Tag "Teresa Ginalska"

Powrót na stronę główną
Reportaż

Psi nos ratuje życie

Zaginionego Kubusia przez trzy dni szukało 350 osób. W ciągu trzech godzin odnalazł go pies Bruno Po czwartej rano, w środę, 22 maja, piątka ratowników – wolontariuszy z dwoma owczarkami niemieckimi o imionach Burak i Bruno, weszła do lasu. W niespełna trzy godziny później znalazła zaginionego Kubusia. Trzyletnie dziecko było zdrowe, tylko brudne i pogryzione przez komary. – Siedział nad stawem, za nim ściana lasu – opowiada Karolina Malecka-Karczmarzyk, przewodniczka Bruna Nobel de Marco. – Zachowywał

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Miłowanie po góralsku

Miłość górali jest bogatsza niż na przykład Mazowszan, bo mają więcej okazji do jej uprawiania. Można się skryć w bacówce na hali W karczmie w Rycerce Górnej u „Śliwki” siedzi Stasiek Kopyrciok i Jonek od Wojciny. Piją gorzałkę i żywieckie piwo. Jedno za drugim. Mają już dobrze pod kapeluszem. Gadają o całym świecie, o polityce, gazdowaniu i oczywiście o babach. Naszła ich tam Hanusia Kochmanka, też z Rycerki. Jasiek do niej: – Witaj, Hanuś, jak się masz? – No,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Podpalali, żeby gasić

Robili to dla sławy, a trochę i z myślą o lepszym wyposażeniu straży pożarnej na Podkarpaciu Mieli we wsi poważanie. Na galowo, 34 rosłych, przystojnych chłopów z Ochotniczej Straży Pożarnej w Sękowej pozowało do fotografii zamieszczonej w folderze reklamującym uroki podgorlickiej gminy. Pełnili straż przy grobie Chrystusa i nieśli baldachim podczas procesji w Boże Ciało. Pierwsi odpowiedzieli na apel księdza i ofiarnie, przez wiele nocy pełnili warty przy pochodzącym z 1520 r. kościółku, jednym ze stu zabytków w Europie uhonorowanych medalem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Skandal zamiast promocji

Po emisji filmu „Miliony na czarno” Francuzi boją się zatrudniać Polaków z Kolbuszowej – Czołem, Kolbuszowa! Nareszcie coś się dzieje na tej waszej stronie – gratuluje Qwerty, internauta z Francji, który obejrzał film o pracy Polaków na czarno. – Co w tym złego, że tam jesteśmy szczurami? Po powrocie do kraju są z nas paniska całą gębą – pisze inny z Polski. – Skończyła się praca dla Polaków w Paryżu – ubolewa Jasiuczupka. – Francuski właściciel legalnej firmy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Bieszczady pod młotek

Rozpoczęło się wielkie wykupywanie bieszczadzkich odłogów – Warszawka bierze się za zagospodarowywanie bieszczadzkich odłogów – mówią w Lesku. Kiedy Polska wejdzie do Unii Europejskiej, ich ceny podskoczą i będzie można zarobić prawdziwe pieniądze. Stanisław Skalski, tamtejszy geodeta powiatowy, zaprzecza: – Może istnieją nieliczne przypadki, ale ja o nich nie wiem, bo transakcje mogły być prowadzone przez zaufanego człowieka. Faktem jest natomiast, że od około dwóch lat run na tę ziemię rośnie. – Na naszym terenie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Podźwigniemy was

Mieszkańcy Strachociny odbudowują spalony zakład Pierwsze, wątłe i – wydawało się – niegroźne języki ognia próbowali zalewać wodą, nie dopuścić, by wydostały się na wierzch z wnęki pod suszarnią. Ale zmagazynowana w niej łuszczka – cienkie jak kartka papieru pasemka forniru – buchnęła pod strop fabrycznej hali wysokim płomieniem. Jeden krzyknął: „Uciekajmy!”. Drugi: „Dawajcie gaśnice!”. A trzeci pobiegł do telefonu wezwać straż pożarną. Było koło 16, gdy wracająca z miasta Małgorzata Woźniak zobaczyła

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Uzdrowiciel z Chotyńca

Był traktorzystą w pegeerze, mieszkał w obórce. Odkąd miał objawienie, opływa w bogactwo Z początkiem września do szpitala w Rzeszowie trafiła chora na leukemię czteroipółletnia Agnieszka z małej wsi w okolicach Dębicy. – W swej 40-letniej praktyce lekarskiej pierwszy raz spotkałem się z czymś tak przerażającym – twierdzi prof. Ryszard Korczowski, wówczas ordynator oddziału pediatrii Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie. – W Polsko-Amerykańskim Instytucie Pediatrii w Krakowie rozpoznano u dziecka białaczkę limfoblastyczną; rokowanie było dobre, Agnieszkę zakwalifikowano

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Szlakiem zakapiorów

Bieszczadzki poszukiwacz przygód obowiązkowo ma konia i nieprzemakalny ortalion opasany szewskim pasem, za który wetknięty jest nóż Czas w tym zaśnieżonym, leśnym ostępie biegnie inaczej niż gdzie indziej, w białej ciszy człowiek prawie nie odczuwa jego mijania. Nie tak łatwo dopytać się o adres, gdy wiadomo, że to miejsce nie ma urzędowej nazwy, a leży gdzieś w połowie drogi między Terką a Dołżycą. Starsi mówią: – Na Poharze, gdzie Josek miał karczmę. Karczmy nie ma, a ciekawscy ciągle przyjeżdżają, łażą po chałupach

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wydarzenia

Nie upilnowali ich

Podopieczni polsko-niemieckiego ośrodka wychowawczego zamordowali człowieka W tamten czwartek, 15 minut przed północą, kierowca jadącego z nadmierną prędkością mercedesa zignorował światło latarki i policyjny lizak wzywający do zatrzymania się. Karkołomny pościg prowadzony przez funkcjonariuszy tarnowskiej drogówki rozpoczął się w Łoponiu, niedużej wiosce w pobliżu Wojnicza. Uciekinierom, mimo zarządzonej niemal natychmiast blokady dróg, udało się minąć Brzesko, Bochnię i Wieliczkę. Wjechali w opłotki Krakowa, zdawało się, że zgubią „ogon” w wielkomiejskim labiryncie ulic

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Farid – po afgańsku szczęśliwy

Od 14 lat mieszka w Polsce. Był komandosem rządowej armii Afganistanu. Listy wysyłane do Kabulu wracają z adnotacją „adresat nieznany” Na zdjęciu sprzed 20 lat widać młodych, brodatych, po zęby uzbrojonych mężczyzn, siedzących w kucki na tle ruin zburzonego w czasie wojny domu. Na innym – wypalony przez podzwrotnikowe słońce górzysty krajobraz, zniszczone suszą sady i pola uprawne. I jeszcze to z oazą zieleni, gdzie feerią barw grają kwitnące krzewy granatowców i figowców. – To jedyna pamiątka

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.