Tag "Zakopane"
W Zakopanem siostrzyczki budują, gdzie chcą
Sprytu biznesowego karmelitankom bosym z Zakopanego mogą pozazdrościć najcwańsi deweloperzy. A obłudą siostrzyczki przebijają nawet weteranów partii Kaczyńskiego. Robią dokładnie co innego, niż mówią. Głoszą, że ich życie to ubóstwo i rezygnacja z dóbr materialnych. Modlitwa i izolacja. Zakaz rozmów z ludźmi spoza zakonu. To wersja dla garstki górali. Bo kto uwierzy, że bez wielu intryg i zabiegów można szykować wyprowadzkę klasztoru z centrum Zakopanego i budowę nowego we wsi Stróża (powiat myślenicki)?
A gdzie tu ekstrabiznes? Stary klasztor ma być pensjonatem. A na miejscu ogrodu siostrzyczki chcą postawić trzy budynki wielofunkcyjne z garażami podziemnymi. Potrzebują tylko warunków zabudowy. Rada miejska Zakopanego pewnie im nie odmówi.
Dutki z maszkaronów
Wśród najbrzydszych polskich miast w czołówce szpetoty i bezguścia jest Zakopane. Tam od lat nic nie ogranicza pomysłowości ani bezczelności miejscowych deweloperów, architektów i prawników. Na Podhalu mówią, że wśród górali prawo budowlane jakoś się nie przyjęło. A władze samorządowe i instytucje państwowe wobec tej hucpy są bezradne. Może nowy i młody burmistrz Zakopanego Łukasz Filipowicz przełamie tę ponurą epopeję? Na razie biznes z gigantycznymi zyskami kwitnie. Na przykład za metr kwadratowy w apartamencie trzeba zapłacić 50-70 tys. zł. A wszystko oblane patriotycznymi hasłami.
Na Podhalu patriotyzm jest szczególnego typu. Im głośniej o nim górale godajo, tym bardziej trzeba pilnować portfela. Jak naciągaczy goniono w starostwie, to pozwolenia załatwiali w województwie. A kto był wojewodą małopolskim za czasów PiS? Piotr Ćwik. Znajdziecie go w kancelarii prezydenta Dudy.
Ostatnie ferie
Dwie warszawskie licealistki wyjechały do Zakopanego na ferie zimowe, by już nigdy nie wrócić do domu
Zaginione: Ernestyna Wieruszewska i Anna Semczuk
Data zaginięcia: 26 stycznia 1993 r.
Miejsce zaginięcia: Zakopane
Wiek w dniu zaginięcia: 17 lat
Rysopis w dniu zaginięcia: brak danych
Ernestyna Wieruszewska i Anna Semczuk miały po 17 lat. Uczyły się w trzeciej klasie IV Liceum Ogólnokształcącego im. Władysława IV w Warszawie. Były dobrymi uczennicami, nigdy nie sprawiały kłopotów.
– Były spokojne, odpowiedzialne – tak opowiadali o nich znajomi i nauczyciele. – Nie chodziły na imprezy, nie stosowały używek. Ernestyna jeździła na oazy, była bardzo religijna.
Ernestyna mieszkała w Legionowie, a Ania na Pradze-Północ. Dziewczyny zaprzyjaźniły się w trzeciej klasie liceum. Wcześniej nie miały bliskich relacji. Były tylko koleżankami z klasy. Zbliżyło je do siebie zamiłowanie do gór. W ferie zimowe 1993 r. postanowiły wyjechać razem do Zakopanego. Do stolicy Tatr wybrały się już w piątek, 22 stycznia, zaraz po lekcjach, choć ferie zaczynały się w poniedziałek. Wcześniej zarezerwowały nocleg w Kościelisku. Ernestyna znała to miejsce, ponieważ jeździła do tej gaździny na oazy. Gaździnę znali też rodzice dziewczyny, dlatego zgodzili się, by Ernestyna pojechała tam z koleżanką.
