Tag "Niebieska Linia"

Powrót na stronę główną
Psychologia

Nie musisz się zgadzać na przemoc

W ośrodkach wsparcia ofiary odzyskują siłę, sprawczość i wiarę w człowieka

Osoby doświadczające przemocy lub będące jej świadkiem mogą poszukiwać wsparcia m.in. w Ogólnopolskim Pogotowiu dla Ofiar Przemocy w Rodzinie Niebieska Linia, tel.: 22 824 25 01 (do fundacji), 800 12 00 02 (bezpłatny, dostępny całodobowo numer do konsultanta Niebieskiej Linii), www.niebieskalinia.pl, www.niebieskalinia.info.

Inne przydatne witryny dla ofiar przemocy:

cpk.org.pl – strona internetowa Centrum Praw Kobiet,

fundacja-fortior.org (tel.: 48 795 631 614).

Paweł Jankowski

Według policyjnych danych w 2024 r. w Polsce wypełniono łącznie 59 174 formularze niebieskich kart. To nieco mniej niż w roku 2023 (62 170). Co ciekawe, trzy lata temu, gdy do Polski napłynęła fala uchodźców z Ukrainy, liczba niebieskich kart wynosiła 61 645, podczas gdy dwa lata wcześniej – 72 601. Mogłoby to sugerować do pewnego stopnia, że spowodowana obostrzeniami pandemicznymi izolacja społeczna była jednym z największych zapalników przemocy, skoro dochodziło do niej częściej niż w kolejnych latach, i to mimo napływu ludności. Pamiętać należy jednak, że niebieskie karty są tylko częściowym odzwierciedleniem zjawiska przemocy, które nie zawsze jest oficjalnie zgłaszane i ujmowane w statystykach.

W oficjalnych danych odnoszących się do przemocy domowej kobiety są wskazywane jako ofiary kilkakrotnie częściej niż mężczyźni. Inaczej sprawa wygląda w przypadku najbrutalniejszych form przemocy fizycznej, których następstwem jest pośrednio (pobicie ze skutkiem śmiertelnym) lub bezpośrednio (zabójstwo) utrata życia. W takich przypadkach – co pokazują dane z raportu „Czarna księga ofiar przemocy domowej w Polsce w 2021” – mężczyźni kilkakrotnie częściej niż kobiety byli ofiarami śmiertelnymi rodzinnych porachunków z przemocą w tle.

Punktem wyjścia każdej przemocy jest toksyczna relacja, cementem tej toksyczności natomiast przewaga sprawcy nad ofiarą. Przewaga, która – tak jak sama przemoc – może być fizyczna, psychiczna i systemowa. Czasami sprawca jest po prostu większy i silniejszy – ma warunki, by zadać fizyczny ból. Innym razem ofiarą przemocy, np. psychicznej, pada osoba, której brakuje asertywności i innych zasobów społecznych, takich jak wysoka pozycja socjoekonomiczna czy wsparcie rodziny.

Ofiary każdego rodzaju przemocy domowej mogą korzystać m.in. z pomocy w ramach specjalistycznych ośrodków wsparcia. Z ostatnich danych ze strony Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, pochodzących z 2022 r., wynika, że w każdym województwie znajduje się przynajmniej jeden ośrodek tego typu. W niektórych częściach kraju jest ich po kilka. Najwięcej, bo aż cztery, w Podkarpackiem.

Wielotorowa praca w takim ośrodku oznacza objęcie podopiecznego pomocą psychologiczną, pracą socjalną i poradnictwem prawnym. Pomoc przeznaczona jest dla osób przebywających tymczasowo w hostelu ośrodka, ale można też uczęszczać na zajęcia ambulatoryjne. Z pomocy tej korzystali lub nadal korzystają Łucja, Olena i Marek – klienci ośrodka wsparcia, w którym sam pracuję. Noszą inne imiona, jednak ich przeżycia to autentyczne historie i traumy będące doświadczeniem wielu ofiar przemocy.

Brak świadków wśród świadków Jehowy

Łucja wspomina dom rodzinny pozytywnie, jednak czuje, że czegoś mogło w nim brakować, choć nie umie wskazać, czego dokładnie. Rodzice żyli w zgodzie, ale jakby obok siebie. Być może dlatego jej mama zdecydowała się szukać wyższej formy duchowości i poczucia wspólnoty poza domem rodzinnym. Świadkowie Jehowy jawili się jako społeczność, która pomoże zapełnić bliżej niesprecyzowaną pustkę. Łucja i jej mama zaczęły regularnie uczęszczać na spotkania zboru.

Mijały lata, przyszła dorosłość. Na życiowej ścieżce Łucji pojawił się Tomek, również członek wspólnoty. Po jakimś czasie kobieta wiedziała już, komu ofiaruje serce i z kim podzieli się intymnością. Noc poślubna przyniosła jednak kilka rozczarowań. Pierwsze miało miejsce wtedy, gdy Łucja poczuła ból, którego nie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Czarna księga niewiedzy

150 czy 500? Nie wiadomo, ile osób zginęło w Polsce w 2021 r. w wyniku przemocy domowej. Nikt nic nie wie. I nie chce wiedzieć W maju 2021 r. Marikę Dziobę, 32-letnią matkę dwojga dzieci z Kościelca, mąż (i ojciec dzieci) zaatakował nożem. Znaleziono ją w kałuży krwi, z gardłem rozciętym od ucha do ucha. Jej serce przestało bić. Lekarzom udało się przywrócić funkcje życiowe, jednak jej stan był bardzo ciężki. Rok leżała w śpiączce, a po tym jak została z niej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Przemoc lubi ciszę

Od wybuchu pandemii spada w Polsce liczba przypadków przemocy domowej. Oficjalnie. W rzeczywistości jest odwrotnie Ze wszystkich statystyk i badań na świecie wynika, że w sytuacjach nadzwyczajnych – konfliktów zbrojnych, kryzysów humanitarnych, klęsk żywiołowych czy pandemii – nasila się przemoc wobec kobiet. Nie inaczej było – i jest – w czasie pandemii COVID-19. Wirus, który błyskawicznie rozprzestrzenił się po całym świecie, przy okazji wielokrotnie mutując, zebrał ponure żniwo: w skali globalnej kosztował prawie 6,5 mln

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Psychologia

Rozwód w czasach zarazy

Nie pandemia rozwala małżeństwa, lecz brak komunikacji Joanna Hetman-Krajewska – adwokatka i radczyni prawna w Kancelarii Prawniczej Patrimonium w Warszawie, specjalizuje się w prawie rodzinnym i prawie autorskim, absolwentka Studium Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie Stowarzyszenia Niebieska Linia. Pandemia trwa w najlepsze. Jak to wpływa na sferę rozwodów? Jest ich teraz więcej czy może odwrotnie? – W Chinach, gdzie pandemia trwa najdłużej, statystyki już pokazują, że liczba rozwodów wzrosła. Z mojej perspektywy również widać, że pojawia się ich

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Z domowego piekła do „Niebieskiej Linii”

W zeszłym roku w Polsce było 91 789 ofiar przemocy w rodzinie W więziennej gwarze nazywają ich peżotami. To dlatego, że są skazani z artykułu 207 dotyczącego znęcania się nad osobą bliską, a właśnie peugeot 207 to najpopularniejszy model samochodu tej marki. Niektórzy mają niemałe wyroki, bo za znęcanie się fizyczne lub psychiczne nad najbliższą osobą można dostać karę więzienia do lat pięciu, a w przypadku szczególnego okrucieństwa do lat 10. Kiedy dręczona i bita ofiara targnie się na życie, domowy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.