Tag "Tomasz Duszkiewicz"

Powrót na stronę główną
Aktualne Przebłyski

Bardzo zamożny obrońca

Jeśli usłyszycie, że jakiś polityk zapowiada obronę interesów Polski, to sprawdzajcie, czy jeszcze macie portfel w kieszeni.

A co zrobić, gdy z hasłem „będę bronił interesów Polski” wystąpi ks. dr Tomasz Duszkiewicz? Poproście, by dał parę złotych. On akurat ma z czego. Przez trzy lata rządów PiS przytulił 850 tys. zł. Dostał od dojnej zmiany specjalnie wymyślone stanowisko w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku. Kasa była piękna, nazwa posady też niczego sobie. Ks. Duszkiewicz miał „stanowisko ds. współpracy z otoczeniem regionalnym”. Chodził do szkół i opowiadał uczniom brednie o bohaterskich bandytach, którzy okradali chłopów. Gdy PiS straciło władzę, to ks. Duszkiewicza pogonili. Do kasy po… odprawę. Zarobionego kapitału nie musi ruszać, bo został dyrektorem administracyjnym Wyższego Seminarium Duchownego i Domu Biskupiego w Drohiczynie. Jak zapowiada, będzie bronił krzyża Chrystusowego, przyrody, Lasów Państwowych i interesu Polski.

Po tym, co robił wcześniej, brzmi to jak groźba karalna.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski Z dnia na dzień

Zrzutka na ks. Duszkiewicza

Prawdziwy z niego król puszczy. Pomysłowość ks. Tomasza Duszkiewicza w wyciąganiu kasy na swoje cele nie ma granic. Wielebny założył fundację Ekologiczne Forum Młodzieży. I od razu, tylko z lasów na Białostocczyźnie, skapnęło mu 217 tys. zł. Nadleśnictwa wiedzą, kogo warto wesprzeć. A pupil ekswiceministra Jarosława Zielińskiego jest na czele listy tych, do których spływa udój od leśników. Dodatkowo ks. Duszkiewicz wydzierżawił grunt w Czerlonce. Przy samej Puszczy Białowieskiej. Od regionalnej dyrekcji lasów państwowych, oczywiście też z Białegostoku. Za 362 zł. Rocznie.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Lasy Państwowe w służbie partii i Kościoła

Pochlebcom w mundurach leśnika włos z głowy nie spadnie Edward Siarka, sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska oraz pełnomocnik rządu ds. leśnictwa i łowiectwa, podąża duktem wyznaczonym przez poprzednika i partyjnego kolegę z Solidarnej Polski, Michała Wosia. Woś na leśnictwie i łowiectwie również się nie znał, więc otaczał się pochlebcami w mundurach leśnika, którym włos z głowy nie spadnie, o ile głośno manifestują przywiązanie do triady Bóg, honor, ojczyzna. Tak jak Jan Kosiorowski, szef Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie, któremu na początku października,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.