Archiwum

Powrót na stronę główną
Kraj

Dyrektorski kontredans

Kto kogo zwolni w Muzeum Narodowym Trzy rzeczy zbiegły się w czasie: protest załogi po zapowiedzi dyrektora Muzeum Narodowego, że będzie zwalniać pracowników, otwarcie kontrowersyjnej wystawy „Ars Homo Erotica” i oczywiście kampania wyborcza, która odwleka w czasie podejmowanie ważnych decyzji. Czy z tego zapętlenia uda się wyjść bez większych strat? Wątpliwe. W sytuacji, w jakiej znalazło się Muzeum Narodowe, nie ma dobrego wyjścia. Załoga licząca w Warszawie kilkaset osób zdecydowanie chce odwołania dyrektora, ale w jego obronie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Zabrałeś serce moje

Ileż się trzeba natrudzić, by ocieplić kandydata! Chodzi oczywiście o sezonową, bo wyborczą modę na ocieplanie wizerunków polityków. Także, a może przede wszystkim tych, o których nawet bliscy współpracownicy mówią, że są drewniani jak noga od stołu. A jako tacy mimo swojej siermiężnej autentyczności są po prostu niewybieralni. Wydawać by się więc mogło, że brak talentu w naturalny sposób eliminuje takie osoby z gry o najwyższe stawki w polityce. Ale gdzież tam! Przecież takich polityków napędza coś innego. Ponadprzeciętna ambicja i równie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Megaprzetarg dekady

Dlaczego GTech chce zarobić trzy razy mniej, niż bierze teraz od Totalizatora Spodziewałem się, że będzie ostro – powiedział mi jeden z pracowników krajowego monopolisty w dziedzinie gier liczbowych. – A cicho jest jak makiem zasiał – dodał z wyraźnym smutkiem. Nasza rozmowa dotyczyła przetargu na obsługę sieci lottomatów Totalizatora Sportowego. Miało być „ostro” za sprawą spółki GTech, która w przeszłości wielokrotnie dowiodła, że potrafi chronić swe interesy. Przetarg bowiem od miesięcy budził

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Polityczna mapa Polski

Piszę ten felieton na trzy dni przed wyborami. Moi czytelnicy są mądrzejsi ode mnie, znają już wynik pierwszej tury. Mogą więc skorygować to, co napisałem. To, co dla mnie jest po trosze futurologią, dla nich jest już historią. Czego dowiedzieliśmy się z kampanii wyborczej? Polska scena polityczna zdominowana jest przez nienawidzące się dwie formacje prawicowe. Liberalno-konserwatywną Platformę i narodowo-katolickie w ideologii, a w sferze socjalnej populistyczno-ludowe PiS. Nie jest prawdą, jak sądzą niektórzy, że są to formacje

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Notes dyplomatyczny

Mamy kampanię wyborczą w zenicie, rozgrzaną do czerwoności, kandydaci na prezydenta walczą o głosy, są dosłownie wszędzie – pod fabrykami, na bazarach, w pociągach, na wałach. Więc może, dla odmiany, porozmawiajmy o dyplomacji i o tym, gdzie naszych reprezentantów… nie było. Do dziś w MSZ opowiadana jest historia ostatniej wizyty w Stanach Zjednoczonych ministra Sikorskiego. Odbyła się ona na początku maja. Minister Sikorski spotykał się m.in. z panią sekretarz stanu Hillary Clinton. On do niej mówił: Hillary, ona do niego – panie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Strażacy walczą na wszystkich frontach

Wielka woda w maju i czerwcu nie spowodowała, że w Polsce przestały wybuchać pożary, a ludzie skończyli z rozbijaniem samochodów w wypadkach Kiedy w maju Wisła przerwała wał w Koćmierzowie pod Sandomierzem, strażacy – członkowie Ochotniczej Straży Pożarnej w okolicznych wsiach – wiedzieli o tym natychmiast. Mieszkańcy zalewanego miasta zawiadamiali ich o powodzi telefonicznie. Bardzo wielu sandomierzan ma bowiem strażaków wśród swoich znajomych lub krewnych. Józef Rękas, prezes OSP w Sokolnikach, sygnał o wielkiej wodzie otrzymał od rodziny.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Za mundurem panny… katgutem*

Lekarzy wojskowych powinno być 1800, jest o 700 mniej i stale ubywa. Pomysłem na zmianę jest sponsorowanie całych studiów przez MON. I są efekty, choć chyba nie do końca takie, jakich wojsko oczekiwało. Na 60 miejsc na kierunku lekarsko-wojskowym na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi zgłosiło się aż 600 chętnych, z czego połowa to dziewczyny. Gotowość bojową wojska podniesie to niewątpliwie. * Dla niewtajemniczonych: katgut to nić chirurgiczna.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Samochwała w PiS-ie stała

Brylujący w pisowskich mediach Eryk Mistewicz, konsultant polityczny, znany głównie z porad zaczynających się zwykle tak: „opowiedz mi swoją historię” albo „opowiem ci twoją historię”, ma nadzwyczaj dobre samopoczucie. Jak przystało na konsultanta z własnej nominacji, Mistewicz opowiada różne historyjki. Spodobała się nam zwłaszcza ta o niezwykłym sukcesie książki, jaką wydał wspólnie z Michałem Karnowskim (głos PiS w naszych domach). Zwłaszcza że może i Mistewicz nie mija się z prawdą. W którymś z wywiadów mówi przecież, że ta książka „stała

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Jak Senyszyn skacze po belce

Powiedzenie „trafić kulą w płot” można zastąpić nowym: „trafić jak Senyszyn w Belkę”. W „Faktach i Mitach” eurodeputowana Joanna Senyszyn przejechała się po ówczesnym kandydacie, a dziś prezesie NBP w taki sposób, że krytykę ze strony PiS prof. Belka mógłby uznać za delikatne pieszczoty. Senyszyn opisując życiorys Belki, nie znalazła w nim ani jednego wydarzenia, które warte jest dobrego słowa. Belka w oczach Senyszyn to niezwykłe monstrum. Megaloman, ustawiacz, koniunkturalista, wieczny doradca i protegowany Kwaśniewskiego, nielojalny

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Nikt nas nie przekona, że białe jest białe

Sztab Kaczyńskiego bardzo dokładnie pilnuje, by pamięć o IV RP zniknęła, byśmy nie pamiętali występów Ziobry, Kamińskiego, lustracyjnych szantaży, fałszywych oskarżeń, śmierci Barbary Blidy Kampania wyborcza, która wchodzi właśnie w ostatnią fazę, na razie mało kogo zaskoczyła. Być może coś wydarzy się w ostatnich dniach przed I turą, choć osobiście w to wątpię. Ale z faktu, że była przewidywalna, nie należy wyciągać wniosku, że była nieciekawa. Bo pokazała nam wiele. Nie tylko stan polskiego społeczeństwa, ale i możliwości sztabów wyborczych. A także nakreśliła

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.