Tag "Nie"
Listy bardzo drogie. I tajne
Co się stało z listami Anny Teresy Tymienieckiej do papieża Jana Pawła II? Amerykańska filozofka polskiego pochodzenia przyjaźniła się z bp. Karolem Wojtyłą przez dziesiątki lat jego kariery. Podobno w listach było dużo emocji i wątków osobistych. Podobno, bo jak informuje tygodnik „Nie”, listy i inne dokumenty z archiwum Tymienieckiej zostały zakupione przez Bibliotekę Narodową. Nie szczędzono pieniędzy. Na zakup poszło 11 mln zł. I co? Czarna dziura. Do listów i do tego, co zostawiła Tymieniecka, nikt nie ma dostępu. Dyrektor Biblioteki Narodowej dr Tomasz Makowski położył na tym szlaban.
Pikanterii dodaje temu bliska relacja Tymienieckiej z amerykańskim arcybiskupem Theodore’em McCarrickiem. Pedofilem, którego protegowała papieżowi.
Baterie z zapaszkiem
W maju ekipa z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego złożyła „wizytę” w siedzibie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i nic. Jeśli za nic można uznać gwałtowne zniknięcie prezesa Piotra Woźnego. ABW weszła. Prezes przestał być prezesem. O co tu chodzi? Próbuje to rozwikłać Mateusz Cieślak z „NIE”. Niestrudzony tropiciel przekrętów trafił na ślad aktywności biznesowej Marcina Emilewicza. Zbieżność nazwisk z wicepremier Jadwigą nie jest przypadkowa. Tak jak nieprzypadkowe są inne kontakty. Osobisty małżonek pani wice, spółka
Instytut magistra Jakiego
Jak tygodnik „Nie” bierze się do, nomen omen, Jakiego, to wióry lecą. Trocinowe, ponieważ bohater publikacji taki bardziej paździerzowaty. Patryk Jaki chwali się, że jest twórcą Polskiego Instytutu Kryminologii. Nie ma takiego. Ale też trudno wymagać od magistra politologii z Opola, by wiedział, co powołał. I pamiętał, że jest to Instytut Kryminologii i Penitencjarystyki! Nie odwiedzicie tej placówki – budynku Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej przy ul. Wiśniowej 50 pilnują uzbrojeni funkcjonariusze. Przed i za pancernymi drzwiami. Instytut tajemniczy, ale kilka
Łaska Boża, ale nie dla związkowców
Powołana przez Zbigniewa Ziobrę siedmioosobowa rada naukowa lipnego – jak pisze „Nie” – Instytutu Kryminologii i Penitencjarystyki to rządy PiS w pigułce. Dwaj nominaci warci są szerszej promocji. Mjr dr Marcin Strzelec, przeniesiony przez Jakiego z Kalisza do Warszawy wykonywał prywatne zlecenia na służbowym sprzęcie. Wkurzyło to związkowców, ale prokuratura uznała, że choć robił na boku, to „sporadycznie i incydentalnie”(!). Dyscyplinarkę umorzył mu Jaki. A skarżypytów związkowców porozrzucano po całej Polsce. Jak dojadą 300 km do roboty, to zmądrzeją. Mogą też