Sekret bycia sekretarką

Sekret bycia sekretarką

Połowa Polaków jest przekonana, że romanse sekretarek z szefami to biurowa rzeczywistość – Chce pani, to opowiem kawał? „Dyrektor pyta sekretarkę: – O czym pani teraz myśli, pani Sylwio? – O tym samym, co pan, panie dyrektorze. – Och, świntuszka z pani…” – Ania zna takich kawałów całe mnóstwo. Większości nauczyła się w swojej pierwszej pracy, resztę dopowiedzieli dowcipni znajomi. – Zaczęłam szukać pracy jeszcze na studiach. Coś takiego, żeby dało się pogodzić z egzaminami. I tak po znajomości trafiłam do biura rachunkowego. Miałam przyjmować klientów, odbierać telefony i być cały czas pod ręką – opowiada Ania. Już pierwszego dnia zasugerowano jej, że współtworzy wizerunek firmy. A skoro tak, to powinna jakoś wyglądać. Najlepiej krótko i kobieco. – Pani to chyba potrafi, pani Aniu? – spytał szef. Wtedy uniosła się honorem i odeszła. Nikt po niej nie płakał, szybko znalazło się kilka chętnych na jej miejsce. „– Jaki jest twój ideał sekretarki? – pyta jeden dyrektor drugiego. – 20-letnia blondynka z 30-letnim doświadczeniem – pada odpowiedź”. A jak wygląda idealna sekretarka A.D. 2003? Warto się nad tym zastanowić, tym bardziej

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 04/2003, 2003

Kategorie: Obserwacje