Bezdzietni z wyboru

Bezdzietni z wyboru

Nie ma z czego się tłumaczyć. Niektórzy ludzie po prostu nie chcą mieć dzieci. Mówi się o tym coraz częściej i głośniej „Tu możesz się wyżalić, porozmawiać o kłopotach z samą sobą i światem wokół Ciebie, jak również podzielić radością, która stała się Twoim udziałem”, zaprasza internetowe forum dla matek. Użytkowniczka edzia086 ma trudne pytanie. „Według naukowców jedno dziecko w USA to 58,6 tony szkodliwych emisji rocznie. Rodzina, która rezygnuje z kolejnego potomka, przyczynia się do dobra środowiska tak jak 684 nastolatków, którzy zobowiązaliby się do końca życia obsesyjnie dbać o recykling”. Edzia086 widziała też wyliczenia: w ciągu roku jeden człowiek pompuje do atmosfery tyle dwutlenku węgla, ile jeden samochód w ciągu 20 lat. „To jak, zrezygnowałybyście z dzieci lub chociaż ograniczyły ich ilość, aby chronić klimat?”. Pod jej postem ponad 200 komentarzy. Zdania są podzielone. Karen8 uważa, że problem jest wydumany: „Popełnisz samobójstwo, żeby chronić klimat? – szydzi. – Mniej więcej ten poziom dywagacji”. Wtóruje jej Demagda: „Jak rezygnujesz z dziecka, to dla kogo chronisz klimat? Sztuka dla sztuki?”. Po nas choćby potop. Albo wyspa z pieluch na Oceanie Spokojnym. Taki ton debaty nie dziwi – forum dla młodych matek to niekoniecznie najlepsze miejsce, by dyskutować o świadomej bezdzietności. Jednak sam fakt, że temat tam się pojawił, świadczy, że dobrowolna rezygnacja z rodzicielstwa jest coraz bardziej obecna w debacie publicznej. Dzieci można nie chcieć. Mówi się o tym coraz częściej i głośniej, nie tylko w kontekście zmian klimatu. Marta chce lepiej spożytkować energię Marta również troszczy się o klimat, ale matką nie chce zostać z innego powodu. Gdy zaczęło się mówić o kryzysie klimatycznym, zyskała jedynie dodatkowy argument. Uważa, że ludzie nie podchodzą do wychowania dzieci dostatecznie poważnie. Rodzicielstwo to zobowiązanie na całe życie, którego ona nie chce brać na siebie. O sobie mówi, że jest cyfrową nomadką. Pomieszkuje tam, gdzie akurat można – czasem u znajomych, czasem w wynajętym mieszkaniu. Pracuje w start-upach, organizuje wydarzenia związane z pracą zdalną, zna się na marketingu. Uczy też ludzi, jak walczyć z prokrastynacją i efektywnie realizować cele. – Wychowanie szczęśliwego człowieka pochłania mnóstwo czasu i energii – wyjaśnia. – Ktoś może chcieć przeznaczyć je na dziecko, ale ja wolę spożytkować te zasoby w inny sposób. Dziecko jako zabezpieczenie na przyszłość? – W Europie nie potrzebujemy już dziesięciorga dzieci, żeby troszczyły się o nas na starość – uważa. – Mamy inne narzędzia, żeby zadbać o siebie i swój przyszły dobrobyt. Marta czuje się odpowiedzialna także za dobrobyt innych. Dlatego próbuje żyć w zgodzie z założeniami efektywnego altruizmu. Efektywni altruiści mówią o sobie, że kierują się i sercem, i rozumem. Próbują pomagać tak, aby ich działania spowodowały maksymalnie pozytywne zmiany. Najbardziej znany popularyzator tego ruchu to Peter Singer. Jego wystąpienie na platformie TED z marca 2013 r. ma ponad 2 mln odsłon. Singer promuje racjonalne, ilościowe podejście do rozwiązywania globalnych problemów, takich jak głodowa śmierci dzieci. Stawia kontrowersyjną tezę: aby żyć w sposób moralny, nie wystarczy powstrzymać się od czynienia zła. Musimy być aktywni; nadwyżkę własnych zasobów przeznaczyć na pomoc innym i dzielić się w przemyślany sposób. Efektywny altruizm nie nawołuje do bezdzietności. Dobrostan członków ruchu jest ważny, dlatego każdy powinien żyć w zgodzie ze swoimi wartościami i aspiracjami. Ale jednocześnie nie chodzi o to, żeby było nas jak najwięcej. Raczej o to, żebyśmy wszyscy żyli najlepiej, jak to możliwe. 700 tys. hedonistów? W 2019 r. na jedną Polkę w wieku reprodukcyjnym (15-49 lat) przypadało 1,43 noworodka. Byliśmy pod tym względem na 19. miejscu wśród 27 krajów Unii Europejskiej. Szacunki mówią, że co piąta Polka urodzona w 1975 r. nie została i nigdy już nie zostanie matką. Badaczka zjawiska bezdzietności Barbara Dolińska pisze, że świadoma decyzja, by nie mieć dzieci, to ciągle margines. W różnych niezależnych od siebie badaniach bezdzietni z wyboru stanowią ok. 5% ankietowanych. Jeśli te wyniki są miarodajne, ponad 700 tys. osób w Polsce świadomie rezygnuje z rodzicielstwa. Ile jest ich naprawdę

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 16/2021, 2021

Kategorie: Kraj