Tag "Zbigniew Gryglas"

Powrót na stronę główną
Aktualne Przebłyski

Gryglas. Marionetka z chochlą

Wiedza licha jak mazowieckie piaski, ale tupet, że ho, ho. To Zbigniew Gryglas, polityczny wędrowniczek. Od Petru do Gowina. Nieudacznik, który przylepił się do polityki. Bo jak inaczej mógłby łowić wielką chochlą? Posadę wiceministra aktywów państwowych dostał od Gowina, ale szybko dał się złowić wysłannikom Kaczyńskiego. Wbrew swojemu liderowi bronił wyborów majowych jak ministerialnej chochli. Gdyby był konkurs na głupka roku, Gryglas byłby oczywistym faworytem. Na nowego Dyzmę też pasuje jak ulał. Apelujemy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Duży słoik dla Gryglasa

Czytelniku, jeśli nie wiesz, gdzie stoją konfitury, do których warto się dobrać, to nic straconego. Orientuj się na Zbigniewa Gryglasa. Jest jednak pewien warunek. Skala sukcesu zależy od braku zahamowań. Im mniej skrupułów, tym większy słoik z konfiturami. Gryglas lubi takie wyzwania. Ten żwawy 55-latek psim swędem dostał się w 2015 r. do Sejmu. Z listy Nowoczesnej. Na plecach Petru, bo wyborcy Gryglasa nie wypełniliby większej sali. Ale co tam wyborcy. Gdy Petru wypadł z gry, Gryglas poszedł do dojnej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Co dadzą Gryglasowi?

Mając poparcie 1011 wyborców, cztery lata temu Zbigniew Gryglas wjechał do Sejmu na plecach Ryszarda Petru (129 tys.) i wydawało się, że ma wobec Nowoczesnej wielki dług. Ale jak się kupuje kota w worku, to kot może nasikać do butów. Albo podrzeć firankę. Gryglas przebił tego kota. Po kabotyńskim występie w Sejmie z opaską Narodowych Sił Zbrojnych na ramieniu przeszedł do PiS. I jak każdy neofita bronił nowej matki żywicielki i każdej jej najgłupszej decyzji. Doczłapał do wyborów.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Coming out Gryglasa

Musiało mu być bardzo ciężko. Przeżył już 52 lata, a ciągle był w podziemiu. Głęboko zakonspirowany patriota. A może nawet „żołnierz wyklęty”. Poseł Zbigniew Gryglas z Nowoczesnej ma już na szczęście coming out za sobą. Odważnie pojawił się na mównicy sejmowej z opaską Narodowych Sił Zbrojnych. Nie poszedł, niestety, na całość i nie założył czapeczki Brygady Świętokrzyskiej. Tego oddziału, który mając na koncie wiele zbrodni, uciekł pod opiekę gestapo i Wehrmachtu do Czech. Posłankom z Nowoczesnej nie gratulujemy towarzystwa Gryglasa, bo przecież

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Gryglas nowoczesny inaczej

Facet dostał w wyborach tysiąc głosów, dokładnie 1011 (czyli 0,09%) i jest posłem Nowoczesnej. Jak to się stało? Załapał się na barana. Po prostu Zbigniew Gryglas wjechał na Wiejską na plecach Ryszarda Petru (129 tys. głosów). Wjechać się udało, ale gołym okiem widać, że Gryglas pasuje do Nowoczesnej jak marchewka do golonki. W sprawach społecznych mówi głosem ojca Rydzyka. A z krytyką metody in vitro spokojnie się łapie do Radia Maryja. Pasuje tam też wizualnie. Z nieruchomą

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.