Przerwane dziedzictwo Mazurów

Przerwane dziedzictwo Mazurów

Najpierw czystkę wśród Mazurów robili Niemcy, potem Sowieci, a na końcu polscy osadnicy z pomocą władzy ludowej – Ludzie na ekranie przeżywają to, czego doznali mieszkańcy mojej mazurskiej wsi po przetoczeniu się wojsk radzieckich i w latach późniejszych – powiedział po pokazie filmu „Róża” Wojciecha Smarzowskiego Tadeusz Willan, rodowity Mazur i szef olsztyńskiego oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej. – Nawet ktoś taki jak ja mógłby pojawić się w tym filmie. 3 lutego „Róża” wchodzi na ekrany kin. Czy jednak prawda filmowa pokrywa się z prawdą historyczną? Skąd się wzięli? Do II wojny światowej ziemie Warmii i Mazur należały do Prus Wschodnich, które ciągnęły się od Kwidzyna do Kłajpedy i miały w sumie ok. 2,5 mln ludności. Ilu w tym było Polaków, nikt nie potrafi powiedzieć. Wszyscy byli obywatelami jednego państwa. Na mniejszej Warmii żyło ok. 120 tys. mieszkańców, głównie katolików, a na Mazurach przede wszystkim ewangelicy. Wśród nich 300-400 tys. rodowitych Mazurów. – Dokąd był zasięg osadnictwa i mowy polskiej, tam sięgały Mazury – twierdzi prof. Stanisław Achremczyk, dyrektor Ośrodka Badań Naukowych im. Wojciecha Kętrzyńskiego w Olsztynie, autor „Historii Warmii i Mazur”. Ziemie

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 05/2012, 2012

Kategorie: Historia