Ambitne Nastolatki Tysiąclecia

Ambitne Nastolatki Tysiąclecia

Co drugi młody Amerykanin przynajmniej raz na miesiąc, służy swej społeczności, przynosząc posiłki bezdomnym lub czytając książki staruszkom W Stanach Zjednoczonych żyje około 22 mln młodych ludzi w wieku od 13 do 19 lat. Socjologiczny portret tej Generacji Tysiąclecia nakreślił magazyn “Newsweek”. Rezultaty okazały się zaskakujące. Trudno znaleźć nastolatka, który stałby się symbolem tego milenijnego pokolenia. Mogłaby nim być np. 17-letnia Vanesa Vathanasombat z Whittier w Kalifornii, która spędza wolny czas na plaży lub z “paczką” przyjaciół. “Jesteś tym, z kim się zadajesz. Wcześniej ukształtowali cię rodzice. Ale teraz tożsamość nastolatków określają w znacznym stopniu przyjaciele. Moją mamę widzę może godzinę dziennie, a w weekendy w ogóle nie”, opowiada Vanesa. Symbolem pokolenia mogłaby zostać również Zoe Ward z Shoreline w stanie Waszyngton, która chętnie podróżuje z przyjacielem (śpią wówczas razem w samochodzie) i sprzedaje na ulicy swoje wiersze. “Nie wiem, czy chcę być sławna, czy też zaszyć się w górach. Tak jak inne dzieciaki z High School, które nie mogą zdecydować się, jak żyć”, mówi Zoe. 16-letni Marcus Ruopp z Newton w Massachusetts również nie jest pewien, czy chciałby zostać nauczycielem, czy też może podjąć pracę w szkole. W każdym razie pragnie uczestniczyć w Amerykańskim Korpusie Pokoju (finansowanej przez rząd organizacji ochotników, wspierającej rozwój oświaty i kultury w innych krajach), a potem “zwrócić swój dług społeczności”. Nie sposób, oczywiście, znaleźć nastolatka, który by uosabiał wszystkie cechy przypisywane przez socjologów Generacji Tysiąclecia. Wielu młodych ludzi w USA nie należy do żadnego “plemienia”, czyli “paczki” przyjaciół, niektórzy żyją w świecie dorosłych, nie chcą angażować się społecznie, inni są emocjonalnymi wrakami lub nawet cierpią na choroby psychiczne. Ale, jak dowiodła ankieta tygodnika “Newsweek” i analizy socjologów, którzy przyglądali się tysiącom młodych ludzi, urodzonych między 1981 a 1987 rokiem, nie są to typowe nastolatki 2000 r. Przeciętny amerykański uczeń szkoły średniej żyje w świecie “wolnym od dorosłych” w stopniu znacznie większym niż jego rówieśnicy z poprzednich pokoleń. “Młodzież stała się osobnym plemieniem nie dlatego, że opuściła krainę dorosłych. To my porzuciliśmy młodych ludzi. Obecna generacja nastolatków spędza więcej czasu na własną rękę niż jakakolwiek inna w najnowszej historii”, twierdzi Patricia Hersch, autorka książki “A Tribe Apart” (Plemię na uboczu). “Teens” (nastolatki), kiedy nie przebywają z przyjaciółmi, żyją również z dala od dorosłych, w prywatnym świecie Internetu czy też gier wideo. 16-letnia Aminah McKinnie z Madison w stanie Missouri chodzi do kościoła, uwielbia pieśni gospel i ma nadzieję znaleźć pracę w przemyśle komputerowym. “Nie przesiaduję z kumplami. Robię zakupy w Internecie, szukam pracy w Internecie, za pośrednictwem komputera znajduję wiadomości potrzebne do odrobienia lekcji i rozmawiam z przyjaciółmi”. Aminah nie jest wyjątkiem. Alfred P. Sloan, autor studium o socjologicznym rozwoju młodzieży, mówi, że nastolatki spędzają 9% swego wolnego czasu poza szkołą z przyjaciółmi, zaś 20% samotnie, w domu. “Te dzieciaki są odizolowane na skalę, która wcześniej nigdy nie była możliwa. Także wśród dorosłych panuje etyczna zasada: Młodzi chcą być niezależni. Nie wtrącajmy się do ich spraw”, mówi psycholog, William Damon ze Stanford University. Członkowie milenijnej generacji zazwyczaj należą do jakiejś grupy rówieśniczej. “To pokolenie grające zespołowo. Baby Boomers mogli płynąć samotnie, lecz Millennials grają w drużynie”, twierdzi William Strauss, autor poświęconej problemom młodzieży książki “The Fourth Turning” (Czwarty zakręt). (Baby Boomers to dzieci wyżu demograficznego, pokolenie Billa Clintona). Te nieformalne grupy nie są trwałe. Jak wykazało studium zachowań 7 tys. nastolatków ze wszystkich stanów USA, przeprowadzone przez Barbarę Schneider z University of Chicago, grupy te “są równie płynne i trudne do przyszpilenia jak kropelki rtęci”. Uczniowie przechodzą często z jednej grupy do drugiej, przyjaźnie zmieniają się w ciągu kilku tygodni lub miesięcy. Trwałych przyjaźni jest niewiele, pisze socjolog Schneider. Przynależność do jakiejś nieformalnej grupy czy “paczki” jest jednak bardzo ważna. Młodzi, którzy zostali odrzuceni przez innych, czują się gorsi i za takich są uważani. To niekiedy problem życia i śmierci. Dwaj uczniowie Columbine High School w Littleton znaleźli się na marginesie szkolnego życia, byli

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 20/2000, 2000

Kategorie: Świat