Tag "wakacje"
Co zabrać na wakacje do Egiptu? Niezbędnik na przygodę i relaks
Artykuł sponsorowany Gotowi na egipską przygodę? Egipt – kraina faraonów, złotych piasków i turkusowego morza. To miejsce, gdzie starożytne piramidy spotykają się z luksusowymi kurortami Hurghady. To przygoda, która wymaga jednak specjalnego przygotowania. Pustynny klimat, intensywne słońce i plany łączące plażowanie ze zwiedzaniem Luksoru to
Jak zaplanować wakacje za granicą z maluszkiem krok po kroku
Artykuł sponsorowany Wyjazd z dzieckiem to przyjemność, ale i wyzwanie. Należy się do niego odpowiednio przygotować, aby uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek. Na szczęście wystarczy właściwy, przemyślany plan, aby wszystko poszło, jak należy. Aby Ci to ułatwić, przedstawiamy szereg praktycznych
Nie pluj, nie pij, nie hałasuj
Europa broni się przed masową turystyką
Twój samolot właśnie wylądował w tureckiej Antalyi, już chcesz wysiąść i rozpocząć długo wyczekiwany urlop. Wyskakujesz z fotela, wyciągasz rzeczy ze schowka nad głową. W tym momencie namierza cię stewardesa i informuje, że zaraportuje cię jako pasażera zakłócającego lot. Zapłacisz co najmniej 62 euro za naruszenie nowej zasady: od tego roku na tureckich lotniskach odpięcie pasów bezpieczeństwa lub opuszczenie swojego miejsca, zanim maszyna przestanie kołować, grozi mandatem. Na Majorce i Ibizie kary za picie alkoholu w miejscu publicznym wynoszą do 3 tys. euro. Zamiast pływać w kanale weneckim za 350 euro kary, lepiej przepłynąć się gondolą, wyjdzie kilkakrotnie taniej. Muszla z greckiej plaży zabrana do plecaka to kara do 1 tys. euro.
Na pierwszy rzut oka wprowadzanie surowych przepisów wydaje się kąsaniem ręki, która karmi, ponieważ wiele miejsc żyje z turystyki. Władze kurortów i popularnych miast twierdzą jednak, że chodzi o ochronę mieszkańców i odpowiedzialnych wczasowiczów.
Kary na urlopie
Tego lata Europa rozprawia się z niesfornymi urlopowiczami. Do 300 euro za kierowanie pojazdem (e-hulajnogą, samochodem) w klapkach lub boso możemy zapłacić w Hiszpanii, Grecji, Francji, Portugalii i we Włoszech. Barcelona, Albufeira, Split, Sorrento, Cannes i Wenecja to miejsca, gdzie noszenie stroju kąpielowego z dala od plaży może kosztować do 1,5 tys. euro. Dwukrotnie więcej wynoszą kary za picie alkoholu w miejscach publicznych na Balearach i Wyspach Kanaryjskich. Nawet małe wykroczenia, takie jak rezerwacja leżaka poprzez rzucenie nań ręcznika na czas przedłużającej się nieobecności, mogą skutkować wyrwą w wakacyjnym budżecie.
Surowy kodeks postępowania w przestrzeni publicznej został wprowadzony w tym roku w portugalskiej Albufeirze. Nie wolno tam pluć na chodnik, rozbijać namiotu w niedozwolonych miejscach, gotować ani spędzać nocy w miejscu publicznym, zakłócać miru, niszczyć ławek, używać wózków z supermarketu poza terenem dozwolonym i porzucać ich byle gdzie – kary za to wynoszą 150-750 euro. Za paradowanie nago lub akty seksualne w miejscu publicznym przyjdzie zapłacić od 500 do 1,8 tys. euro, za strój plażowy poza plażą od 300 do 1,5 tys. euro. Tyle samo za picie alkoholu i oddawanie moczu na ulicy. „Przestań źle się zachowywać. Szanuj miejscowych. Kochaj Albufeirę” – to hasło kampanii na rzecz odpowiedzialnej turystyki. Miejscowi potwierdzają, że nie dzieje się to na pokaz. Robert Allard, właściciel firmy Go2algarve, zauważa nowe kamery monitoringu i zwiększoną obecność policji w rejonach Albufeiry znanych z życia nocnego. „Niektórzy zostali ukarani grzywną, ale jednocześnie ludzie nie są świadomi nowych zasad, chociaż ulotki są dostępne w lobby hotelowym, a plakaty wiszą wszędzie”, podkreśla.
