Tag "prywatność"
Mali ludzie, wielkie zasięgi
Gdy prywatność dziecka staje się rozrywką i sposobem na zarabianie
Kilkuletnia córka polskiej influencerki relaksuje się na masażu, pomaga mamie w kąpieli i idzie na przekłuwanie uszu. Wszystko to możemy obejrzeć na naszych telefonach. Dziewczynka zdobywa dzięki temu fanów, którzy montują kompilacje swoich ulubionych scen z jej życia. Jeden z filmów zebrał prawie 300 tys. polubień i został zapisany na niemal 30 tys. profili na użytek prywatny.
Piąty najpopularniejszy kanał na platformie YouTube, Vlad and Niki, ukazuje codzienne życie czwórki rodzeństwa w wieku od trzech do 12 lat, mieszkających w Stanach Zjednoczonych. Kanał śledzą 143 mln użytkowników, a najpopularniejszy film obejrzało… 1,1 mld osób.
Jednak za kolorowymi kadrami kryją się pytania: gdzie przebiega granica prywatności i jakie zagrożenia płyną z pokazywania dzieci w internecie?
Sharenting kontra parenting
Sharenting, od połączenia angielskich słów share (dzielić się) i parenting (rodzicielstwo), to zjawisko publikowania wizerunku i momentów z życia dzieci w mediach społecznościowych. Mimo że zyskało zwolenników, coraz częściej podnoszą się głosy krytyczne, że jest to forma naruszania prawa dzieci do prywatności, jak i zbyt wczesne wprowadzenie ich w świat medialnego konsumpcjonizmu. W tym kontekście głośno zrobiło się o Fundacji Dzieci Są z Nami, założonej przez Anielę Woźniakowską, influencerkę znaną pod pseudonimem Lil Masti, a wcześniej występującą w sieci jako SexMasterka i walczącą w federacjach freakfightowych.
Fundacja od początku wzbudzała kontrowersje, głównie ze względu na postać założycielki oraz jej przeszłość zawodową i internetową. W sieci zawrzało po opublikowaniu celów fundacji. Jeden z nich brzmiał: „Stawiamy czoła ruchom, które chcą wyeliminować wizerunek dzieci z internetu”. To zdanie szczególnie zbulwersowało przeciwników sharentingu. Wielu ekspertów zwraca uwagę, że uczynienie priorytetem walki z ochroną prywatności dzieci może oznaczać niebezpieczne przesunięcie granic. To nie krytyka rodzicielstwa, lecz wyraz troski o prawo dziecka do intymności, którego samo jeszcze nie jest w stanie dochodzić.
Chociaż nie udało nam się skontaktować bezpośrednio z Anielą Woźniakowską, zainteresowani mogli zapoznać się z oświadczeniem opublikowanym na jej profilu. Tłumaczy w nim, że powstanie Fundacji Dzieci Są z Nami było odpowiedzią na poglądy propagowane przez przedstawicieli zawodów zaufania publicznego. Celem jest także promocja obecności dzieci w przestrzeni cyfrowej oraz stworzenie „karty dobrych praktyk”. Intencje mogą wydawać się słuszne, krytycy zwracają jednak uwagę, że cała narracja fundacji zdaje się bardziej bronić prawa rodziców do pokazywania dzieci niż praw samych dzieci.
Co na to rzeczniczka praw dziecka? Monika Horna-Cieślak w oficjalnym oświadczeniu odniosła się do wypowiedzi Anieli Woźniakowskiej: „Z niepokojem obserwuję ostatnie doniesienia o popularyzacji sharentingu, czyli upubliczniania treści z udziałem dzieci. Działania te są sprzeczne z aktualnym stanem wiedzy o bezpieczeństwie dzieci w środowisku cyfrowym oraz z kierunkami działań instytucji publicznych”. Rzeczniczka podkreśliła ponadto, że „wizerunek każdego człowieka, a więc również dziecka, jest dobrem osobistym i danymi osobowymi, które w przypadku dzieci należy szczególnie chronić”.
Wolność słowa (nie) dla dzieci
Stanowisko rzeczniczki pozostaje w wyraźnym konflikcie z zawartym w oświadczeniu fundacji stwierdzeniem Anieli Woźniakowskiej, że „nie ma badań naukowych świadczących o negatywnym wpływie sharentingu na rozwój dziecka (są jedynie publikacje)”. W odpowiedzi Monika Horna-Cieślak napisała: „Warto przy tym zwrócić uwagę na dostępne badania przeprowadzone w 2024 r. przez Rzecznika Praw Dziecka, które wskazują, że aż 74% nastolatków uważa publikowanie zdjęć/filmów przedstawiających kogoś bez jego zgody za jedno ze szczególnie szkodliwych zjawisk w internecie”.
W tym kontekście deklaracja fundacji o „stawianiu czoła ruchom, które chcą wyeliminować wizerunek dzieci z internetu” brzmi jak jawne przeciwstawienie się nie tylko ekspertom, ale też obowiązującym normom prawnym i społecznym.
