20/2014

Powrót na stronę główną
This category can only be viewed by members.
Przebłyski

Prawda bp. Ryczana

Wszystko może się zmienić. Każdy może coś w życiu zrozumieć. Każdy, ale nie bp Kazimierz Ryczan. Bliżej znany jest tylko w Świętokrzyskiem, a i tam z różnych upodobań. Na szczęście dla ludności hierarcha przechodzi właśnie na emeryturę i na końcówkę urzędowania przemówił do rodaków w czasie mszy transmitowanej przez radio. Tłumacza przy tym nie było. Trudno więc pojąć, o co tak naprawdę ekscelencji chodziło. Czy gdy opowiadał o łzach kombatantów, którzy rok temu zobaczyli, że prezydenckie czekoladowe godło Polski można zjeść, chodziło mu o to, że czekolady nie wystarczyło dla wszystkich? A może biskup lubi tylko czekoladę gorzką? Może przy kolejnym kazaniu rozwinie ten wątek? Podobnie jak drugi. Czyli wezwanie do obrony prawdy i pamięci o przeszłości ojczyzny. Myśleliśmy, że mówiąc o prawdzie, że jest jedna, bp Ryczan zrobi pierwszy krok i złoży samokrytykę za postawę Kościoła w czasie pogromu w Kielcach w 1946 r. Ale gdzież tam! O tym ani słowa. Bo choć prawda jest jedna, to dla bp. Ryczana zawsze jest ona taka, jaką ogłoszą ludzie w sutannach.

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Przebłyski

Mydlany posmak Rozbrat

Jakiś upiór krąży nad historyczną siedzibą SLD przy Rozbrat 44. Krąży i straszy. Może to zemsta za pochopne pozbycie się tego obiektu? No bo kto oddaje taką (!) historię? Teraz zamiast tabunów działaczy, jak za czasów świetności lewicy, mamy tam Le Bistro Rozbrat. Żeby jeszcze jakością dorównywało sukcesom SLD z 2000 r. Ale gdzie tam! Ceny słone, a polotu i wdzięku kompletnie brak. Można wierzyć, skoro pisze tak najsławniejszy krytyk kulinarny, czyli Maciej Nowak. Skoro i tak nasi Czytelnicy tam nie pójdą, bo nie te portfele, warto wiedzieć, co tak rozsierdziło Nowaka. Pokrótce to, że „nie umieją pokroić bagietki, że mule (60 zł) gorzkawe i niewyraźne do tego stopnia, że aż się nie chciało wybierać bułką sosu z dna garnka, co zazwyczaj bywa przyjemnością, że carpaccio z sążaków (45 zł) męczy mydlano-rybnym posmakiem, a rybność odbija się jeszcze po kilku godzinach, że purée jest z niedogotowanych pyr, że kaczka jest z podejrzanie chrupiącą skórką”, a Nowakowi nie chce się nawet myśleć, jak to osiągają, bo boi się najgorszego. No cóż, chyba wystarczy tych smakołyków.

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.

Pytanie Tygodnia

Jaka jest dziś realna pozycja Polski w Unii Europejskiej?

prof. Adam Gierek, kandyduje do Parlamentu Europejskiego w okręgu nr 11 (Śląskie), lista SLD-UP Realną pozycję określają wskaźniki wyrażające miarę naszego miejsca. Jesteśmy średnim krajem, jeszcze dosyć ludnym, ale nie jesteśmy bardzo wysoko cenieni. Nasza realna pozycja odpowiada naszemu potencjałowi gospodarczemu i wskaźnikom, takim jak wysokie bezrobocie. Reszta to propaganda sukcesu. Co prawda, w porównaniu z Grecją, Hiszpanią i Portugalią nie jesteśmy tacy słabi, ale w pewnych dziedzinach, jak innowacyjność, zajmujemy ostatnie miejsce, w innych mamy czwarte lub piąte od końca. prof. Longin Pastusiak, okręg nr 1 (Pomorskie), lista SLD-UP Nasza pozycja jest adekwatna do potencjału gospodarczego, choć moglibyśmy być aktywniejsi w kształtowaniu stosunków międzynarodowych. Zamiast być w czołówce zwolenników dialogu między Ukraińcami a separatystami, jesteśmy w awangardzie sankcji przeciwko Rosji. To szkodzi obrazowi Polski w UE. Jeśli Rosja odpowie kontrsankcjami, Polska będzie ich największą ofiarą. Brakuje nam powściągliwości i akcentowania potrzeby dialogu, zresztą konflikty po stronie ukraińskiej bardzo przypominają „dialog” między PO i PiS. Wojciech Olejniczak, okręg nr 4 (Warszawa), lista SLD-UP Jesteśmy silnym krajem pod względem populacji. Wpływy nieformalne też są coraz większe. Mamy na koncie udane negocjacje w sprawie gazu łupkowego, choć

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji „Przeglądu”, która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.