Czy jest w Polsce miejsce na nowe partie polityczne?

Czy jest w Polsce miejsce na nowe partie polityczne?

Czy jest w Polsce miejsce na nowe partie polityczne? Prof. Anna Pacześniak, politolog, Uniwersytet Wrocławski To bardzo dobre pytanie, choć politycy, którzy planują wejść na rynek z nową ofertą, nieczęsto je sobie zadają. W Polsce partie powstają zazwyczaj albo dlatego, że jeden pan pokłócił się z drugim i na złość postanowił wyprowadzić z istniejącej już partii grupkę kolegów i działać pod nowym szyldem, albo dlatego, że ktoś, czytając sondaże, uznał, iż trafi do wyborców deklarujących, że nie mają na kogo głosować. Okazuje się, że nowe byty stworzone według jednego z tych dwóch scenariuszy są efemerydami, o których zapominamy po jednym cyklu wyborczym. Obecna oferta polityczna wydaje się kompletna, dlatego istniejące partie powinny szukać sposobów dotarcia do jednej trzeciej społeczeństwa, która nie ma pojęcia, kogo poprzeć w następnych wyborach. Wiesław Gałązka, dziennikarz, Dolnośląska Szkoła Wyższa Nie sądzę. Polska scena polityczna jest na tyle zhermetyzowana, że nowa siła raczej nie znalazłaby sobie na niej miejsca. Jedyną szansę widzę w budowie takiej partii oddolnie – na bazie samorządów. Dysponują one dosyć sprawnymi fachowcami, którzy oczywiście mają różne poglądy, ale gdyby udało się znaleźć płaszczyznę, która neutralizowałaby najostrzejsze różnice, to być może taka formacja odświeżyłaby scenę polityczną. Zwłaszcza że w samorządach jest coraz więcej ludzi młodych, niezasiedziałych na stołkach i chcących coś zrobić, a nie patrzących wyłącznie na zachowanie możliwości w miarę niepracowitego życia. Do powstania tego typu partii niezbędne byłoby jednak wyłonienie się jakiejś grupy liderów, a tej na razie nie widać. Dr Mikołaj Ratajczak, filozof polityki, historyk idei, IFiS PAN Nadal nie ma w Polsce partii, która potrafiłaby zdecydowanie i z pomysłem uprawiać wyraźną politykę klasową. Która otwarcie mówiłaby o reformie prawa pracy, o prawie do strajku, radykalnej redystrybucji, ukróceniu władzy i pogardy elit gospodarczych oraz ochronie wszelkich mniejszości. W skrócie: o socjalizmie. Lewica wciąż jeszcze tam nie jest, a część takiej polityki – zwłaszcza w wymiarze ograniczania władzy elit – przejęła rządząca prawica, która jednak nigdy nie zmierzy się na poważnie z prawem do strajku czy redystrybucją na naprawdę masową skalę. Na pewno potrzeba takiej partii, pytanie, czy jest na nią miejsce – oby istniejącym partiom lewicowym udało się jak najszybciej i odważnie je zająć. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 10/2022, 2022

Kategorie: Aktualne, Pytanie Tygodnia