Początek pobytu w górach nie zapowiadał niczego złego. Dziewczyny weszły na Gubałówkę, odwiedziły jaskinie Mroźną i Zimną. Potem jednak zmieniła się pogoda. Zaczął padać śnieg i warunki nie sprzyjały wędrówkom. Poza tym wiał silny wiatr i znacznie się ochłodziło. Koleżanki już wcześniej postanowiły, że pojadą do Zakopanego, by kupić bilet powrotny do Warszawy. W Zakopanem chciały też się spotkać ze znajomymi ze stolicy. Przed wyjazdem do Zakopanego zapłaciły za pobyt.
– Nie pójdziemy dziś w góry! – zapewniły zaniepokojoną gaździnę, która czuła się odpowiedzialna za nastolatki.
Był wtorek, 26 stycznia 1993 r. Około godziny 9.00 dziewczyny poszły na przystanek w Kościelisku i autobusem dotarły do Zakopanego. Wieczorem ani Ernestyna, ani Ania nie wróciły do Kościeliska. Coraz bardziej zaniepokojona gaździna powiedziała o wszystkim córce, a ta powiadomiła Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Rano dziewczyn nadal nie było. Zaniepokojona kobieta zawiadomiła policję i zadzwoniła do rodziców Ani.
– Nie wiemy, dlaczego nie zadzwoniła do rodziców Ernestyny, których dobrze znała – mówili potem policjanci. – Może wstydziła się, że nie dopilnowała ich córki?
W czwartek rodzice Ani i Ernestyny przyjechali do Zakopanego.
– Byliśmy tam natychmiast – mówiła potem Krystyna Wieruszewska, mama Ernestyny. Zauważyli, że rzeczy ich córek znajdowały się na parterze, a nie na pierwszym piętrze, w pokoju, który wynajmowały. Były tam jednak wszystkie rzeczy dziewczyn: paszport, pieniądze, aparat małoobrazkowy marki Ricoh.
Rodzice poszli na zakopiański posterunek policji.
– Na pewno zatrzymały się u znajomych z Warszawy, z którymi miały się spotkać – przekonywał ich policjant. Inny funkcjonariusz mówił, że licealistki pewnie uciekły z domu. Jednak ich rodzice stanowczo zapewniali, że to niemożliwe.
Policjanci pojechali w końcu do Kościeliska. Przeszukali dom, w którym mieszkały dziewczyny. Znaleźli ich ubrania, dokumenty, pieniądze. Ustalili też, że we wtorek, 26 stycznia, dwie dziewczyny kupiły bilet powrotny do Warszawy. Czy były to Ania i Ernestyna? Początkowo nie odnaleziono osób
Fragment książki Anny Gronczewskiej Zaginieni. Historie ludzi, którzy przepadli bez śladu, Wydawnictwo RM, Warszawa 2024
Nawrocki przy pomniku „Ognia”
„Jestem jedynym kandydatem obywatelskim”, zażartował Karol Nawrocki na Równi Krupowej w Zakopanem. Nie był to jedyny żart kandydata osobiście wybranego przez prezesa Kaczyńskiego. Przemawiając w jednym z najdroższych miast w Polsce, Nawrocki żartował i z tego – stwierdził, że można tam odpocząć po prostu taniej. A może dla Nawrockiego tanie są paskarskie ceny, jakich górale żądają od ceprów? Publice za to niezbyt się podobało, gdy Nawrocki mówił, że „na tak szczegółowe pytanie może odpowiedzieć po szczegółowych konsultacjach”.
A co Nawrocki, stojąc 150 m od pomnika bandyty Józefa Kurasia „Ognia”, miał do powiedzenia o mordercy dzieci i kobiet? „O Józefie Kurasiu, który przez wiele lat służył Rzeczypospolitej Polskiej, był polskim żołnierzem i polskim patriotą, w Instytucie Pamięci Narodowej powstała bardzo ważna publikacja dr. Macieja Korkucia: właściwie jedyna biografia, która w sposób analityczny, naukowy opisuje szeroko życie Józefa Kurasia »Ognia«, który służył Rzeczypospolitej. A ta jego służba, jak wiemy, miała wiele wymiarów i przed rokiem 1945, i po roku 1945…”. O łgarstwach w tej książce pisali mieszkańcy Podhala. Niestety, ofiary bandytów „Ognia” nawet małych pomników nie mają.
