Uniki Dworaka

Uniki Dworaka

Związki zawodowe w TVP stawiają coraz więcej zarzutów kierownictwu telewizji Korytarzowe plotki – to właśnie one odgrywają dziś w TVP kluczową rolę. Swoistą giełdą informacji stała się telewizyjna stołówka. To tu pracownicy telewizji publicznej najczęściej rozmawiają o sytuacji w spółce. Zmniejszyła się natomiast rola związków zawodowych. A przecież do niedawna stanowiły siłę, z którą musiał się liczyć każdy prezes na Woronicza. I to jest największe kuriozum, bo akurat zarządowi kierowanemu przez prezesa Jana Dworaka właśnie związkowcy dali największy kredyt zaufania. Co więc się stało? Dlaczego zarząd przestał się liczyć z telewizyjnymi związkami? Co wreszcie związkowców bulwersuje najbardziej i dlaczego większość z nich na pytanie: „Co dobrego słychać w telewizji?” odpowiada: „Słychać wiele, gorzej z tym dobrym”. Obietnice Gawła Większość związków zawodowych zmianę na mostku kapitańskim w TVP przyjęła z nadzieją. W lutym 2004 r., a więc tuż po przejęciu władzy na Woronicza przez nowy zarząd, doszło do spotkania kierownictwa z przedstawicielami związków zawodowych. Dotyczyło ono gównie analizy sytuacji w TVP po odejściu Roberta Kwiatkowskiego. Szczególnie aktywny był prezes Piotr Gaweł. – Powtarzał, że dla tego zarządu najważniejsi będą ludzie, którzy są największym bogactwem TVP. Zapewniał też, że na Woronicza wróci atmosfera pracy

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2005, 45/2005

Kategorie: Media
Tagi: Tomasz Sygut