WWW.ybory wirtualne

WWW.ybory wirtualne

Kandydaci i partie szukają poparcia poprzez Internet Nie ma chyba ugrupowania politycznego startującego w wyborach parlamentarnych, które w swoim programie wyborczym nie umieściłoby postulatu powszechnego dostępu do Internetu. „Tani Internet”, „Internet w każdej szkole”, „Przyszłość z Internetem” to tylko niektóre z haseł powtarzających się na wiecach przedwyborczych. Politycy już dostrzegli potęgę tego ponadnarodowego medium i wiedzą, że poprzez internetowe łącza najłatwiej trafić do najmłodszego wyborcy. P@rtia na łączach Najlepsze strony internetowe mają komitety: SLD-UP, Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość. Witryny są świetnie przygotowane: uporządkowane, przejrzyste, czytelne, mają dobre rozwiązania graficzne. Są na nich wyczerpujące dane o kandydatach, łącznie z oświadczeniami majątkowymi. Wszystkie mają fora dyskusyjne o bieżących problemach: podatkach, bezpieczeństwie, edukacji. Najbogatszy jest serwis SLD-UP: wywiady, czaty, informacje prasowe oraz materiały w plikach audio i wideo. Nie sposób nie zauważyć „niesłodzonych słówek Millera”. Jeśli kliknie się w tym miejscu, zobaczyć można wybór najbardziej dowcipnych, kąśliwych i ironicznych wypowiedzi lidera w stylu: „Raport obecnej koalicji AWS-UW na temat rządów SLD-PSL wygląda tak, jakby impotent oceniał sprawność mężczyzny”. Na stronach PSL trudno zorientować się, że w ogóle zbliżają się wybory. Witryna jest, i owszem profesjonalna – o partii, jej

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2001, 38/2001

Kategorie: Obserwacje