Wykonaliśmy komendę „równaj w prawo”

Wykonaliśmy komendę „równaj w prawo”

Znaczna część ludzi poczuła się zdegradowana społecznie i materialnie. Przez utratę pewności jutra i szans na awans swoich dzieci Prof. Karolem Modzelewskim – historyk, działacz polityczny, współautor (razem z Jackiem Kuroniem) „Listu Otwartego” do członków PZPR. Czy w dzisiejszych czasach, na świecie i w Polsce, potrzebna jest lewica? Pan twierdzi, że nie ma na to szans, bo czas globalizmu wymusił rozwiązania globalne, więc lewicy nie trzeba. – Nie mówię, że nie trzeba, tylko że nie ma jak! Trzeba! Ale nie da rady. Nie jest to kwestia mentalności szerokich rzesz? Przekonania, co jest słuszne, a co nie? – Przede wszystkim to kwestia stanu umysłów. Tego, jakie dominują prądy umysłowe czy też mody intelektualne. W Polsce były dziesiątki pisarzy, publicystów, którzy propagowali lewicowe rozwiązania. Od „Siłaczki” i Judyma począwszy. Były szklane domy, były prawdziwe domy WSM i co? To nie istnieje w świadomości społecznej? – Wydaje mi się, że nie istnieje, zwłaszcza jeśli patrzy się na świadomość polskiej inteligencji. Teraz to może się zmienia, ale na przełomie lat 80. i 90. i w samych latach 90., które były decydujące, tego – w standardach myślowych naszej inteligencji – nie było. Źle się pan z tym czuł? – Wtedy uważałem, że to jest chwilowa wysypka, że to mało istotne, dopóki nie zaczęło przybierać kształtu reformy gospodarczej

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 01-02/2015, 2015

Kategorie: Wywiady