Publicystyka
Gowin: na poważnie czy…?
Większym zagrożeniem dla Kaczyńskiego jest Gowin niż cała opozycja razem wzięta Polityka polega na czynach i na gadaniu, ale owo gadanie – o czym nieraz zapominają ci, którzy z opisywania polityki żyją – często ma moc sprawczą. Przykładów tego jest aż nadto. Choćby bardzo popularne i często powtarzane takie oto mity: • Kaczyński jest wszechmocny, wszystko może. • Opozycja jest słaba, nie ma nic do powiedzenia i nie może nic. Obie opinie są nieprawdziwe, to zwykłe bujdy,
Po pierwsze, propaganda
Epidemia koronawirusa pokazała z całą ostrością patologię polskiego życia politycznego Rzecz jest prosta i oczywista – w czasie kryzysu społeczeństwa potrzebują przywództwa. Instynktownie szukają lidera, wodza na polu bitwy, który ramię w ramię z walczącymi – bo taki jest europejski zwyczaj – zmaga się z wrogiem. Tymczasem w Polsce mamy sytuację wyjątkową. Postać numer 1 w polityce udaje, że jest zwykłym posłem, i umywa ręce od wszystkiego. Poza tym wszem wobec pokazuje, że jest ponad
Spekulanci, czempioni i giganci – kto zarabia na pandemii
Gospodarka zdaje się stać w miejscu. Ale to nieprawda, dla niektórych pandemia jest świetnym interesem Klikam w reklamę maseczek, która wyświetla mi się uparcie w jednym z serwisów społecznościowych. Nazwa firmy ani jej logo nic mi nie mówią, ale luźne skojarzenie podpowiada, że to raczej nie medyczny gigant. Intuicja się potwierdza – trafiam na stronę projektantki kostiumów kąpielowych, która na fali pandemii COVID-19 postanowiła dołożyć do swojego asortymentu środki higieny osobistej i akcesoria ochronne. Kilka kliknięć szybko jednak dowodzi,
Opowieści o zamachu były kłamstwem
Religia smoleńska już usycha, ale 10 lat z życia nam zabrała Jesteśmy 10 lat po katastrofie smoleńskiej. Powiedzieć, że przeorała ona polskie życie polityczne i duchowe, to nic nie powiedzieć. Wyciągnęła na wierzch pokłady głupoty, nieuctwa, uprzedzeń. Wszystko, co najgorsze. Na smoleńskich trumnach różni gracze i hochsztaplerzy pobudowali kariery polityczne, inni zbijali majątki. A miliony Polaków wywiedziono w pole. Kiedy to się zaczęło? Są dwie teorie na ten temat, które zresztą się nie wykluczają. Pierwsza mówi, że religia
Koniec wiary, jaką znamy
Wiara, która w chwilach grozy, takich jak pandemia koronawirusa, opiera się na zabobonach i obskurantyzmie, nie daje ani otuchy, ani siły 1. To koniec świata, jaki znamy. Dziś te słowa powtarzają niemal wszyscy. Nasze domy i mieszkania stają się więzieniami. Zamiast bliskości – dystans, który musimy zachowywać. A wszystko to przez wirus, który nic sobie nie robi z geografii, atakuje zarówno bogate kraje Zachodu, jak i biedne kraje Azji i Bliskiego Wschodu. Nie ma względu na przekonania polityczne: chorują
Na kłopoty komuniści
U progu kampanii prezydenckiej PiS ożywia język antykomunizmu. Sztabowcom z Nowogrodzkiej kończą się już pomysły Lutowa konwencja Andrzeja Dudy, na której oficjalnie ogłoszono start kampanii urzędującego prezydenta, nie obfitowała w emocje. Było dość urzędowo i monotonnie. Z jednym tylko wyjątkiem – gdy pojawił się, bez wyraźnego związku z całą resztą wystąpienia, temat tzw. dezubekizacji, czyli faktycznie masowego odebrania świadczeń emerytalnych funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa, bez względu na charakter ich służby w PRL i III RP. Prezydent z bojową
Uczcijmy pamięć ofiar
Prawica wmawia ludziom, że po wojnie trzeba było iść do lasu, zamiast odbudowywać Polskę Stefan Korboński, wybitny polityk ruchu ludowego, opisując w książce „W imieniu Kremla”, jak Polska powojenna była przejmowana przez PPR i Moskwę, wiele razy wspomina żołnierzy podziemia, dziś nazywanych „wyklętymi”. A w zasadzie starania, żeby tych ludzi wyciągnąć z lasu – ogłaszając amnestię, dać im szansę na ułożenie sobie normalnego życia. Korboński doskonale wiedział, że podziemie nie ma żadnych szans. Że III
Źle nas widzą, źle nas piszą
Setki milionów złotych nie pomogły globalnemu wizerunkowi Polski – jest gorszy, niż kiedy PiS zaczęło go „naprawiać” Jaki jest wizerunek Polski za granicą? Żeby to sprawdzić, wystarczy kliknąć. Z pierwszego podpowiadanego przez wyszukiwarki internetowe artykułu w amerykańskim dzienniku „Washington Post” na temat Mateusza Morawieckiego możemy się dowiedzieć, że polski premier zaprzecza zarzutom o przeinaczanie historii Zagłady i odrzuca łatkę „rewizjonisty Holokaustu”. W kolejnym materiale czytamy, że polskie prawo będzie karać ocalałych z hitlerowskiej machiny
Niepokorni dostaną nauczkę
Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po stronie władzy A więc wojna! Bezterminowe zawieszenie Pawła Juszczyszyna, bodaj najbardziej dziś znanego sędziego w Polsce, oraz podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy rozszerzającej odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów otwierają zupełnie nowy etap antysędziowskiej ofensywy prowadzonej przez Prawo i Sprawiedliwość. To już nie tylko wojna na gesty i na słowa, lecz także zapowiedź starcia w wymiarze bardziej konkretnym. Teoretycznie przecież można sobie wyobrazić, jak sędziego Juszczyszyna, pragnącego zapoznać się w sądzie z aktami sprawy,
Reforma bez końca i celu
Dekomunizacja? Rozliczenie sędziów? Demokratyczna kontrola? Nie wiadomo już, o co chodzi w reformie sądownictwa. Ale ten chaos władzy służy It’s not a bug, it’s a feature – mawiają programiści. Znaczy to, że coś nie jest błędem systemu, ale umyślnie tak zostało zaprogramowane – nawet gdy wydaje się dziełem przypadku, amatorszczyzną czy błędem warsztatowym. Ów pozorny błąd bądź fuszerka zostały stworzone celowo. Tak właśnie jest z procesem „reformy” polskiego wymiaru sprawiedliwości, który piąty już rok i kolejną kadencję