Miasto zakopane w tłumie
Najpierw złe wiadomości, a potem przyszły dobre. Nie tylko u nas emocje polityczne w stanie wrzenia. W Londynie przegrali konserwatyści, wygrała Partia Pracy. Moi angielscy znajomi i bliscy są w euforii. Bogdan Frymorgen, kiedyś w BBC, a od niedawna utalentowany autor, pisze mi: „W 14 lat zrujnowali ten kraj. Potwory!”. A kuzynka z Londynu: „Straszna ulga, Tomku, i powiew optymizmu, przed którym się nie bronię”.
Miła niespodzianka we Francji. Załamywaliśmy ręce, że francuscy faszyści są bliscy przejęcia władzy, ale w drugiej turze ponoszą klęskę. Francuzi po prostu śmiertelnie się przestraszyli, jak my w październiku, a tam duch republiki jest mocny. Wygrała lewica – we fragmentach skrajna, nie da się lubić takiej lewicy, wszystko, co skrajne, nie do zniesienia – ale są też rozsądni socjaldemokraci.
Do czasu wyborów prezydenckich z osłabionym Macronem może być sporo chaosu we francuskiej polityce. Jak jednak nie lubić Macrona: błyskotliwie inteligentny i ma żonę o 25 lat od siebie starszą, czy nie jest to godny szacunku heroizm?
Polacy już rezerwują zimowy wypoczynek – gdzie wybrać się na narty w polskie góry?
Zimowe miesiące już tuż-tuż, co oznacza, że miłośnicy białego szaleństwa zaczynają planować swoje ferie na stokach. Coraz więcej Polaków decyduje się na spędzenie zimowego wypoczynku w rodzimym kraju, doceniając uroki polskich gór. Gdzie warto się
Rozkołysani w tańcu
Kilka dni w Zakopanem, gdyż jak co roku jestem w jury konkursu na literacką książkę o tematyce zakopiańskiej. Teraz mniej turystów, bo drożyzna, więc rzeka ludzka, która zawsze płynie Krupówkami, mniej gęsta, chociaż i tak za gęsta. A w niej już zwyczajowo od kilku lat Arabowie, całe rodziny; uwagę zwracają kobiety, niektóre nawet z zakrytymi twarzami, szczelnie ubrane. Jakby ukrywały jakieś wielkie powaby seksualne. Nie mogę się pogodzić z tym, jak islam traktuje kobiety. I jak one się czują,
Apartamenty Zakopane – w jakich lokalizacjach warto szukać?
Apartamenty Zakopane to komfortowe rozwiązanie dla osób chcących odwiedzić tatrzańskie miasteczka oraz pospacerować po górach. Sprawdź nasze rady i dowiedz się, gdzie warto szukać mieszkania i jakie miejsca warto zwiedzić w stolicy Tatr! Jakie atrakcje można
Emigrant, morderca, żołnierz wyklęty
Po 29 latach z więzienia w Pretorii wyjdzie na wolność Janusz Waluś. Dla Afrykanów morderca, dla niektórych Polaków – bohater 21 listopada sędzia Raymond Zondo, przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego Republiki Południowej Afryki, nakazał Ministerstwu Sprawiedliwości oraz służbie więziennej podjęcie niezbędnych kroków w celu warunkowego zwolnienia z więzienia Janusza Walusia. Określił też termin – 10 dni. Waluś, polski emigrant, działacz skrajnej południowoafrykańskiej prawicy, w przeddzień Wielkanocy, 10 kwietnia 1993 r., strzałem
Góral stał się memem
Nie ma co ukrywać, że górale są mistrzami wyciągania pieniędzy od turystów. Na tym polu osiągnęli ogromny sukces Aleksander Gurgul – autor książki „Podhale. Wszystko na sprzedaż” Nie wiem, jak ty, ale ja nie przypominam sobie Zakopanego bez wszechobecnej tandety i kiczu. Moje pierwsze wspomnienie to budy z pamiątkami i kolejki do McDonalda na Krupówkach. – A widzisz, to jesteś trochę młodszy, bo ja jeszcze pamiętam Krupówki bez McDonalda. Pod Wielką Krokwią nie było paździerzowych bud, z których sprzedaje się byle chłam, albo było ich bardzo niewiele. Pamiętam Gubałówkę bez szajsu









