Carmen nie jest tanią dziwką

Carmen nie jest tanią dziwką

Tylko na operowej scenie całkowicie się realizuję. Operetki nie cierpię Małgorzata Walewska, śpiewaczka – Jest pani wymarzoną operową Carmen, która podbija serca mężczyzn swoim głosem, ruchem, charakterem. Kim jest według pani Carmen – czy kobietą fatalną, która idzie po trupach i jak sobie kogoś upatrzy, to nie cofnie się nawet za cenę życia, czy też kobietą rozwiązłą, która skacze z kwiatka na kwiatek, a jak już kogoś zdobędzie, z miejsca szuka innego? – Carmen to kobieta niezależna, świadoma siły swojego seksapilu, a nie tania dziwka. Musi w niej być coś intrygującego i niezwykłego, skoro faceci tak się w niej zakochują. Ona kocha szczerze, ale myślę, że potrzebuje partnera, który by jej cały czas imponował, którego trzeba cały czas zdobywać. Poza tym nie jest kobietą zdolną do kompromisów. – Dlaczego już dwukrotnie przenosiła pani operę „Carmen” w swoim wykonaniu na wideo? – Ma pan zapewne na myśli „Carmen” z St. Margarethen? To zapis VHS fragmentów przedstawienia z 1996 r., który powstał dla potrzeb festiwalu. Nagranie pozostawia wiele do życzenia. Jakość obrazu i dźwięku jest wątpliwa i jedynie moje arie są nagrane w całości, oprócz arii z kartami. Niestety po pewnym czasie materiał ten zaczął być sprzedawany w internecie z pogwałceniem praw

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2008, 52/2008

Kategorie: Kultura