Zakazy dla turystów nie są niczym nowym. Po renowacji Schodów Hiszpańskich rada miasta w Rzymie uchwaliła w 2019 r. zakaz siadania na nich oraz jedzenia, a sąd administracyjny regionu Lacjum zatwierdził go w 2024 r. Obecnie kara za przycupnięcie na zabytkowych stopniach wynosi od 250 do 400 euro. Za kąpiel w fontannie di Trevi młody Nowozelandczyk zapłacił w lutym 500 euro. Już od 2008 r. nie wolno karmić gołębi na placu św. Marka w Wenecji. Kary urosły przez lata z 50 do 700 euro. Mandaty za noszenie szpilek na Akropolu obowiązują od 2009 r. i wynoszą obecnie do 900 euro. Na sardyńskiej plaży Pelosa nie wolno używać ręcznika, który gromadzi piasek (zaleca się leżenie na macie); na plaży Rosa za wyniesienie w plecaku drogocennego piasku o różowej barwie zapłacimy do 3,5 tys. euro. W Portugalii plażowiczom nie wolno używać przenośnych głośników – kara za granie głośnej muzyki może wynieść aż 36 tys. euro!
„Musimy działać z myślą o ochronie środowiska i starać się, żeby turystyka pozostawała w harmonii z naszym społeczeństwem”, mówił na początku roku Juan Antonio Amengual, burmistrz Calvii na Majorce. „Turystyka nie może być ciężarem dla obywateli”.
Problemy ze zdjęciami
W Palazzo Maffei w Weronie stoi pokryte kryształami Swarovskiego krzesło Van Gogha autorstwa Nicoli Bolli. Dwoje niezdarnych turystów uszkodziło dzieło sztuki, pozując do zdjęć. Para fotografowała się wzajemnie, udając, że siedzą na kryształowym meblu. Kobiecie udało się przysiąść w powietrzu i nie dotknąć siedzenia. Mężczyzna nie był dość ostrożny, a mebel zapadł się pod jego ciężarem. Oboje uciekli w popłochu, co widać na nagraniu z kamer. Krzesło szybko naprawiono, ale muzeum zgłosiło sprawę policji. Nicola Bolla nie potępił
z.muszynska@tygodnikprzeglad.pl
Polacy na wakacjach
Koszmar tanich urlopów i wstyd za rodaków za granicą. Ile w tym stereotypu?
Wakacyjny dramat rodaków to chyba jeden z częstszych nagłówków w portalach internetowych w okresie wakacyjnym. Polacy za granicą hurtowo wręcz się gubią, są oszukiwani, utykają na lotnisku albo zatrzymują ich miejscowe służby, chociażby za nieobyczajne zachowanie. Z zachowaniem zaś wiążą się opowieści, że Polak słyszący innego Polaka za granicą natychmiast milknie albo zaczyna mówić po angielsku.
Urlop z piekła rodem
– Jesteśmy na Rodos, i to poza sezonem. Zrobiliśmy sobie przerwę w zwiedzaniu Grecji. Dwa dni leżakowania. Wysiadamy z autobusu tuż przy plaży. Mój partner dość głośno stwierdza, że skoczy jeszcze do toalety. Na nieszczęście tuż obok przechodzi człowiek pchający jedną ręką wózek. Na oko około czterdziestki, ma wielki brzuch, jest bez koszulki. Na głowie czapka rybacka moro. Cały czerwony od poparzenia słońcem, co w dalszej części rozmowy nazwie opalenizną. Wiedzieliśmy, że jest za późno na ucieczkę. „O! Rodacy! Wejdź pan do damskiego. Zamek zepsuty, nie trzeba płacić!” – opowiada 30-letnia Adelajda ze Szczecina.
Nie mamy zbyt dobrego mniemania o sobie jako narodzie, kiedy wyjeżdżamy za granicę. Wielu unika wtedy rodaków, nie chcąc się wstydzić. Nadal docierają do nas takie sygnały jak dwa lata temu z Holandii. Dwóch Polaków zatrzymano właśnie za nieobyczajne zachowanie na plaży Noord Aa w mieście Zoetermeer. Pijani mężczyźni w wieku 34 i 52 lata wszczęli awanturę. Na dodatek się obnażyli, chociaż plaża nie była przeznaczona dla nudystów. Skończyło się na mandatach po 250 euro na głowę i ewentualnym wstydzie, który pewnie prędzej poczuli inni Polacy niż główni zainteresowani.
