Wpisy od Teresa Ginalska
Zeszyt w kratkę
Kim jest: paranoikiem, opętanym szkodliwą manią, czy człowiekiem do głębi zdesperowanym tym, że niełaskawe życie odebrało mu wszystko, co potrafił ukochać? Gdziekolwiek zajdzie się w tej sprawie: do sądów, przychodni czy urzędów, pracownicy uśmiechają się znacząco i wyciągają z biurek teczki pękate od pism odsyłanych z województwa i stolicy, i zaopatrzonych w adnotację: “Do wyjaśnienia i poinformowania o sposobie załatwienia sprawy”. Zawartość teczek to zwykłe, ze szkolnego zeszytu wyrwane kartki, pokryte drobnym, nieporządnym i nieporadnym pismem. Jedna z kopert zaadresowana “Do ronk
Buszujący w trawie
Droga do wspaniale zapowiadającej się kariery naukowej w stolicy stała otworem. Porzucił ją i wrócił w strony rodzinne, w swojski, przyjazny człowiekowi, pejzaż Od kiedy nauczył się mówić, ciągle pytał. Matka często czytała mu bajki, aż pewnego dnia ze zdziwieniem skonstatowała, że dziecko mające niewiele ponad trzy lata, zna wszystkie litery alfabetu. Wtedy też zaczął pisać własną Księgę Świata; rysował na przykład roślinę lub zwierzę i szczegółowo je opisywał. Czterolatkowi ojciec musiał kupić w Warszawie