Choć Fundacja Dzieci Są z Nami promuje widoczność najmłodszych w przestrzeni cyfrowej jako wyraz normalności i wspólnoty, doświadczenia z ostatnich lat pokazują, że ta obecność może mieć dla dzieci bardzo realne i bolesne konsekwencje.
Tak było w przypadku 10-letniej Sary Małeckiej-Trzaskoś, której rodzice wypromowali córkę na najmłodszą dziennikarkę sejmową w ramach projektu „Perspektywa Sary”. Rozmowy dziewczynki z sejmowymi politykami na platformach społecznościowych i aktywna promocja konta
Programy antywirusowe: jakie zagrożenia pomagają zneutralizować?
Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek, jak skutecznie zabezpieczyć swoje urządzenia przed rosnącymi cyberzagrożeniami? Odkryj nasz wyczerpujący artykuł na temat programów antywirusowych, które pomagają zneutralizować takie zagrożenia i poznaj kluczowe informacje, które pomogą Ci zabezpieczyć swoje cyfrowe
TikTok – Chiny widzą wszystko
Chińska aplikacja społecznościowa może służyć do inwigilacji. Polski minister cyfryzacji nie ma z tym jednak problemu W ostatnich tygodniach w mediach głośno jest o TikToku – platformie społecznościowej, w której zamieszcza się krótkie filmiki. O co więc ten hałas? Z pozoru niewinna aplikacja dla nastolatków jest tak naprawdę potężnym narzędziem, które władze Chin mogą wykorzystać do własnych celów, i to na kilka sposobów. Jednym z nich jest inwigilacja użytkowników, drugim sianie dezinformacji, a na deser mamy algorytm, który ułatwia pogłębianie polaryzacji w społeczeństwach.
Proste sposoby na ochronę prywatności w sieci
Ze względu na powszechność internetu dane użytkowników stały się już niemal odrębną walutą. Ich wartość jest ogromna zarówno dla firm, które chcą zarabiać na sprzedaży informacji reklamodawcom, jak i cyberprzestępców, którzy mogą mieć znacznie bardziej
Podpowiadamy, jak zastrzec numer
Są sytuacje w których chcielibyśmy ukryć nasz numer telefonu przed konkretną osobą lub po prostu skorzystać z funkcji zastrzeżenia na stałe. W jaki sposób to zrobić? Podpowiadamy. Zastrzeż numer jednorazowo Warto wiedzieć, że, aby jednorazowo skorzystać z funkcji zastrzeżenia numeru
Google pozwane za podglądanie użytkowników
Google przegrało właśnie sprawę o oddalenie pozwu, w którym zarzucono firmie nieuprawnione gromadzenie danych. Informatycznemu gigantowi grozi zapłacenie 5 miliardów dolarów odszkodowań. W czerwcu 2020 r. w Stanach Zjednoczonych wniesiono przeciwko Google pozew, w którym oskarża się firmę
Nie taka straszna GAFA
Google, Apple, Facebook i Amazon. Jak z nimi walczyć? Trudno o bardziej spektakularny pokaz siły spółek z branży technologicznej niż ogłoszenie przez Marka Zuckerberga, że konta Donalda Trumpa na Facebooku i Instagramie zostaną zablokowane na czas nieokreślony. Wpisy prezydenta usunięto, wyjaśnił Zuckerberg, „ponieważ oceniliśmy, że ich skutkiem – i prawdopodobnie ich intencją – było sprowokowanie dalszej przemocy”. Sprawa miała tło polityczne. Big Tech wykorzystał fakt, że Trump przegrał wybory i niezbyt rozsądnie zachęcał
Sekrecik
Czasy mamy takie, że sekretny ślub pary celebrytów wygląda tak: miejsce – klimatyczne, wręcz wyjątkowe i idealne; dzień – oczywiście wyjątkowy. Sam ślub – oczywiście zjawiskowy. Dodatki – sekretny tabun ekspertów od sukni, włosów, ubrań itp. I wreszcie dodatkowy, również sekretny smaczek. Relacja i zdjęcia na pierwszej stronie brukowca. Oczywiście sekretne. Nazwiska? A po co? Wystarczy je podmienić, a reszta będzie pasowała.
Jakie firany do pokoju wybrać, aby zapewnić sobie intymność
Firanka to nie tylko element dekoracji pokoju. To także sposób na sprawienie, by okno było nieprzejrzyste. Jeśli potrzebujesz zapewnić sobie i domownikom intymność, zobacz, jak dobrać firanki do różnych wnętrz. Firany do salonu Okna salonowe są zazwyczaj duże, często sięgają
Trudna droga po sprawiedliwość
Najpierw była molestowana seksualnie. Potem za sprawą sądu i adwokata agresor poznał jej adres To wydarzyło się na wieczorze panieńskim kumpeli, w marcu zeszłego roku – wspomina Ewa spod Bydgoszczy, 34-latka, z wykształcenia socjolog, przedsiębiorczyni. – W bydgoskim klubie Awangarda, w wydzielonej salce dla VIP-ów, w gronie kilkunastu dziewczyn (w wieku od 25 do 50 lat) bawiłam się dobrze – opowiada. – I nagle pojawił się mąż jednej z nich (nazwijmy ją Niemiłą, bo od początku była









