W najnowszej ofercie polskich wydawców są prawdziwe europejskie megahity Szwedzi oszaleli na punkcie muzyki pop z Vittuli, Hiszpanie pokochali królową Południa, Anglicy tłumnie zastanawiali się, jak być dobrymi, a Włosi ścigali złodzieja kanapek. A wszystko odbywało się całkiem niedawno – lub odbywa nadal – na kartach książek, które zawojowały tamtejsze rynki księgarskie. Dziś także wchodząc do polskiej księgarni, można się przekonać, co zachwyciło lub zbulwersowało Europę, i nadać wakacyjnej lekturze modny ostatnio przymiotnik „europejski”. Perły i skandale Ponad 700 tys. egzemplarzy – w takim nakładzie rozeszła się w dziesięciomilionowej Szwecji powieść „Muzyka pop z Vittuli” (Czarne i Jacek Santorski & Co.). Autor Mikael Niemi nakreślił skrzący się dowcipem portret szwedzkiej prowincji u progu przemian w latach 60. To opowieść o dzieciństwie i dojrzewaniu dwóch chłopców z Pajali, małego miasteczka na dalekiej północy kraju, zagubionego wśród bagien i lasów. Pewnego dnia archaiczna społeczność, gdzie nadal funkcjonuje świat dawnych wierzeń i obyczajów, musi stawić czoła nowoczesności. „Zadzwonił telefon i zrozumiała, że ją zabiją”. Niebanalny początek to niezmienna cecha powieści Hiszpana Artura Pereza-Revertego, autora m.in. „Klubu Dumas”, „Ostatniej bitwy templariusza” i „Szachownicy flamandzkiej”. Z jednej strony, kontynuuje on tradycję starej barwnej powieści przygodowej, sensacyjnej i awanturniczej, z drugiej – uprawia erudycyjną grę z czytelnikiem. Cytowane zdanie rozpoczyna jego najnowszą książkę, „Królowa Południa” (Muza), której w samej tylko Hiszpanii sprzedano ponad 350 tys. egzemplarzy. Powieść jest swoistym wariantem meksykańskich ballad opowiadających o okrutnych i barwnych losach handlarzy narkotyków. Jak ona romantyczna i mroczna, tragiczna i zmysłowa, balansująca na granicy kiczu i wielkiej sztuki. „Królowa…” opowiada historię Teresy Mendozy, zwykłej meksykańskiej dziewczyny, która pewnego dnia staje u władzy narkotykowego królestwa. „Karawele wracają” (W.A.B.) to powieść fantastyczno-historyczna, która w Portugalii wzbudziła kontrowersje, a poza jej granicami – entuzjazm. António Lobo Antunes stworzył opowieść o Lizbonie zaludnionej postaciami z różnych epok, w której przeszłość i teraźniejszość egzystują na równych prawach. W onirycznym, poetyckim stylu z nieodzowną dawką humoru pisarz rozprawia się z historią Portugalii, bezlitośnie kpi z herosów i konserwatyzmu swego kraju. Wydawnictwo Rebis proponuje natomiast czytelnikom autora niezwykle cenionego w Europie, którego nazwisko na dobre zaistniało u nas za sprawą filmu „Godziny”. Michael Cunningham zdobył za tę powieść, inspirowaną życiem i twórczością Virginii Woolf, Nagrodę Pulitzera. Błyskotliwie połączył los wielkiej pisarki i dwóch kobiet z późniejszych epok, które w podobny sposób szamoczą się między pragnieniem miłości, nadzieją i rozpaczą. Teraz jest okazja poznania innej pozycji w jego dorobku, „Domu na krańcu świata”, zanim zawita do nas adaptacja filmowa, która właśnie powstaje… Stale zajęty swoją pracą młody biolog i jego przyrodni brat, pogrążający się w kryzysie psychicznym nałogowy konsument pornografii, to zdaniem autora „Cząstek elementarnych” (W.A.B.), uosobienie dwóch skrajnych modeli współczesnego życia. Michel Houellebecq wywołał intelektualny skandal, podzielił krytyków we Francji – okrzyknięty prorokiem i beztalenciem – a książka rozeszła się w 350 tys. egzemplarzy. „Cząstki elementarne” wzbudziły emocje nie tylko z powodu bezwzględnej krytyki współczesnej cywilizacji europejskiej, ale także brutalnej pornografii książki. A trzeba zaznaczyć, że we francuskiej literaturze erotyka jest na porządku dziennym. Obraz społeczeństwa, w którym główną wartością jest przyjemność, a celem zaspokajanie żądz, autor kreśli z pozycji beznamiętnego naukowca obserwującego swój gatunek. Książka może zniesmaczyć, szokować, ale również zastanawia i daje do myślenia. Do śmiechu i do łez Jednym z najbardziej poczytnych angielskich autorów ostatnich lat jest bez wątpienia Nick Hornby, łączący niezwykle zabawny styl z celnymi komentarzami społecznymi, zahaczającymi czasem o sarkazm. W Polsce zaistniał przede wszystkim dzięki komedii romantycznej na podstawie jego książki „Był sobie chłopiec” z Hugh Grantem w roli głównej. Na Wyspach zyskał przydomek męskiego odpowiednika Helen Fielding – autorki „Dziennika Bridget Jones” – gdy w „Wierności w stereo” zagłębił się w meandry męskiej psychiki. Niedawno do naszych księgarń trafiła jego debiutancka powieść, owacyjnie przyjęta przez krytyków i czytelników – „Futbolowa gorączka” (Zysk i S-ka), czyli pamiętnik fanatyka
Tagi:
Katarzyna Długosz









