Wszystkie imiona globalnej nomadki

Wszystkie imiona  globalnej nomadki

fot. radaorient.blogspot.com

Rada nie chce być tradycyjną hinduską kobietą, która jest z mężem do śmierci, bo nie ma innego wyjścia Stajemy się społeczeństwem globalnych nomadów. Współczesny nomada żyje w kilku krajach, na styku odmiennych kultur. Wykorzeniony, przyjmuje strategię kameleona. Jest dokładnie taki jak społeczeństwo, w którym akurat funkcjonuje. Inaczej grożą mu wykluczenie i izolacja. To jednak sprawia, że jego poczucie tożsamości bardziej przypomina mozaikę niż monolit, a on, chociaż niby wszędzie jest u siebie, nigdzie nie jest sobą w pełni. Podobnie jak Polka ze Szczecina, nosząca kilka imion: Marzena, Rada, Mahavisznupriya. W całej tej historii imiona i słowa klucze są ważnym elementem mozaikowej tożsamości bohaterki. Z każdym imieniem wiąże się inna cząstka życia i osobowości. 1. Marzena To imię jest związane z dzieciństwem. Przynależy do niego także część dorosłości, w sytuacji, kiedy trzeba wziąć kredyt na mieszkanie, pójść na wywiadówkę do szkoły dzieci, zrobić biznesplan własnej firmy. Nie uprzedzajmy jednak wypadków. Nasza bohaterka do 15. roku życia, zanim pojawi się pierwszy kryzys tożsamości, jest po prostu Marzeną. Uczy się w szkole baletowej i marzy o karierze scenicznej. Jej ojciec jest marynarzem. Często nie ma go w domu, a kiedy już wraca, między nim a Marzeną toczy się wojna. Ją interesują New Age i Indie. Pali trociczki, wiesza na ścianie plakaty z Lakszmi. Ojciec je zrywa i wiesza obrazek z Matką Boską. Ona, weganka, gotuje własne posiłki; on robi jej awantury, że zużywa za dużo gazu. Chciałby, żeby była taka jak jej młodsza o rok siostra – poukładana i uległa, zwyczajna. Ona taka nie jest. Chodzi swoimi drogami. Zamiast dżinsów z Baltony woli barwne, długie indyjskie spódnice i cygańskie kolczyki. Dziś tłumaczy: – Tak zadziałała pamięć genetyczna. Wtedy jednak jest zbuntowaną 15-latką przekonaną o tym, że ojciec ją odrzuca. Któregoś dnia ona płacze, trzaska drzwiami i wychodzi. On siedzi bezradny na kanapie i też płacze. Matka krzyczy za nią: – Ja ci powiem, dlaczego tata jest taki niedobry dla ciebie! Ojciec krzyczy jeszcze głośniej: – Nie mów! Czuje się w tym wszystkim jakąś dramatyczną tajemnicę. – Może nie jestem ich prawdziwą córką? – zastanawia się Marzena, ale przecież wiele nastolatków myśli w ten sposób. Szuka dowodów – w dokumentach, albumach rodzinnych. W szpargałach znajduje legitymacyjne zdjęcie chłopaka. Brunet, melancholijne oczy, gładko zaczesane krucze włosy. – Jest wyjątkowy – zachwyca się nim. I już go kocha, jak nastolatka. – Kim on jest? – wypytuje matkę. – To kolega – słyszy. – Utopił się dawno temu. Marzena czuje żal, że nigdy go nie spotka. Romantyczny bohater z tragicznym losem. Fantazjuje na jego temat. W nocy słyszy przez ścianę sprzeczkę rodziców. – Rób, co chcesz! To twoja córka, nie moja! – krzyczy ojciec. Marzena chce znać prawdę. Matka płacze. Pokazuje zdjęcie bruneta o melancholijnych oczach: – Twój prawdziwy ojciec.! 2. Rada To imię romskie. Marzena zostaje Radą, kiedy dowiaduje się od matki, że jej biologiczny ojciec był Romem. To imię daje jej poczucie przynależności, logiczne wyjaśnienie inności. Jest inna, bo w połowie jest Romką. Dlatego lubi kolorowe spódnice. Ma prawo do „dzikości” i chadzania własnymi drogami. Ale jest też w połowie Polką. Dlatego, wiele lat później, już jako tancerka w romskim zespole, w czasie tournée kąpie się w stroju bikini w hotelowym basenie razem z romskimi mężczyznami. Jej koleżanki z zespołu, Romki bez domieszki polskiej krwi, zazdrośnie na nią patrzą. Im obyczaj zabrania tego, z czego ona, pół-Polka, korzysta. Tamtego dnia wszystko się zmienia. Marzena ma 15 lat i dowiaduje się od matki, że jej biologiczny ojciec był Romem. Mieszkał w Hamburgu, ale co roku przyjeżdżał na wakacje do Szczecina. Zakochał się w jej matce. Czuła się wyróżniona. Dziewczęta za nim szalały. Romantyczna miłość dwojga niespełna 20-latków zakończyła się ciążą. On wrócił do Niemiec. Kiedy dowiedział się o ciąży, zaproponował dziewczynie wyjazd do Hamburga. Jednak ona zdawała sobie sprawę, że dla jego rodziny będzie tylko gadzią, białą. W Szczecinie, dla

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 20/2016, 2016

Kategorie: Reportaż