W ukochanej przez Polaków Chorwacji jest jeszcze gorzej. Obserwacjami podzielił się czytelnik portalu naTemat. Wypoczynek jest właściwie niemożliwy z powodu chamskiego zachowania polskich plażowiczów: „Już pierwszego dnia na plaży miałem wrażenie, że trafiłem nie do Chorwacji, tylko na wiejski festyn w Polsce. Grupa rodaków rozłożyła się z pełnym ekwipunkiem: parawany, głośnik, z którego wyje hiphopolo, lodówka turystyczna pełna browarów. Ktoś chce poczytać książkę albo po prostu odpocząć? Trudno, trzeba się dostosować. W końcu Polak na wakacjach nie odpoczywa – on dominuje”.
Frustrację sposobem bycia polskich urlopowiczów wyraził też dziennikarz „Dzień Dobry TVN” Michał Cessanis, który wybrał się do Turcji, popularnej wśród jeżdżących na wypoczynek all inclusive. Hotelowi sąsiedzi dziennikarza postanowili imprezować w pokoju zamiast w części do tego przeznaczonej. „Na terenie eleganckiego, pięciogwiazdkowego hotelu z pakietem ultra all inclusive mieli do wyboru przez całą dobę kilka miejsc – barów i restauracji, w których mogli balować do białego rana. To nie, co noc imprezowali w pokoju, mając w nosie innych gości hotelowych, którzy jedyne, czego chcieli po godz. 23, to ciszy i spokoju. Niestety, ani poduszka na głowie, ani słuchawki wyciszające nie pomagały mi w zaśnięciu”, relacjonował Cessanis, wspominając o śpiewach i małpich jękach przez trzy noce z rzędu.
Oszukani czy nieuważni?
O Polakach na wakacjach nie mają też dobrego zdania ludzie z branży turystycznej. Pani Karolina pracująca w jednym z greckich hoteli opowiadała w lipcu Onetowi, że mimo poprawy pewne schematy trudno wyplenić: „Jest prawda w powiedzeniu, że Polaka łatwo poznać za granicą. Kiedyś się tego trochę
k.wawrzyniak@tygodnikprzeglad.pl
Wakacje nad polskim morzem
Klimat, jakiego nie ma nigdzie indziej
Wakacje nad morzem parkami rozrywki stoją – wiemy już ileś kilometrów wcześniej z przydrożnych bilbordów, reklamujących rodzinne parki rozrywki. Nad morzem rodzina może iść do rodzinnego parku rozrywki Czarogrody, do Parku Ewolucji, do dmuchanej Funlandii, do Megalandii albo do „Labiryntu w polu kukurydzy”. Rodzina, park, rozrywka. Rodzinnie nad morze ciągnie sznur samochodów na blachach z całej Polski, by znaleźć się w innym wymiarze.
Wracają, bo znają
W takiej, dajmy na to, Jastrzębiej Górze mieszka około tysiąca osób. W wakacje zaś tysiące ludzi chodzą ulicami miasteczka między kolejnymi lodziarniami, barami i restauracjami. Jest kiermasz militarny, są hale z ubraniami polskich marek o zagranicznych nazwach i wielkie namioty z tysiącem drobiazgów z Chin. W sklepach można kupić magnesy, breloczki, biżuterię z roślin i piasku, dmuchane i plastikowe zabawki do wody, koszulki i czapki. Cała ta architektura jest z blachy, plastiku, jakby wzniesiona została w jeden dzień.
„Przy promenadzie otrzesz się o wielki świat”, słychać z głośnika przed wejściem do Muzeum Figur Woskowych. „Postaci ze świata filmu, muzyki, sportu i polityki oraz cała plejada postaci ze znanych bajek”, wymienia głos i kontynuuje: „Zdjęcie z Ronaldo czy Messim? Bezcenne. Fotka ze słynnym Jamesem Bondem albo Forrestem Gumpem? Ekstra!”, „Bruce Lee i Sylvester Stallone czekają na ciebie”. W muzeum „staniesz obok Putina i Obamy”.
Dziecko siedzi w ciemnozielonym helikopterku, który się gibie po wrzuceniu monety. Gdy się zatrzymuje, dziecko płacze, więc mama wrzuca i wrzuca, bo to wakacje nad morzem. – Chodź, bo nam słonko za chwilę ucieknie – mówi w końcu i ruszają na plażę.
Ja też ruszam dalej, przysłuchując się rozmowom. Temat numer jeden: pieniądze.
– Ja cały rok oszczędzam, ale tutaj to już bez przesady! – mówi koleżanka do koleżanki.
Pieniądze w trybie wakacyjnym liczy się inaczej. Danie dnia za 37 zł, zapiekanka za 35 zł, piwo za 22 zł. Hotel za 300 zł, hotel za 3 tys. zł, hotel za 30 tys. zł.
