Walczyli, jak umieli. Prof. Marek Rudnicki, kandydat PiS do Senatu w Warszawie, próbował skusić wyborców życiorysem kombatanta. Ujawnił, że w latach 80. „był członkiem tajnej KKK służby zdrowia (?) i kolporterem prasy podziemnej”. Niestety. Nie udało nam się dotrzeć do źródeł. Rudnicki musiał być tak świetnie zakonspirowany, że chwalebne czyny ciągle są tajne. A szkoda. Bo zdezorientowane, by nie powiedzieć wprost, że ogłupione społeczeństwo prof. Rudnickiego nie wybrało. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









