CIA mogła uratować Moro?

CIA mogła uratować Moro?

Włosi ujawniają po latach kulisy działalności obcych wywiadów w ich kraju Premier centroprawicowego rządu, Silvio Berlusconi, wezwał na dywanik ambasadora USA, Mela Semblera, i zażądał od USA „pełnego poszanowania włoskiej suwerenności”, naruszonej – jego zdaniem – przez amerykańską Centralną Agencję Wywiadowczą. CIA bez zgody Włochów miała uprowadzić z terytorium Italii tuż przed rozpoczęciem inwazji w Iraku imama meczetu w Mediolanie. Jednocześnie włoska telewizja publiczna nadała serię rozmów z Giovannim Gallonim, byłym zastępcą zwalczanego przez konserwę partyjną przewodniczącego włoskiej Chrześcijańskiej Demokracji, Aldo Moro. Galloni, w latach 70. jeden z najbardziej wpływowych liderów rządzącej chadecji, sugeruje, że CIA i wywiad izraelski mogły, być może, uratować od śmierci przywódcę Democrazia Cristiana, uprowadzonego i następnie zamordowanego w 1978 r. przez lewacką organizację Czerwone Brygady. Uprowadzenie imama meczetu w stolicy Lombardii, Abu Omara, podejrzanego o kontakty z islamskimi terrorystami, stało się nagle przyczyną skandalu nagłośnionego przez media. Porwało go w lutym 2003 r. z mediolańskiej ulicy specjalne 13-osobowe komando CIA. Ujawnił to w tych dniach największy włoski dziennik, „Corriere della Sera”. Napisał, że prokuratura mediolańska wydała nakazy aresztowania w stosunku do agentów CIA, którzy brali udział w tej operacji. Są oskarżeni o to, że łamiąc włoskie

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2005, 28/2005

Kategorie: Świat