– I tak nigdy nie będzie cię na to stać – mówi ona do niego. I dorzuca: – A niech ma! Zarobił, to niech jedzie i tyle. A może my mimo wszystko jesteśmy bardziej szczęśliwi?
Pytanie wisi w powietrzu jak zapach morskiej soli.
– Ceny nad polskim morzem są wysokie. Wystarczy dołożyć kilkaset złotych i można pojechać do Włoch – mówi Matylda, która pracuje w sklepie Dobre Miejsce w Jastrzębiej Górze. Jej rodzice sprzedają tu od lat pamiątki z całego świata. – Jednak nad polskim morzem jest klimat, jakiego nie ma nigdzie indziej. Może dlatego ludzie co roku tu przyjeżdżają i wracają często nawet w to samo miejsce.
Ale na ceny zwracają uwagę, Matylda potwierdza: – Milion razy dziennie słyszę, że za drogo i w internecie będzie taniej. Próbują się targować nawet o pierścionek za 10 zł. Nie wiem, skąd ta kultura targowania się nad morzem. Przecież gdy idziesz do spożywczego, to się nie targujesz.
Matylda podkreśla, że nie wszyscy kupują tylko plastikowe pamiątki made in China, bo coraz więcej osób stawia na oryginalność i upewnia się, czy aby na pewno te hand made nie są z Chin. Wchodzą zaciekawieni i oglądają rzeczy, a ci bardziej religijni obruszają się przy łapaczach snów.
– Co ważne, już nie przychodzą boso i w strojach kąpielowych, ociekając wodą – podsumowuje Matylda.
Jest ruch
Nad morzem, wiadomo, najważniejsza jest plaża. Czy to Jastrzębia Góra, czy Lubiatowo, Łeba czy Rowy, wszędzie od rana tłumy idą w stronę plaż. Taszczą stały ekwipunek: ręczniki, koce, namioty, całe decathlony, maty, leżaki, torby w pasy, piłki, dmuchane zabawki i czasem legendarne parawany. Są też kosze plażowe, jak te z dawnych czasów, taki powrót do tradycji.
Chodzę po piasku, przysłuchując się rozmowom. Temat numer dwa: pogoda.
– Dla mnie to ona nie za bardzo – mówi kolega do kolegi.
Gdy ja jestem nad morzem, upałów nie ma, o czym kolejni wczasowicze informują przez telefony, bo nad morzem dziennie można usłyszeć wiele rozmów telefonicznych o pogodzie. Tak to się toczy, gdy jeżdżę po wybrzeżu, mijając kolejne poniemieckie wsie i miasteczka, plaże i kolejne rodziny.
„Szczęść Boże nad morzem”, głosi plakat
10 mniej oczywistych miejsc w Europie idealnych na wakacje samochodowe
Artykuł sponsorowany Podróż samochodem po Europie otwiera przed turystą zupełnie inne możliwości niż tradycyjne formy zwiedzania. Pozwala dotrzeć do miejsc pomijanych przez biura podróży i uniknąć zatłoczonych atrakcji. Poniżej znajdziesz zestawienie mniej znanych, ale wyjątkowo atrakcyjnych
Bezpieczeństwo na wakacjach – co zapakować do plecaka?
Artykuł sponsorowany Wakacyjna przygoda w lesie, górach czy nad jeziorem wymaga rozsądnego przygotowania. Odpowiednio dobrane produkty mogą nie tylko ułatwić życie w terenie, ale też zwiększyć szanse na wyjście cało z niespodziewanych sytuacji. Co zabrać, aby zadbać o swój komfort na wakacjach?
Wakacyjny wyjazd? Zbankrutujesz!
Polacy planują wydać na wakacje 2025 średnio 4401 zł. Aż 13% rodzin zostanie w domu
Z raportu „Wakacyjny Portfel Polaków 2025” opracowanego przez Związek Banków Polskich wynika, że 58% rodaków spędzi wakacje w kraju. To o 2 pkt proc. więcej niż rok temu. Za granicą wczasy planuje spędzić 23% osób, 13% zostanie w domu. Co ciekawe, większość, bo aż 60% respondentów, twierdzi, że sfinansuje swoje wakacje z własnych środków i na pewno nie weźmie w tym celu kredytu. Kolejne 22% takiej opcji raczej nie planuje. Łącznie jedno gospodarstwo domowe zamierza wydać na wakacje 4401 zł. Jak Polacy spędzą wakacje za tę kwotę?
