Zakochani w ciastkach

Zakochani w ciastkach

Wielkie ciacha, z bitą śmietaną kupują samotne kobiety, makowce – rodziny, zamożni – olbrzymie, jak ich pałace, torty. Nastolatki chcą pączka Marlena Szymaś właśnie skończyła 20 lat. Jest spokojna, zamknięta w sobie. W domu nie piecze, bo ma marny, przypalający piekarnik. Po pracy siada przed telewizorem ze skromnym wafelkiem “Grześ”. Przed tymi świętami, jak wszyscy dobrzy cukiernicy, pracuje do oporu. W ostatniej chwili kupi piernik. – Żeby być dobrym w moim zawodzie wcale nie trzeba lubić słodyczy – dodaje. Pieczenia ciast uczyła się w dzieciństwie u babci Marianny, która teraz twierdzi, że dzięki słodyczom Marlena jest taka łagodna. Jako pierwsza kobieta (cukiernicy uważają, że nie mają one siły i talentu) i jako pierwsza Polka wygrała Mistrzostwa Świata Młodych Cukierników, które niedawno odbyły się w Lizbonie. Wygrała piernikiem staropolskim – trzy nakładające się na siebie części, każda w innym kształcie i innej wielkości. Drużynowo zajęliśmy drugie miejsce, po Niemcach. Wielki sukces. Bagaż każdego uczestnika mistrzostw to 300 kg sprzętu i składników. Wcześniej cukiernicy szukali polskiego smaku dla ciast. Podobno jurorów ujął cień żubrówki. Jurorów jest 18. Oceniają wyrób w trzech kategoriach

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2000, 51/2000

Kategorie: Reportaż