Archiwum
Internet pełen szpiegów
Polska to siedlisko internetowych szpicli. Więcej mają ich tylko Amerykanie Jest ich coraz więcej. Działają niepostrzeżenie i zawsze podstępem. Nie pracują dla żadnych specsłużb, ale inwigilują każdego, kogo tylko spotkają na swojej drodze. Potrafią skutecznie wydobyć od ludzi nawet najbardziej poufne informacje. Tajne kody PIN, numery kart kredytowych czy hasła zabezpieczające skrzynki e-mailowe nie stanowią dla nich żadnego problemu. I nie chodzi tu wcale o superagentów ani przebiegłych gangsterów. Mowa o niewielkich aplikacjach internetowych typu
Hamburska giełda
Wśród wielkich międzynarodowych graczy i spekulantów giełdowych istniał niepisany obyczaj, aby co jakiś czas spotykać się w Hamburgu i we własnym gronie ustalać, co ile jest warte naprawdę. Chodziło o to, aby samemu nie pogubić się wśród sztucznych cen walut i akcji, którymi spekulowano na giełdowych parkietach i z czego żyło to spotykające się w Hamburgu grono. Nagłe wycofanie się Włodzimierza Cimoszewicza z wyścigu do Pałacu Prezydenckiego – i to w momencie, kiedy ciągle jeszcze był poważnym kandydatem, mającym
Nie bądźmy sierotkami
Cimoszewicz osierocił lewicę, ale to jeszcze nie koniec. To nie zmierzch nasz, jak już triumfalnie głosi prawica. To prawda, że prawica będzie miała nie tylko swojego prymasa, także prezydenta i marszałków parlamentu. Wszystkie resorty siłowe i pieniężne. Wszystkie służby mundurowe i sekretne. Pewnie niebawem pojawi się wiele pań jaruckopodobnych, gotowych donieść na swych dotychczasowych przełożonych. Sama pani Anna Jarucka powróci z zasłużonych wakacji, zostanie pewnie awansowana o przynajmniej jeden stopień, a małżonek, nie głupszy przecież od innych małżonków,
Notes dyplomatyczny
Jeszcze kilkanaście lat temu na polskich wsiach pobyt w wojsku był dla młodego człowieka nieodłącznym atrybutem męskości. Byłeś w armii, zaliczyłeś te dwa lata, jesteś więc mężczyzną, możesz ze starszymi iść na wódkę, no i możesz się żenić – takie obowiązywały obyczaje. Dziś dla polskiego polityka takim atrybutem staje się wyjazd na Białoruś. Trzeba tam pojechać, pochylić się nad losem tamtejszych Polaków, no i wrócić, mówiąc złe słowa o Łukaszence. W tym zaliczaniu Białorusi
Rozwodu z ONZ nie będzie
Korespondencja z Nowego Jorku Prezydent Kwaśniewski na szczycie w Nowym Jorku: Polska za rzeczywistą reformą Narodów Zjednoczonych Miało być ostro, wyszło mdło. Podczas szczytu ONZ wieńczącego jej 60-lecie przewidywano starcie krytycznych racji artykułowanych przez Stany Zjednoczone i racji defensywnych kierownictwa tej organizacji. Przewidywano, że wystąpienie George’a Busha rozpocznie krucjatę na rzecz zreformowania ONZ wedle modelu amerykańskiej korporacji biznesowej, że wzbudzi ferment i dostarczy mediom newsowego paliwa. Usłyszeliśmy tony neutralne i pojednawcze, co było
Tort trojański
Tort urodzinowy marszałka Cimoszewicza okazał się tortem trojańskim. Zastanawiałam się, dlaczego kroi się twarz marszałka, podcina mu gardło, odcina nos, oczy. Jako przesądna kobieta zadrżałam, że to zła wróżba, no i stało się, do polityki trzeba byczej skóry albo skóry żubra. Cimoszewicz, kandydat o dużej wrażliwości, zrezygnował. Chyba że jest to zagrywka wyborcza i że w ostatniej chwili, proszony przez elektorat i kolegów, wskoczy do gry, choć nie sądzę, bo wtedy miałby zerową szansę. Zresztą osobiście nie dziwię się,
Jaka wspaniała katastrofa!
Czytając i oglądając „Wróżby kumaka”, celebrujemy klęskę: Grassa jako pisarza, Glińskiego jako reżysera Absurd jakich mało. Nawet w Polsce. Bo zobaczmy: Günter Grass stworzył w powieści „Wróżby kumaka” z roku 1992 symulację polsko-niemieckiego pojednania. Na bardzo konkretnym przykładzie: w Gdańsku i okolicach Niemcy, pochodzący z tych stron, będą dożywali swych lat, pokazywali wnukom pejzaż własnego dzieciństwa, a potem spoczną tu, w rodzinnej ziemi. Słowem: masowa niemiecka rekolonizacja Pobrzeża Gdańskiego i Kaszub. Wszystko
Potwory morza
Ogromne, nieobliczalne fale pojawiają się niespodziewanie i druzgocą statki Uderzają na wzburzonym morzu, ale także przy pięknej pogodzie, pod słonecznym niebem. Gigantyczne ściany wody uwieńczone kaskadą białej piany nadchodzą jakby znikąd. Wiele statków nie przeżyło spotkania z wysokimi jak wieżowiec olbrzymami. Fachowcy od budownictwa okrętowego nazywają je falami nieobliczalnymi, marynarze mówią o falach potwornych lub fenomenalnych (ang. freak waves). Co roku 39 tys. statków handlowych krąży po światowych morzach, około 200
Tajemnica śmierci Arafata
Czy palestyński przywódca zmarł na AIDS? A może został otruty? Wielu Palestyńczyków jest pewnych, że Arafatowi podano truciznę. Izraelski dziennikarz Ari Isacharoff twierdzi, że śmierć przewodniczącego OWP staje się coraz bardziej zagadkowa. Isacharoff oraz jego kolega z dziennika „Haarec”, Amos Harel, czytali trzymany do tej pory w tajemnicy raport francuskich lekarzy, którzy daremnie usiłowali ocalić życie Arafata w szpitalu wojskowym Percy de Clamart pod Paryżem. Dokumenty te przekazał reporterom pewien wysoki dygnitarz palestyński. Raport trafił
Ziemię trzeba traktować poważnie
Ceny gruntów rolnych idą w górę, ale ich hektar wciąż jest wielokrotnie tańszy niż hektar w UE Stanisław Kowalczyk (ur. w 1956 r.) jest prezesem ANR od 15 lipca br. W latach 2003-2005 był wiceministrem rolnictwa, a wcześniej m.in. wiceprezesem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz wiceprezesem Banku Gospodarki Żywnościowej. Jest doktorem habilitowanym nauk ekonomicznych, profesorem Szkoły Głównej Handlowej. Kandyduje w wyborach do Sejmu RP z listy SLD w okręgu wyborczym nr 6 w Lublinie z 1. miejsca. – Czy ziemia