Archiwum

Powrót na stronę główną
Przebłyski

Ziobro zmyka do Brukseli

Zbigniew Ziobro znalazł sposób na wykręcenie się od odpowiedzialności za swoje ministerialne dokonania. Próbuje schować się na parę lat za immunitetem europarlamentarzysty. Będzie startował w wyborach do Parlamentu Europejskiego z pierwszego miejsca na liście PiS w Małopolsce. Byłemu ministrowi sprawiedliwości najwyraźniej nie w smak jeżdżenie po całym kraju do kolejnych prokuratur wzywających go na przesłuchania w śledztwach prowadzonych w związku z tym, co nabroił w czasie swoich rządów. Nazbierało mu się tego. W Łodzi musi zeznawać w sprawie śmierci Barbary Blidy. Płocka prokuratura prowadzi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Czarna polewka dla Migalskiego

Wystarczy wymienić to nazwisko. Marek Migalski i wszystko jasne. Ulubiony komentator Prawa i Sprawiedliwości. Bezlitosny bicz chłoszczący wrogów tej partii. Meteorolog publicystyki, bo jak ta pogodynka rzadko się nie myli. Tyle zasług dla PiS, a habilitacji nigdzie nie może uzyskać. Wszędzie wrogowie. Gdziekolwiek się Migalski pojawi, tam każą zamykać bramy. Pogonili go w Katowicach, poszedł do Wrocławia. Pogonili. Trafił do Krakowa. I znowu czarna polewka. Co to jest? Jak to co? To jest ten sławny PiS-owski układ. Wreszcie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

„Fakt” przegrał z Kwiatkowskim

Pełnomocnik dziennika „Fakt”, reprezentujący znaną kancelarię adwokacką, w swoim dramatycznym wystąpieniu apelował do składu sędziowskiego Sądu Apelacyjnego w Warszawie, by nie wydawał wyroku, który będzie karą za pomówienie i pisanie nieprawdy o znanym z telewizji red. Andrzeju Kwiatkowskim. Nakaz przeproszenia za pisanie kłamstw i za brak rzetelności dziennikarskiej, obarczanie odpowiedzialnością za publikacje tekstu („Fakt” nr 155 i 156 z 2006 r.) redaktora naczelnego Grzegorza Jankowskiego i wydawcy – to zamach na wolność prasy, to zamykanie ust wolnej prasie w kraju, w którym korupcja szerzy się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Polska Palikota

Kilka dni temu wybuchł skandal z akcją CBA wymierzoną w wiceministra sprawiedliwości Mariana Cichosza, a pośrednio w ministra Ćwiąkalskiego. Przypomnijmy. Okazało się, jak podały „Newsweek” i TVN, że CBA, nie starając się o stosowne zgody prokuratora generalnego, a więc jawnie łamiąc prawo, realizowało prowokację policyjną wobec wiceministra, stosowało podsłuchy itd. Wszystko to wyszło na jaw dosłownie kilka dni po tym, jak w Sejmie, głosami posłów Platformy, wspieranych stanowiskiem rządu, odrzucono projekt nowelizacji ustawy o CBA

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Pamflet na rzeczywistość

Polskę Ludową obalały jej własne zbuntowane dzieci, sarmacka prawica dosiadła się do stołu zwycięzców Najnowszej książce Andrzeja Wasilewskiego należy się poważna merytoryczna rozmowa. Logicznie wyróżniają się trzy obszary rozważań ujęte w rozdziały: pierwszy o transformacji ustrojowej, czyli o solidarnościowej rozprawie z dziedzictwem PRL; drugi – o obliczu politycznym i ideologicznym obozu rządzącego po transformacji i wreszcie trzeci, zarysowany szkicowo – prognoza szans lewicy. Poznawczo największą wagę przywiązuję do rozważań o transformacji.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Kobieta inżynier…

Dlaczego na polskich uczelniach nie ma osób odpowiedzialnych za równy status kobiet i mężczyzn? „Proszę pani, jest tyle kierunków humanistycznych, po co pani tu przyszła?”. „Pani będzie bardzo dobrą żoną. A wie pani dlaczego? Bo mężczyzna powinien mieć przewagę intelektualną nad swoją kobietą” – choć mogłoby się wydawać, że dziś w świecie nauki takie stwierdzenia nie mogłyby paść, to jednak wciąż zdarzają się na uczelniach. – To chyba nie do końca są docinki w celu poniżenia kogokolwiek, po prostu ten pan ma taki

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

W Bratysławie teraz jak w Wiedniu

Korespondencja z Bratysławy Euracze, euriki lub jurosze – tak Słowacy nazywają swoje euro Słowacy w pierwszych dniach stycznia zdają egzamin z euro. Szybko przyzwyczaili się do nowej waluty, którą nazywają teraz euracze, euriki lub jurosze. Ta ostatnia nazwa – jak zauważa filolożka Mira Nabelkova – łączy wymowę słowa euro z pamięcią o ludowym bohaterze Słowacji Juraju Janosiku. Najwidoczniej nawet ewentualne przyjęcie euro w Polsce nie zażegna ciągłych sporów między Słowakami

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Autorytaryzm tak się wżarł w naszą świadomość, że bez nienawiści nie umiemy żyć

(fragmenty wywiadu zamieszczonego w najnowszym numerze „Zdania”) Prof. Andrzej Romanowski Rozmawiają: Edward Chudziński, Stefan Ciepły, Filip Ratkowski – Gdyby pan dostał z „Polskiego Słownika Biograficznego”, którego jest pan redaktorem naczelnym, zamówienie na przygotowanie własnego biogramu, co jest oczywiście założeniem czysto hipotetycznym, bo wiadomo, że aby tam się znaleźć, trzeba najpierw umrzeć, jak by ta autobiografia wyglądała? – Dobry żart. Ale gdyby potraktować go poważnie, musiałbym najpierw odwołać się do tradycji rodzinnych. A jak na kryteria PiS-owskie, mam

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Zacząć od programu

Lewica w Polsce nie stanie się rzeczywistą siłą polityczną tak długo, dopóki nie potrafi zaoferować Polakom przekonującego lewicowego programu rozwiązywania polskich spraw Spotykamy się w tym gronie* po to, aby omówić główne kierunki prac programowych mających na celu sformułowanie nowego sposobu ujmowania problemów naszego kraju i nowego sposobu ich rozwiązywania. Chodzi nam tu, jak to określiliśmy, o lewicowy Projekt dla Polski. Sens pojęcia lewicowość Określając ten projekt jako lewicowy, powinniśmy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Pytanie Tygodnia

Czy korporacje zawodowe powinny mieć prawo limitowania dostępu do zawodu?

Prof. Adam Zieliński, prawnik, b. rzecznik praw obywatelskich Limitowania nie. Nie powinny ustalać liczby etatów, wolnych miejsc itd., ale powinny troszczyć się o poziom zawodowy. Jest pytanie, kto miałby sprawować pieczę nad poziomem np. adwokatów. Czy byłaby to organizacja samych adwokatów, czy struktury państwowe. Sądzę, że uzależnienie adwokatury czy radców prawnych od organu rządowego mogłoby budzić wątpliwości. Problem polega na tym, że w dotychczasowej praktyce nadmiernie zamykano dostęp do zawodu, ustalano na tyle wysokie kryteria przyjęcia, że liczba fachowych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.