Wiatr daje zarobić

Sk:
Tomasz Kowalik

Wiatr daje zarobić

Od dwóch lat następuje znaczne ożywienie rozwoju energetyki odnawialnej. Rząd i Sejm opuściły już \”Założenia polityki energetycznej Polski do roku 2020\” (luty 2000 r.) i \”Strategia Rozwoju Energetyki Odnawialnej w Polsce\” (wrzesień 2000 r.), którą Sejm przyjął do realizacji 23 sierpnia 2001 r. Powstaje \”Program rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce na lata 2002-2005\”, zapowiadający usuwanie licznych prawnych i finansowych przeszkód działania inwestorów oraz ukierunkowanie rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce.
To pierwsze kompleksowe ustalenia tego rodzaju w 10 krajach ubiegających się o członkostwo w Unii Europejskiej. Przewidywany udział energii odnawialnej w bilansie energetycznym Polski ma wzrosnąć do 7,5% w 2010 r. Założenie jest zgodne ze wskazaniami Białej Księgi UE \”Energia dla przyszłości: Odnawialne Źródła Energii\” z 1997 r. oraz dyrektywą UE z 1998 r., promującą wykorzystanie energii ze źródeł odnawialnych. W Polsce w ciągu 10 lat uruchomiono pond 40 elektrowni wiatrowych, w tym dwie fermy wiatrowe.
Nasze zobowiązania zwiększenia wytwarzania takiej energii wynikają z faktu, że wysyłamy do atmosfery 2% światowej ilości dwutlenku węgla. Zobowiązania zapisane w \”Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu\” są wskazaniem, jaką energetykę trzeba wspierać. Zmniejszenie emisji szkodliwych gazów ma także znaczenie gospodarcze. Niezależnie od strategii i programów w krajobrazie wielu regionów Polski łatwo zauważyć maszty i śmigła elektrowni wiatrowych. Właśnie minęło 10 lat od przeniesienia z Danii i zainstalowania w 1991 r. w Swarzewie i Lisewie nad Zatoką Pucką pierwszych w Polsce większych (95 i 150 kW) elektrowni wiatrowych. Ale już w latach 1995-1997 stanęło pięć elektrowni wyprodukowanych w kraju (Rytro, Wrocki, Zawoja, Kwilcz i Słup) zaś trzy kolejne w 2000 i 2001 r. (Wróblik Szlachecki – 2×160 kW – i Sowiniec), w Zakładach Urządzeń Górniczych Nowomag w Nowym Sączu (wszystkie po 160 kW).
Latem 2001 r. zaczęły wytwarzać energię importowane z Danii i Niemiec wielomasztowe farmy wiatrowe w Barzowicach (sześć masztów, razem 5 MW, a trzy kolejne będą wkrótce montowane) i w Cisowie (dziewięć masztów, razem o mocy 18 MW). Na wzgórzach nad Bałtykiem w okolicach Darłowa nie tylko zmienił się krajobraz, ale kilka firm robi dobre interesy. Bezpłatnie korzystają z wiatru. Ale drogi dojazdowe, linie przesyłowe, kable podziemne, stalowe maszty i nowoczesne generatory to zasadnicze elementy dość kosztownych inwestycji. Będzie tam działało 45 elektrowni wiatrowych. Jedna kosztuje 4,5-5 mln zł i może pracować 20-25 lat.
Jeden z pionierów polskiej energetyki wiatrowej, Wojciech Romaniszyn, prezes spółki Elektrownie Wiatrowe SA, twierdzi, że pod koniec 2001 r. moc polskich elektrowni wiatrowych osiągnie 30 MW, do 2002 r. wyniesie już 200 MW, a do 2005 r. (czyli do końca okresu realizacji wspomnianego \”Programu\”) nawet 1500 MW. Oznacza to wytwarzanie 500 razy więcej energii wiatrowej niż obecnie. W Niemczech ok. 6 tys. elektrowni wiatrowych daje 5 tys. MW energii elektrycznej. W Danii jest dziś ponad 4,7 tys. wiatraków energetycznych. Do 2030 r. przybędzie tam 5500 MW energii ze źródeł odnawialnych. W państwach UE z siłowni wiatrowych ma pochodzić w tym czasie ponad 13 tys. MW energii. Warto wspomnieć, że dzisiaj łączna moc polskich elektrowni wiatrowych wynosi zaledwie 9,7MW!
Nasze zamierzenia i realizowane obecnie liczne inwestycje dla rozwoju energetyki odnawialnej są zgodne ze standardami Unii. Jednak mimo postępu polska energetyka odnawialna to działania pionierskie. O jej rozwijanie starają się samorządy gmin dążących do zagospodarowania lokalnych źródeł takiej energii. Poszukują inwestorów i środków na inwestycje z fundacji i funduszy ekologicznych, które są zasypywane wnioskami o dofinansowanie. Ponadto – twierdzi wielu specjalistów – energetyka odnawialna sprzyja likwidacji bezrobocia.
Prawo energetyczne zaleca każdej gminie opracowanie własnego programu rozwoju energetyki, w tym odnawialnej, i zaopatrzenia mieszkańców w energię zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju gminy. Gminy mogą mieć z tego co najmniej dwa pożytki – własną energię oraz opłaty od inwestycji na swoim terenie. Po uzyskaniu koncesji mogą sprzedawać energię z urządzeń o mocy ponad 1 MW. W wielu gminach wykorzystanie odnawialnych źródeł energii świadczy o rosnącym poziomie wiedzy ekologicznej i działaniu zgodnie z zasadą \”Myśl globalnie, działaj lokalnie\”. W większości gmin środki na takie inwestycje to dotacje i pożyczki, a połowę kosztów niemal każdej inwestycji ekologicznej pokrywają środki uzyskane spoza gmin.
Według Macieja Bartmańskiego, prezesa Polskiego Towarzystwa Energetyki Wiatrowej, aż na 40% Polski 30 m nad ziemią wieją wiatry do wykorzystania w energetyce. Według Grzegorza Wiśniewskiego, dyrektora Europejskiego Centrum Energii Odnawialnej w Warszawie, czerpiemy zaledwie ok. 2% energii ze źródeł odnawialnych. Jednak w ciągu ostatnich 10 lat ich wykorzystanie zwiększyło się dwu-, czterokrotnie. Ten sam specjalista twierdzi, że obecnie znaczne tempo rozwoju energetyki odnawialnej uchroni nas po wejściu do UE od wydłużania okresów przejściowych, m.in. w energetyce, oraz wymuszonego nadrabiania zapóźnień w tej dziedzinie.
Tomasz Kowalik

Wydanie:

Kategorie: Bez kategorii

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy