Tag "Magdalena Rigamonti"
Dziennikarze muszą patrzeć władzy na ręce
Magdalena Rigamonti z Onetu laureatką Nagrody im. Henryka Panasa 2025
Wybór laureatów Nagrody im. Henryka Panasa nie jest łatwy. Kryteria przyjęte przez organizatorów, czyli olsztyńskie oddziały Stowarzyszenia Dziennikarzy RP i Związku Literatów Polskich, ograniczają poszukiwania kandydatów, których dorobek zawodowy musi współgrać z dokonaniami patrona. A Henryk Panas (1912-1985) to legenda dziennikarstwa i literatury nie tylko regionalnej. Jego powieść „Według Judasza” zrobiła furorę w latach 70. i była tłumaczona na języki obce. Laureat nagrody jego imienia powinien też być związany z Warmią i Mazurami, gdzie Panas spędził 30 lat życia. Lwowiak z urodzenia, filozof z wykształcenia, więzień Workuty, żołnierz armii Andersa, w 1947 r. powrócił do kraju, odnalazł rodzinę we Wrocławiu i tam włączył się w rytm powojennego życia jako nauczyciel i działacz społeczny. Wisiała jednak nad nim andersowska przeszłość i musiał „się schować” na Mazurach. Tam jako kierownik wiejskiej szkółki pisał opowiadania, zdobywając nagrody w konkursach literackich. W 1955 r. przeniósł się do Olsztyna. Został naczelnym pisma „Warmia i Mazury”, w krótkim czasie stając się numerem 1 środowiska twórczego.
Taką gwiazdą z pewnością jest Magdalena Rigamonti, dziennikarka Onetu, wcześniej pisząca w „Newsweeku Polska”, „Wprost” i „Dzienniku Gazecie Prawnej”, znana jako mistrzyni wywiadu prasowego, autorka licznych książek, w tym „Niewygodni. Mówią prawdę o wojnie”. Ponadto wraz z Tomaszem Sekielskim prowadzi podcast „Rachunek sumienia”. Jej kandydaturę zgłosił Wacław Radziwinowicz, laureat III edycji Nagrody Panasa, który interesował się cyklem rozmów Rigamonti „Żałoba po Rosji”. Okazało się, że pod nazwiskiem Łukaszewicz kończyła IV LO im. Marii Skłodowskiej-Curie w Olsztynie, uczestnicząc w projektach kulturalnych miasta. Na dodatek pochodzi z warmińskiego Pieniężna, a jej wybór stał się tym bardziej oczywisty, że – to kolejne kryterium – jest stała w poglądach.
Tak jak Henryk Panas, którego na uroczystej gali w olsztyńskim zamku, dokładnie w 40. rocznicę jego śmieci (11 września 1985 r.) przypomniał Maciej Wilczek, wnuk patrona, również dziennikarz i pisarz. Nagrodę honorowym patronatem objął marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Marcin Kuchciński, a w jego imieniu statuetkę z wizerunkiem patrona wręczyła – w towarzystwie syna pisarza Jacka Panasa – członkini zarządu województwa Maria Bąkowska. Natomiast gratulacje składał wiceprzewodniczący Kapituły Nagrody, redaktor naczelny „Przeglądu” Jerzy Domański, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy RP (przy okazji wygłosił krytyczną opinię o stanie polskiego dziennikarstwa). List od drugiego współprzewodniczącego, prezesa ZLP Marka Wawrzkiewicza, odczytał Andrzej Cieślak, prezes oddziału ZLP, obchodzącego właśnie 70 lat istnienia na Warmii i Mazurach. Do gratulacji dołączyli prezydent Olsztyna Robert Szewczyk, wicestarosta Artur Wrochna, wicewojewoda Zbigniew Szczypiński i laureat IV edycji Wiktor Marek Leyk. Z kolei przewodniczący oddziału SDRP Marek Książek odczytał listy gratulacyjne od laureata II edycji Aleksandra Kwaśniewskiego oraz ministra nauki i szkolnictwa wyższego Marcina Kulaska, też pochodzącego z Olsztyna. Zdalnie gratulacje przekazał laureat I edycji Krzysztof Daukszewicz. Galę prowadzili Katarzyna Leśniowska i Piotr Burczyk.
Wystąpienie Magdaleny Rigamonti o roli dziennikarstwa, w tym o przeciwdziałaniu dezinformacji i patrzeniu na ręce władzy, spotkało się z gorącym przyjęciem licznie przybyłej na zamek publiczności. Warto dodać, że tego samego dnia laureatka jako przedstawicielka Press Club Polska otworzyła w Olsztynie wystawę „Oczy wojny”, a także złożyła kwiaty pod tablicą upamiętniającą Henryka Panasa na jego domu przy ulicy Księcia Witolda.
(mk)
Coś mistycznego…
Hermaszewski był ponad. I jako kosmonauta, i jako człowiek, który łączył odmienne światy Z uczestnikiem misji Apollo 15 Alfredem Wordenem rozmawiałem na początku września 2019 r., jakieś sześć miesięcy przed jego śmiercią. Amerykanin przebywał w kosmosie 12 dni, na przełomie lipca i sierpnia 1971 r. Samotnie krążył wokół Księżyca, gdy dowódca David Scott i pilot modułu księżycowego James Irwin eksplorowali powierzchnię ziemskiego satelity. W drodze powrotnej Worden opuścił moduł dowodzenia, aby wyjąć film z kamer









