Zacząć od programu

Zacząć od programu

Lewica w Polsce nie stanie się rzeczywistą siłą polityczną tak długo, dopóki nie potrafi zaoferować Polakom przekonującego lewicowego programu rozwiązywania polskich spraw Spotykamy się w tym gronie* po to, aby omówić główne kierunki prac programowych mających na celu sformułowanie nowego sposobu ujmowania problemów naszego kraju i nowego sposobu ich rozwiązywania. Chodzi nam tu, jak to określiliśmy, o lewicowy Projekt dla Polski. Sens pojęcia lewicowość Określając ten projekt jako lewicowy, powinniśmy od razu wyjaśnić, w jakim sensie używamy tu pojęcia lewicowości. Pojęcie to bywa rozumiane różnorako. Jeśli pominiemy, zdezawuowany przez historię, komunistyczny wariant lewicowości, to różne obecnie występujące odmiany lewicowości można rozpatrywać jako przejawy wąskiego lub szerokiego rozumienia tego pojęcia. Lewicowość w wąskim rozumieniu to formacja polityczna (mniej lub bardziej zorganizowana), która czuje się reprezentantem potrzeb i interesów upośledzonych warstw społeczeństwa. Zmierza ona do takich celów jak: – Rozbudowa opiekuńczych funkcji państwa. – Umocnienie związków zawodowych. – Zwiększenie kontroli państwa nad działalnością gospodarczą. – Obrona i poszerzenie praw pracowniczych. – Przeciwstawianie się klerykalizacji kraju. – Obrona praw mniejszości. – Zwalczanie dominacji kapitału itp. Poszczególne ruchy i środowiska lewicowe czasami jeszcze bardziej zawężają obszar spraw, którym poświęcają główną uwagę; skupiają się czy to na prawach określonych grup (np. gejów czy mniejszości etnicznych) lub na określonych prawach (np. prawie do aborcji), czy też na określonych zjawiskach politycznych (takich jak wpływy Kościoła katolickiego), czy na określonych problemach (np. na problemach ekologicznych) albo też na abstrakcyjnie ujętych ideach wyzwolenia społecznego czy na ideałach równości. Wbrew temu, czego można by oczekiwać, tak sformułowane cele polityczne lewicy wcale nie zaskarbiają jej szerokiego poparcia wśród warstw upośledzonych. Jednym z powodów tego stanu rzeczy jest fakt, że wśród tych samych grup społecznych, które są zainteresowane np. rozbudową opiekuńczych funkcji państwa (takie postawy deklaruje znacznie powyżej 50% Polaków), spotkać można niemałą proporcję osób nastawionych niechętnie lub wrogo wobec mniejszości, nastawionych ksenofobicznie, silnie związanych z Kościołem katolickim i nieskorych do przeciwstawiania się mu. Właśnie na te grupy nastawiona jest polityka prawicy populistyczno-autorytarnej, takiej jak PiS, i z poparcia tych grup czerpie ona swoją siłę. Lewica, która definiuje się w ten, jak to określiłem, zawężony sposób, musi jakoś radzić sobie z innym jeszcze trudnym problemem. Wtedy, kiedy występuje z pozycji partii czy formacji opozycyjnej, może nie przejmować się ekonomicznymi konsekwencjami swoich postulatów. Kiedy jednak przychodzi jej brać odpowiedzialność za państwo, w tym za jego rozwój gospodarczy, zaczyna dostrzegać ograniczenia, które zmuszają do odstąpienia od wcześniej głoszonych programów i wycofywania się z obietnic wyborczych. Zawodzi w ten sposób swój elektorat i traci jego zaufanie. Działacze i ideologowie reprezentujący owo wąskie rozumienie lewicowości skłonni są bardzo często patrzeć na państwo, na życie społeczne, jako na teren, w którym toczy się bezwzględna walka między grupami społecznymi, a przede wszystkim między upośledzonymi a uprzywilejowanymi, między, jak to się kiedyś określało, „ludem pracującym” a światem biznesu (kapitału) wspieranego przez „skorumpowane” elity. Sposób nazywania stron tej walki bywa różny, ale bez względu na użyte nazwy relacja między stronami ujmowana jest w kategoriach gry o sumie zerowej. Innymi słowy chodzi w niej o to, kto dla swojej strony zdobędzie większą porcję dóbr społecznych kosztem drugiej strony. Ta mentalność „gry o sumie zerowej” nie jest cechą wyróżniającą tak rozumianej lewicy. Ten sposób myślenia jeszcze bardziej wyraźnie daje o sobie znać w obozie prawicy. Obóz ten wykazuje szczególnie nasiloną skłonność do umysłowego konstruowania społeczeństwa jako zbioru różnych, antagonistycznie do siebie nastawionych grup i traktowania życia politycznego jako nieustannej, nader bezwzględnej walki między tymi grupami. Sądzę, że lewica w szerokim rozumieniu tego słowa inaczej myśli o społeczeństwie i inaczej rozumie swoje zadania. Jako ruch umysłowy i jako ruch społeczny poszukuje ona odpowiedzi na problemy, przed którymi staje współczesny świat, przy czym problemy te ujmuje z perspektywy swych aksjologicznych założeń. Chodzi tu przede wszystkim

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 03/2009, 2009

Kategorie: Opinie