Amulety kontra sygnalizacja

Amulety kontra sygnalizacja

Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie jeszcze do niedawna zatrudniał różdżkarzy w celu zdiagnozowania najbardziej niebezpiecznych skrzyżowań w stolicy i zmniejszenia liczby groźnych wypadków. Początkowo działaniom radiestetów przypisywano dużą skuteczność, bo na jednym z najgroźniejszych skrzyżowań zakopano amulet (odgromnik) i liczba potrąceń pieszych spadła. Niestety w 2009 r. wydarzyły się aż cztery wypadki z dużą liczbą rannych i ZDM stracił zaufanie do różdżkarzy. Teraz zamiast amuletów instaluje się sygnalizację świetlną. Skutek jest ogromny, bo wypadki się skończyły, natomiast urosły korki. A może radiesteci powinni być bardziej od korków niż od wypadków? Albo niech ZDM zatrudni magików. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 05/2010, 2010

Kategorie: Przebłyski
Tagi: Przegląd