Kiedy w grę wchodzą pieniądze, sentymenty przestają być ważne. Przekonała się o tym warszawska sekcja BBC
– Plotki pojawiły się kilka miesięcy temu. Oficjalnie o zamknięciu polskiej sekcji BBC dowiedzieliśmy się w ubiegły wtorek. Wiadomość przekazano nam w elegancki sposób: do Warszawy przyjechała osoba z centrali BBC – tak reporterzy polskiej sekcji relacjonują przyjęcie decyzji o zlikwidowaniu rozgłośni.
Po 66 latach BBC Polska, jeden z symboli polskiej radiofonii, przechodzi do historii. Do końca marca 2006 r. zostanie zlikwidowana wraz z dziewięcioma innymi językowymi sekcjami radia BBC. Brytyjski nadawca rozpoczyna proces gruntownej reorganizacji firmy. Wprowadza oszczędności, które zostaną przeznaczone na stworzenie nowej, nadającej w języku arabskim telewizji BBC Arabic. Tak kończy się mit radia, którego słuchało kilka pokoleń Polaków.
Tu mówi Londyn
Pierwsza audycja w języku polskim została wyemitowana przez BBC 7 września 1939 r. Cztery dni po przystąpieniu Wielkiej Brytanii do wojny z Niemcami. Po słynnej dzisiaj zapowiedzi „Tu mówi Londyn…” nadano przemówienie inauguracyjne ambasadora RP w Londynie, Edwarda Raczyńskiego. Sekcja polska BBC była jedną z pierwszych sekcji językowych w ramach Serwisu Zagranicznego (później Serwisu Światowego) BBC. Po wojnie odegrała istotną rolę w odszukiwaniu zaginionych i łączeniu rodzin rozdzielonych wojną. Poza wiadomościami i programami politycznymi nadawała regularnie audycje kulturalne, muzyczne i naukowe. Prezentowała światowe trendy w literaturze i sztuce. Na falach BBC występowali wybitni polscy przedstawiciele świata kultury, z Czesławem Miłoszem na czele.
W 1996 r. powstała zintegrowana z redakcją londyńską, stała redakcja w Warszawie. Jej wizytówką były serwisy informacyjne kupowane przez stacje komercyjne w całej Polsce. Obecnie w polskiej sekcji pracuje ponad 50 osób. 30 w Warszawie, pozostali w Londynie. Niebawem wszyscy dostaną wymówienia.
Zdaniem Leszka Jarosza, dyrektora warszawskiego oddziału sekcji polskiej BBC, zespół przyjął wiadomość o likwidacji spokojnie. – O tym, że centrala planuje reorganizację, wiedzieliśmy od dawna. Większość członków zespołu zdążyła się oswoić z tą myślą – mówi Jarosz.
W ramach rekompensaty przewidziano dla zespołu pakiet socjalny. Trwają w tej sprawie negocjacje ze związkami zawodowymi. Nieoficjalnie mówi się, że dziennikarze otrzymają z centrali roczne odprawy.
Jak twierdzi Leszek Jarosz, większość reporterów ma już propozycje pracy z innych mediów: – Marka BBC robi swoje.
Dyrektor Serwisu Światowego BBC, Nigel Chapman, w wystąpieniu skierowanym do pracowników stwierdził, że zamknięcie części oddziałów było „najtrudniejszą decyzją” w planie transformacji. Dodał jednak, że o ile krajowe sekcje służyły swym słuchaczom w latach zimnej wojny, o tyle teraz Europa jest w zupełnie innym miejscu. – BBC ewidentnie zmienia kierunek swojej polityki. Oni zawsze reagowali na to, co dzieje się na świecie. Kiedyś w orbicie ich zainteresowań była Europa Środkowo-Wschodnia, dzisiaj inne regiony. BBC przysłużyła się przełamaniu monopolu państwowego i w tym sensie jej rola została zakończona – wyjaśnia Stanisław Jędrzejewski, były dyrektor Polskiego Radia, dzisiaj członek KRRiTV.
Oprócz sekcji polskiej zlikwidowane zostaną redakcje bułgarska, chorwacka, czeska, grecka, węgierska, kazachska, słowacka, słoweńska i tajlandzka.
Oszczędności zostaną przeznaczone na budowę informacyjnej telewizji nadającej w języku arabskim. BBC Arabic ma zacząć działać w 2007 r. Nieoficjalnie mówi się, że arabski kanał ma być konkurencją dla katarskiej Al-Dżaziry.
Z uchem przy odbiorniku
Likwidacja polskiej BBC nie zrewolucjonizuje rodzimego rynku radiowego. Karty na nim zostały już dawno rozdane. Od kilku lat batalia w eterze rozgrywa się między dwiema ogólnopolskimi komercyjnymi stacjami radiowymi (RMF FM i Radiem Zet) a radiem publicznym. Stawkę uzupełniają liczne rozgłośnie lokalne. BBC w ostatnim czasie odgrywała rolę starszej siostry. Mitycznej, tej z nieco innej epoki.
Eugeniusz Smolar, który przez 22 lata pracował w polskiej sekcji brytyjskiej rozgłośni, mówił w „Gazecie Wyborczej”: „Działalność BBC w Polsce w ostatnich latach miała już charakter uzupełniający. Ale biorąc pod uwagę wspaniałą, 66-letnią historię, jest smutno”.
BBC na zawsze pozostanie znaczącym elementem poprzedniej epoki. Do dzisiaj wiele osób wspomina, jak z uchem przy odbiorniku wyrabiało sobie pogląd na świat. Do dziś pamiętają też plakaty odstraszające od słuchania BBC. „Słuchaj, słuchaj BBC-yna, aż ci spuchnie łepetyna”. Albo dowcipy: „Sąsiedzie, żona was zdradza. Wczoraj słyszałem przez ścianę, jak facet krzyczał: Bum, bum, bum – tu mówi blondyn”.
Zdaniem prof. Wiesława Godzica, medioznawcy, Polacy zawsze bardzo dobrze traktowali BBC: – Chyba nawet lepiej niż sami Brytyjczycy. To była ta dobra „ciotka” (tak pieszczotliwie nazywano rozgłośnię – przyp. TS), prawdziwa i wiarygodna. Dawny system medialny stanowiły trzy elementy: reżimowa prasa i telewizja przedstawiały „dobrego sekretarza”, Radio Wolna Europa mówiło, że ten sekretarz ma kochankę, a BBC mówiła, jak jest naprawdę. Takie było społeczne przekonanie.
Eugeniusz Smolar wspomina, że przed Okrągłym Stołem BBC była jedynym miejscem w eterze, gdzie dyskutowali przedstawiciele opozycji i władz.
Według prof. Macieja Mrozowskiego, BBC była właśnie fenomenem okresu przejściowego. – Ogrywała rolę duchowej kontrabandy. Uchodziła za stację wiarygodną, dającą szeroką perspektywę tego, co dzieje się na świecie. Wraz z okresem przejściowym ten fenomen skończył się – twierdzi prof. Mrozowski.
Jego zdaniem, proces orientacji słuchaczy dokonuje się w kierunku dośrodkowym. – Paradoksalnie zatraca się związek między własnym życiem a stanem spraw na świecie. W dodatku zmniejszył się dystans jakościowy między naszymi mediami a mediami światowymi. Dlatego w ostatnich latach serwis BBC szczególnie się nie wyróżniał.
W sensie symbolicznym likwidacja polskiej sekcji BBC jest jednak smutna. Znika kolejny drogowskaz. Górę bierze brutalna prawda, że nie dla symboli ten medialny biznes funkcjonuje.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy