Tylko ze Lwowa

Tylko ze Lwowa

Lwowska przewodniczka zwyciężyła w konkursie krasomówczym O placu Mickiewicza, o hotelu George, kamienicy, w której urodził się Adam Hanuszkiewicz, balach organizowanych przez 14. pułk ułanów jazłowickich, wódkach żydowskiego mistrza Atlassa, spotkaniu Artura Grottgera z cesarzem Franciszkiem Józefem i o wielu innych lwowskich miejscach i sprawach opowiadała Barbara Pacan ze Lwowa, triumfatorka XXXII Międzynarodowego Konkursu Krasomówczego. Konkurs, nad którym patronat sprawował \”Przegląd\”, odbywał się od 21 do 23 listopada w salach zamku w Golubiu-Dobrzyniu, a wzięli w nim udział przewodnicy turystyczni najlepiej władający naszą mową. Nie tylko zresztą z Polski – w tym roku zjawiła się silna reprezentacja ze Lwowa, a im kto młodszy, tym mniej miał w swej polszczyźnie lwowskiego bałakania. – Zwyciężyła szkoła lwowsko-warszawska. Przygotowanie dziewczyn ze Lwowa zrobiło na mnie duże wrażenie, one wiedzą, co chcą powiedzieć, i wiedzą, jak to powiedzieć, zachowując przy tym spontaniczność wypowiedzi – stwierdził prof. Jerzy Bralczyk, przewodniczący jury. Jurorzy oceniali bogactwo i barwność języka, poprawność wyrażania się oraz logikę formułowania myśli. Konkursowi przysłuchiwał się m.in. 94-letni Stefan Nawrocki, najstarszy polski przewodnik. Uczestnicy eliminacji przedstawili 10-minutowe wypowiedzi. Potem w finale najlepsza piątka miała do dyspozycji 15 minut, zaś najtrudniejszym zapewne elementem

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2003, 49/2003

Kategorie: Kultura