Wszędzie drożyzna
Wedle danych Głównego Urzędu Statystycznego ceny w czerwcu 2025 r. wzrosły rok do roku o 4,1%. Nic też nie wskazuje, aby miały one w najbliższym czasie spaść. Cieszyć może fakt, że według Narodowego Banku Polskiego miesiąc wcześniej mieliśmy najniższą inflację bazową od przeszło pięciu lat. Niestety, nie zmienia to faktu, że wakacyjny wyjazd stał się dla większości Polaków sporym luksusem, a niekiedy wydatkiem niemożliwym.
Na potrzeby raportu „Wakacyjny Portfel Polaków 2025” przeprowadzono symulacje kosztów wakacji dla czteroosobowej rodziny w trzech opcjach finansowych: do 5 tys., do 10 tys. i do 15 tys. zł. W pierwszej opcji analizowano pobyt na Mazurach. Nocleg w zależności od standardu kosztuje między 990 a 3130 zł. Obiad dla czterech osób w lokalnej restauracji to koszt rzędu 275,54 zł. Poszczególne atrakcje są zaś wyceniane w granicach 150-223 zł. Za 10 tys. zł postanowiono w symulacji wysłać rodzinę na tygodniowy pobyt nad Bałtykiem, dokąd miałaby dojechać pociągiem relacji Kraków-Gdańsk. Nocleg w apartamencie wyceniono średnio na 4681 zł. To o 1 tys. zł drożej niż w zeszłym roku. Wyżywienie kosztuje 2,1 tys. zł, a lokalne atrakcje – od 800 do 1 tys. zł. W ostatniej opcji, za 15 tys. zł, naszą czteroosobową rodzinę wysłano na wakacje all inclusive do Egiptu za 13 580 zł. W Grecji cena jest podobna – 13 923 zł, a w Hiszpanii – 13 958 zł. Specjaliści wskazują, że pobyt w Egipcie zdrożał rok do roku o 4080 zł, za to wyjazd do Hiszpanii jest tańszy nawet o 5828 zł.
„Jeśli mam jechać na wakacje gdzieś w Polsce, musi to być głusza, samotny domek z dala od turystycznego piekiełka, co bywa zadaniem z rodzaju niewykonalnych. W Polsce przemysł turystyczny jest wcieleniem najgorszego rodzaju masówki, gdzie wczasowiczów się nie szanuje, tylko wyciska jak cytrynę z każdej złotówki, niewiele oferując w zamian. Zastanówmy się, dlaczego ludzie nad polskim morzem ciągle na siebie włażą, dlaczego na plaży gra radio zagłuszające szum morza? Bo ktoś to tak zaprojektował. Ciasno upchani ludzie to więcej pieniędzy z tej samej powierzchni, ale też dużo więcej nerwów. Czy to jest wypoczynek?”, ocenia specjalista od komunikacji społecznej dr Miron Nalazek.
Według raportu przygotowanego przez Allianz Partners Polacy plasują się w czołówce najmniej wydających turystów w Unii Europejskiej. Podobnie jak inni mieszkańcy Europy są skłonni ograniczyć codzienne wydatki, aby móc wyjechać na wakacje. 65% ankietowanych rodaków rezygnuje w tym celu z rozrywek, 61% twierdzi zaś, że na rzecz wakacji jest w stanie odłożyć w czasie zakup samochodu lub remont mieszkania.
Dzieci do babci
Badanie „Wakacyjne wydatki na dzieci” przeprowadzone przez BIG InfoMonitor w 2024 r. wykazało, że średni koszt letnich zajęć dla dzieci to 1421 zł. Z kolei za kolonie trzeba zapłacić nawet 5 tys. zł. W sondażu tym 43% rodziców zadeklarowało, że ich dzieci spędzą przynajmniej część lata
k.wawrzyniak@tygodnikprzeglad.pl
Loty do Egiptu – idealny wybór na słoneczny wypoczynek i przygody
Artykuł sponsorowany Tajemniczy i nieco mistyczny Egipt jest dostępny dużo łatwiej, niż można przypuszczać. Jeśli dobrze to rozegrasz, trafisz do Egiptu w najlepszym możliwym czasie, a do tego nie przepłacisz. Czy wakacje w Egipcie to dobry pomysł? Najlepszy! Pozostaje tylko kwestia
Wakacje w Grecji zawsze w modzie
Artykuł sponsorowany Wyjazdy wakacyjne do Grecji od wielu lat cieszą się niesłabnącą popularnością. Piękne plaże, murowana pogoda i mnóstwo znanych zabytków od zawsze stanowią wielki atut tego kraju. Chcemy przybliżyć Wam temat. Jeśli nie macie









