Co ukrywa Jarosław K.?

Co ukrywa Jarosław K.?

Konstytucja PiS jest chowana przed wyborcami, bo kończy z „Polską solidarną” Żarty się skończyły. Ostatnie dwa lata to okres „odzyskiwania” struktur państwa przez zwycięską prawicę. Jeśli jednak PiS po raz drugi zwycięży w wyborach, bracia Kaczyńscy rozpoczną proces budowy nowego państwa. Owej wyśnionej IV Rzeczypospolitej, która do tej pory istniała głównie w artykułach prawicowych publicystów. Jakie państwo zbudować chcą politycy PiS? Aby odpowiedzieć na to pytanie, wystarczy sięgnąć do trochę zapomnianego już PiS-owskiego projektu konstytucji z roku 2005. Przed poprzednimi wyborami Kaczyńscy uczynili z niego główny oręż propagandowy. Wówczas wprowadzenie go w życie nie wydawało się jeszcze realne. Paradoksalnie dzisiaj, gdy ta perspektywa jest znacznie bliższa, projekt został schowany do szuflady. Dlaczego? Chociażby dlatego, że jego pogłębiona lektura demaskuje wszystkie kłamstwa polskiej prawicy spod znaku Prawa i Sprawiedliwości. Przede wszystkim demaskuje kłamstwo idei „Polski solidarnej”. Główny element tożsamości PiS i projektu IV RP okazuje się zwykłym oszustwem. Konstytucja III RP, choć niedoskonała, jest dużo bardziej socjalna od konstytucji IV RP. Ciekawe? Zobaczmy więc, co ukrywają bracia Kaczyńscy. Koniec bezpłatnej służby zdrowia Jednym z fundamentów powojennego modelu europejskiego państwa dobrobytu jest powszechny, bezpłatny i gwarantowany przez państwo dostęp do edukacji i opieki zdrowotnej. Obecnie państwo polskie zapewnia wszystkim obywatelom bezpłatne świadczenia zdrowotne i edukacyjne. Prawo do bezpłatnego leczenia wynika z art. 68 konstytucji RP, który jasno deklaruje, że „Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa”. Jak sprawa opieki zdrowotnej ma być uregulowana w „Polsce solidarnej”? Oddajmy głos konstytucji IV RP. W art. 4 PiS-owskiego projektu konstytucji czytamy, że „kształtowanie warunków należytej ochrony zdrowia wszystkich obywateli oraz ich zabezpieczenie na starość lub na wypadek niezdolności do samodzielnej egzystencji” należy do obowiązków państwa. Co z tego wynika? Dosłownie nic. Wiemy tylko, że IV RP dbać będzie o zdrowie swych obywateli. W jaki sposób? Być może wystarczy szklanka mleka od państwa o poranku. O bezpłatnej służbie zdrowia finansowanej ze środków publicznych nie ma bowiem ani słowa. W praktyce likwidacja systemu opieki zdrowotnej i wprowadzenie modelu, w którym każdy obywatel dostawałby rachunek na 100 tys. zł za swój pobyt w szpitalu, byłaby zgodna z konstytucją IV RP. Polska solidarna? A może Chile generała Pinocheta? Warto zwrócić uwagę, że artykuł dotyczący zdrowia obywateli nie znalazł się w rozdziale dotyczącym praw obywatelskich. To, że IV RP raczej oszczędnie będzie przydzielać swoim obywatelom prawa polityczne, nie jest wielkim zaskoczeniem. Atak na prawa socjalne może jednak spowodować pewne zaskoczenie u wyborców uwiedzionych hasłem „Polski socjalnej”. Koniec bezpłatnych studiów Trochę lepiej będzie wyglądać sytuacja obywateli IV RP w kwestii dostępu do edukacji. Zdziwiłby się jednak ten, kto uważa, że PiS-owska konstytucja stanowiłaby na tym polu milowy krok w stronę „Polski solidarnej”. Ale oddajmy głos projektowi konstytucji. Art. 31 ustęp 4 mówi wprost: „Szkolnictwo publiczne podstawowe i średnie jest powszechnie dostępne i bezpłatne”. Niby wszystko zostaje po staremu. Czy aby na pewno? Czy potencjalny ustrojodawca o czymś nie zapomniał? A gdzie podziało się szkolnictwo wyższe?! Konstytucja IV RP nie gwarantuje swoim obywatelom prawa do bezpłatnych studiów. Konstytucja PiS otwiera więc drogę do realizacji wyśnionego celu zwolenników „Polski liberalnej”, czyli wprowadzenia płatnych studiów. Konstytucja III RP jest w tej kwestii dużo bardziej przyjazna studentom. Art. 70 ustęp 2 mówi bowiem jasno: „Nauka w szkołach publicznych jest bezpłatna. Ustawa może dopuścić świadczenie niektórych usług edukacyjnych przez publiczne szkoły wyższe za odpłatnością”. Nie jest to może zapis gwarantujący powszechnie bezpłatne studia, z drugiej jednak strony uniemożliwia on przejście na model amerykański, w którym wszystkie studia byłyby płatne. Takiej tamy nie stawia konstytucja IV RP. Zgodnie z jej przepisami wprowadzenie w pełni płatnych studiów byłoby zupełnie realne. PiS chętnie deklaruje, że jest partią zwykłych ludzi. Zapomina tylko dodać, że wprowadzenie PiS-owskiego projektu konstytucji mogłoby skutkować zamknięciem drzwi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2007, 41/2007

Kategorie: Kraj