nie może być monotonna, ale też nie należy popadać w ckliwość. Kilka tygodni temu brytyjski dziennik „The Guardian” opublikował duży reportaż o wykorzystywaniu nieletnich migrantów do transportu i handlu narkotykami w Europie Zachodniej. Punktem wyjścia opowieści był dworzec kolejowy w Brukseli, który dla tych dzieci stał się domem, miejscem pracy, często jedyną znaną im rzeczywistością na Starym Kontynencie. I owszem, tragedia kilkulatków zmuszanych do roznoszenia pakunków z białym proszkiem jest trudna do przyswojenia, aczkolwiek wiadomo, że dzieciaki są ostatnim elementem łańcucha dostaw. Znacznie ważniejsze jest podejście systemowe do tego zjawiska, którego akurat w reportażu „Guardiana” zabrakło. Kto ów proszek sprowadza i skąd, kto za niego płaci i ile, komu to się opłaca – od tych pytań powinno się zaczynać dyskusję o narkotykach. Szczególnie że danych na ten temat, coraz bardziej wiarygodnych, jest z każdym rokiem więcej.

W każdym porcie przemyt.

European Drug Report 2024, coroczna publikacja przygotowywana przez Europejskie Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA), nie pozostawia wiele miejsca na interpretację wniosków. W tej chwili Europejczycy zażywają więcej kokainy niż kiedykolwiek w historii. Pokazują to właściwie wszystkie dostępne dane liczbowe.

Zacznijmy od punktów początkowych – miejsc, w których narkotyki zaczynają swoją podróż w ramach łańcucha dostaw na kontynencie. Tutaj najważniejszą rolę odgrywają porty. W Antwerpii w ciągu ostatnich 12 miesięcy skonfiskowano rekordowe 116 ton kokainy. Według informacji portalu Bloomberg to o 10% więcej niż rok wcześniej. Wzrost zanotowano także w kalabryjskim porcie Gioia Tauro na południu Włoch, w Marsylii, w Pireusie i w Dublinie. Spadek – w portach holenderskich, w tym w szalenie popularnym Rotterdamie.

Te dane należy jednak interpretować z pewną rezerwą, bo nie dają pełnego obrazu ruchu przemytniczego. Mowa tu o transportach, które udało się wykryć, a nie o całej ilości przerzuconych narkotyków. Ta zawsze będzie kilkunasto-, czasami kilkudziesięciokrotnie wyższa, bo żadna administracja portowa na świecie nie jest w stanie prześwietlić wszystkich kontenerów dostarczanych do tych gigantycznych portów. W przypadku Gioia Tauro włoskie ministerstwo spraw wewnętrznych szacuje, że ubiegłoroczna konfiskata 2,7 tony kokainy, oczywiście rekordowa, stanowiła nie więcej niż 10% przerzucanego tamtędy towaru. Według dziennika „Corriere della Sera” port ten jest miejscem wwozu 90% całej kokainy trafiającej na włoski rynek.

Europejskie władze i tak radzą sobie lepiej niż latynoamerykańskie. Tu warto przytoczyć statystyki z ekwadorskiego Guayaquil, jednego z najważniejszych pacyficznych portów Ameryki Łacińskiej, z którego wypływa w świat miesięcznie 300 tys. kontenerów. Lokalni urzędnicy są w stanie sprawdzić zawartość maksymalnie co piątego.

Jeśli zatem ilość zarekwirowanych narkotyków spada, nie wiadomo do końca, czy dzieje się to, bo przemytników odstraszyły skuteczne działania władz, czy zwyczajnie stali się sprytniejsi. Akurat Holendrzy chwalą się lepszą współpracą z rządami państw latynoskich, z drugiej strony populacja tego kraju jest, patrząc na proporcje, najbardziej uzależniona w Europie. Dane EMCDDA dowodzą, że aż 3% holenderskiego społeczeństwa używa kokainy. Na drugim miejscu znaleźli się Hiszpanie (2,4%), potem Irlandczycy (2,3%), a następnie Duńczycy i Norwegowie (po 2,1%). W liczbach bezwzględnych to kilka milionów ludzi na kontynencie. Najwięcej zaś jest najmłodszych. Jak wynika z wyliczeń „Guardiana”, aż 2,5 mln Europejczyków w wieku od 15 do 34 lat zażywa kokainę. To 2,5% tej grupy wiekowej.

m.mazzini@tygodnikprzeglad.pl

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Światowe centrum koksu

Europa prawie całkowicie utraciła zdolność zwalczania przemytu narkotyków Scena pierwsza: głęboka holenderska prowincja. Szutrowa droga pomiędzy polami, wzdłuż niej szpaler buków uginających się pod naporem wiatru. W powietrzu unosi się kurz – właśnie ze sporą, ryzykowną jak na tę nawierzchnię prędkością przejechał radiowóz. Szybki rzut oka na okolicę nasuwa pytanie o cel interwencji – bo wokół nie ma większych skupisk mieszkalnych. Po chwili policjanci zatrzymują się przed nieco zdewastowaną, prawdopodobnie opuszczoną szopą.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Kokainowy problem Hiszpanii

Kokainy jest więcej niż kiedykolwiek, ciągle szukamy nowych sposobów na walkę z przemytem     W Europie zwiększa się zażywanie kokainy i metamfetaminy – wynika z najnowszego raportu Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA), które przeanalizowało ścieki ze 100 europejskich miast i miasteczek pod kątem obecności substancji uzależniających. Po jakie narkotyki sięgają mieszkańcy? Jeśli chodzi o Hiszpanię, okazało się, że szczególną rolę odgrywa tam konsumpcja kokainy. „Pierwszy raz spróbowałem kokainy, kiedy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Turcja nowym centrum handlu kokainą

Organy ścigania konfiskują rekordowe ilości narkotyków przewożonych z Ameryki Południowej Pod koniec lipca na Morzu Egejskim, nieopodal Bodrum, miejscowości wypoczynkowej na Riwierze Egejskiej, straż przybrzeżna zauważyła podejrzany luksusowy jacht pod banderą USA. Gdy jednostka zignorowała prośbę o zatrzymanie się i zaczęła uciekać w stronę greckich wód terytorialnych, tureckie służby rozpoczęły pościg. Załoga jachtu miała powód do ucieczki – służby skonfiskowały 84 kg kokainy z Ameryki Południowej i zatrzymały cztery osoby. Miesiąc wcześniej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Bezpieczny raj w Zatoce

Nowa kryjówka albańskiej mafii Albańska mafia skutecznie zagnieżdża się na Wyspach Brytyjskich. Według „Daily Mail” brutalne gangi wywodzące się z Albanii i sąsiedniego Kosowa są bliskie przejęcia pełnej kontroli nad wartym co najmniej 5 mld funtów rynkiem kokainowym na Wyspach. Jak dodają znawcy tematu, ich towar jest najtańszy od 1990 r. i najczystszy od ponad dekady. Albańczykom sprzyja fakt, że w całej Europie to właśnie młodzi Brytyjczycy najbardziej upodobali sobie kokainę. Kiedy 15 lat

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Z dnia na dzień

Kokainowy kaktus dla dzieci

5 lipca polskie media obiegła informacja o przedziwnej zabawce – kaktusie, który tańczy i śpiewa o wciąganiu kokainy. Jeden z najpopularniejszych numerów polskiego rapera Cypisa „Gdzie jest biały węgorz? (Zejście)” został wgrany do zabawki sprzedawanej w sklepach